Nie mieszkam w Darłowie, tylko w okolicach. Muszę dojeżdżać. W szkole jestem gdzieś średnio do 2. Potem zjeść, lekcje, nakarmić swoje zwierzaki i zleci. Jak skończę, to albo już późno, albo ciemno...Zostają mi tylko weekendy.
Wszystko takie łatwe się wydaje, że tyyleeeeeeeee tego czasu jest...
martka pisze:Kinia, może jest ktoś kto pomoże? Maluszki są dzikie?
Nie mam pojęcia Ja je tylko raz widziałam i to z jakiejś odległości, bo schody są zawalone i nie ma jak wejść Jak będę w sobotę, to pożyczę od kogoś drabinę i wlezę do maluchów.