Agneska pisze:Bławatek był u mnie parę tygodni i pies z kulawą nogą go nie szukał.
A Chaberek urodził się w sanatorium i kilku kuracjuszy się na niego czaiło, ale nikt go nie mógł złapać.
Takie "ruskie" rodzą się po tej stronie Wisły, my tu już dziki wschód jesteśmy.
Niestety Agnesko coraz częściej można spotkać się z "oryginalnymi"kotami porzuconymi przez ludzi.Są to najczęściej wyniki nietrafionych prezentów dla dzieci,które się znudziły,zachcianek często i dorosłych,którzy chcą kotka np"rosyjskiego"bo taka moda,bo się podoba,bo coś tam....ale dochodzą obowiązki,odpowiedzialność i wtedy zaczynają się zastanawiać po co im był ten kot i co teraz z nim zrobić




