Jeśli obijaniem się nazywacie przytulanie Igrasi, to ja już nie wiem Poważnie - dziś Igrasia miała sesję zdjęciową, z której coś wybierzemy na nowy wątek Kocinka była niezadowolona raczej i zestresowana, bo nie lubi pozować... Wychodzi pewnie z założenia, że jej domek wymarzony, ma pokochać mocno i bezwarunkowo, a ja zapewniam, że jest tego warta
Igrasia znów wymiotuje po jedzeniu. Jutro koko_ zabiera kicie do weta na badania nie mam pomysłu co to się dzieje. Ale wesoło nie jest to już czwarty raz się powtarza
Igraszka została w szpitalu. Leukocyty 25,8 tys !! poza tym morfologia ok. Biochemia w normie. Mocznik podwyższony tylko do 74,0 ale to nie problem. niestety tragiczne badania moczu. Struwity, krwinki białe 10-15 wpw i czerwone 2-4 wpw, białko 1,0 odczyn zasadowy w osadzie nabłonki płaskie poj. Temp 40 stopni. Objawy wymioty po jedzeniu najpierw suchym, potem po mokrym a potem już nic nie przechodzi. Czyli wracamy do problemu z przed pól roku... Na razie poszedł antybiotyk i kroplówka. Dzisiaj głodówka. Zobaczymy jak jutro. Kroplówka na pewno będzie, antybiotyk tez ale zobaczymy co z jedzeniem. Nie wiem co z tą Igrasią...
Igrasia już po kroplówce i zastrzykach. Temp nadal się utrzymuje Dzisiaj kicia była troszkę weselsza, mruczała sobie nawet i tuliła się. Poza tym uparcie próbuje pozbyć się tego czegoś co jej na łapkę założyli i wścieka się przy każdym majstrowaniu przy łapce. Po południu spróbujemy dać jej troszkę jedzenia zobaczymy jak to będzie.