Greta_2006 pisze:o rany
a gdzie ich mama?
może ona zabrała tamtego kociaczka?
Ich mama siedziała obok domku.
Wiem, że jakiś chłopak robił coś przy kociakach.
Tri ma juz domek, nawet nie zdążyłam zrobić jej fotek.
Była cudowna, nie tylko śliczna, ale kochała głaski i przytulanie.
Diś była pani po szylkretkę, ale nie spodobałą się, wiec jej nie zabrała.
Niepokoi mnie jeden czarnuszek.
Jego tylne łapki są jakby słabe, nie pracują tak jak trzeba.
