» Czw lis 12, 2009 16:17
Re: BURASKA UMIERA Z ŻALU
znowu jestem, raz moge wejść raz nie, nie wiem, co sie dzieje
tak czy inaczej wszystkim nam serce pęka z powodu tej kici i jeszcze fakt, że nie ma tam nawet innego przyjaciela-kota jest samiuśka
karmicielka mówi, że obawia się też psów bezpańskich, które grasują na tym terenie
moja koleżanka z pracy przekazała info do znajomej, której znajomy szkuał kotki (trochę to zagmatwane), ale rudej, może mimo wszystko się zakocha. jeśli jakimś cudem udałoby się, to niewykluczone, że potrzebny byłby transport i tutaj znowu prośba do WAS