Otwockie niebieskie koty - już w swoich domach :-)))

Jaki on jest piekny i jak na 4 miesiące to jest ogromny. Mam nadzieje ze znajdzie dobry dom.

Ja mu daję bliżej 5 niż 4 miesięcy.

Te otwockie mutanty to tak rosną. :wink:

Chaber trochę posykuje, ale mruczał przez całą noc tak głośno, że spać się nie dało. :lol:

I jak dostaje jedzonko, to mnie od razu lubi dużo bardziej.

Wystraszony jest dzieciak, jakby nie było - życie odmieniło mu się diametralnie. :roll:

**Adopcje: 12 >>**

ten strach to gówna przyczyna wszystkiego!
za domek szybki i najlepszy!

za wspaniały domek :ok:

Domku, gdzie jesteś?

jeszcze domku nie znalazł? o matko ludziska zakochiwać się :1luvu:

**Adopcje: 12 >>**

z ranka po domek!

Chętne domki są, ale musimy jeszcze kota całkiem przygotować: pozbawić lęku przed człowiekiem (to od strony psyche), a od tej drugiej strony :wink:

pozbawić klejnotów. :lol:

**Adopcje: 12 >>**

a to mu się polepszyło :cry:

**Adopcje: 12 >>**

jak tam niebieściuch?żegna się już ze skorupkmi?jakis wieczór pożegnalny planuje?moga przyjść moje nieciachniete szylki i zrobią imprezę składkową :lol:

Pożegnanie nie nastąpi tak błyskawicznie - dopiero co chłopakowi skłuto tyłek szczepionką, trzeba 3 tygodnie odczekać do cięcia.
Jak wstawiam jedzenie, to bez problemu daje się głaskać. Micha czyni cuda. :lol:

Przedstawiam Chaberka Seniora:

Od pielęgniarek dowiedziałam się, że Tata Chaberka został wyrzucony z samochodu na terenie sanatorium jakieś 2-3 lata temu. Młody był, domowy i miziasty, to sobie wychodził michę i posłanie w jednym ze szpitalnych budynków.
Ale na pewno chciałby mieć swój prawdziwy dom.

Ależ cudne kocurki...Ehh

po domki hop :1luvu:

Młody uwielbia jedzenie tak bardzo, że zastanawiam się czy w ogóle ma świadomość tego, że jest głaskany w czasie jedzenia. :lol:

Mruczy, a co jakis czas mu się przypomina, żeby prychnąć. Śmieszny dzieciak. :1luvu:

A starszy - to jest dopiero kot-poemat. Miziak i mądrala. :1luvu:

**Adopcje: 12 >>**

ej, to ty tam pole chaberkowe uprawiasz

Młody zjada karmę z panacurem aż mu się uszy trzęsą. I zapomina, że moja ręka zostaje i głaszcze. Nawet zapomina fuknąć. :lol:

Otwockie niebieskie koty - już w swoich domach :-)))

Kto przegląda forum