anka1515 pisze:trzymam za Was kciuki za was cały czas i pozdrawiam.
moze napisz w dziale nerkowym z wynikami to prędzej ktoś pomoże.
Dziękujemy za kciuki. Siedzę w tym dziale jak tylko znajdę chwilę.....(staram się jednak spędzić jak najwięcej czasu z Lucjanem...może i głupio, ale tak na wszelki wypadek,.. żebym sobie nie wyrzucała wpatrzenia w ekran komputera kiedy odchodził mój Kot). To przecież tam przeczytałam mądre (moim zdaniem ) słowa: "(...)leczymy kota a nie wyniki(...)" Jestem więc z nim. Głaszczę, otwieram kilka opakowań różnego jedzenia żeby Lucuś liznął/gryznął go dwa razy, znów głaszczę. Kiedy nic nie je wciskam convalescenta i zapewniam, że bardzo Go kocham. Lucek waży 4 kg. Ktoś mógłby powiedzieć: ładna waga. Ale Lucjan jest dużym kocurem- wysokim i barczystym. Przed chorobą ważył 6.7 kg. Teraz to kosteczki. Z przodu jeszcze jakoś wygląda. Z tyłu chuda dupinka i nóżki patyczki. Pod brzusiem pałęta Mu się skórka po tłuszczyku.
Przepraszam Kinnię i wszystkich, którzy nam kibicują, których powinnam odwiedzić a nie zrobiłam tego. Po prostu nie daję rady.

Was.
Na działce mimo zimna spędzam trochę (hm...dużo powiedziane) czasu, bo Pchełka lubi posiedzieć na kolanach a Maciejka nadstawia łepek do głaskania. A że to nie lato....nic to...głaskaj, głaskaj...Cholewcia a tu dopiero się zaczyna...Naturo! Litości!
Ostatnie tygodnie takie smutne. Tyle kotków odeszło. Z fb dowiedziałam się o odejściu za TM Alefa u Agn.
Na wątku dorci44 przeczytałam mądre moim zdaniem słowa. Zapisuję je sobie w kalendarzu. Lilianaj po śmierci Kuleczki napisała:
Czasami śmierć przychodzi za wcześnie, żeby cierpienie nie trwało za długo.
Dzisiaj mam "urlop" idę sprzątać dalej...ale będę zaglądać.