Gibutkowa jak zwykle obecna i przytomna. Oczywiście, że to najlepsza opcja! Najpierw jednak musimy kota wyleczyć, doprowadzić do stanu adopcyjnego w pełni.
Gabryś jest pięknym kotem... ale totalnie zestresowanym... mam nadzieję, że uda mi się przywrócić mu wiarę w człowieka... zbyt wiele się ostatnio działo w jego życiu... nie wiem ile potrwa jego socjalizacja i adopcja do nowych uwarunkowań... na razie idzie niezbyt... pewnie będzie trzeba karmić chłopaka - kolejny stres... kciuki bardzo potrzebne dla wielkoluda...
Gabryś ma stan zapalny... na fotkach nic nie było widać... odrobaczyłam chłopaka spotem, który miałam... codziennie na razie targam go na zastrzyki... obrażony na mnie... spokojnie przyjmuje kłucia... ale zapakowanie go do transporterka to ciężka walka... z kuwety korzysta, je i pije...