kot z Alfy w Olsztynie

[Cindy]

Halo Olsztyn - pomozcie tej kotce

[vega29]

Aga niestety z Ostródy.... I baaaardzo rzadko tu zagląda.....

Pilnie szukamy kogoś z Olsztyna, kto zerknąłby, czy ta kotka dalej tam krąży i pobadał sytuację...

a dal ktoś znać Dorocie? ona jest z Olsztyna

Chyba nie było komu... bo ja byłam "at hospital", niestety...

[vega29]

[Kasix.a]

Chyba nie ma nikogo chętnego...a może napisać do schroniska w Olsztynie albo zadzwonić żeby sprawdzili sytuację...

[vega29]

Podrzuciłam temat dziewczynom z Olsztyna. Dajmy im weekend na zbadanie sprawy. Kotka widziana była tydzień temu, może już stamtąd wyemigrowała...

[Aga_Mazury]

Kot (kotka) był bury.
Jezeli ma małe gdzies w górze na tych rusztowaniach to zabranie jej wiąże się ze smiercią dla maluchów. Wraca cały czas na to samo miejsce. Podchodzi do ludzi i samochodów bez obaw więc niebezpieczeństwo jest duże bo ruch spory
Do Doroty pisałam tego samego dnia na priw.

[vega29]

Ja dałam jeszcze znać Sihaji i Jek.

[Kasix.a]

Super, że coś się rusza w sprawie kota...

[Cindy]

Sprobujcie ja uratowac - moze jest jeszcze szansa

[bassiuunia]

ja jestm z olsztyna i prawdopodobnie w poniedzialek bd w alfie to sie rozejrze niestety tego samego dnia ide do szpitala i nie jestem pewna czy bd miala mozliwosc powiadomienia was, ale jak tylko dojde do internetu to dam znac i sprupoje jakos jej pomoc zawiadomie schronisko, alebo powiem mamie (13 lat) zgadzam sie ona tam szans nie ma

[Cindy]

W tej sytuacji najlepiej jednak zawiadomic schronisko i zwrocic im uwage, ze byc moze ukryla malenstwa na gorze

[vega29]

Tylko jak znam życie, schronisko zgarnie kotkę, a maluchy zostawi, bo po co się męczyć i szukać... Tu potrzebna jest bardziej zaangażowana operacja

[Kasix.a]

Niby tak, ale co jak nie będzie innego wyjścia?

[vega29]

Trudna rada... ja na pewno osobiście fizycznie nie pomogę. Zawiadomiłam dziewczyny z Olsztyna i tylko mogę na nie liczyć. Nic innego mi nie pozostaje...

[Kasix.a]

Po prostu trzeba tam jechać i sprawdzić. Nie tylko gdzie jest kotka, ale i czy nie schowała małych gdzieś...to pierwszy krok. Dopóki się tego nie zrobi, nic więcej nie można poradzić.