OTW23-A życie prozaicznie się toczy:(

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pon kwi 03, 2023 14:32 Re: OTW23- Sorreczek (*)

:cry:
"Każde marzenie jest nam dane z siłą do jego spełnienia " K.Choszcz

Obrazek

viewtopic.php?f=20&t=214301

indianeczka

Avatar użytkownika
 
Posty: 5036
Od: Pon cze 07, 2010 14:20

Post » Pon kwi 03, 2023 18:37 Re: OTW23- Sorreczek (*)

Asiu, nawet nie umiem sobie wyobraźić Twojego bolu i smutku.
Bardzo Wam współczuje :placz:
Mili <3 (AMY <3 pamietamy) Obrazek plus Bagira ObrazekObrazek
Watek : viewtopic.php?f=46&t=204368
Bagi do adopcji: viewtopic.php?f=13&t=200315

MonikaMroz

Avatar użytkownika
 
Posty: 18200
Od: Nie lip 24, 2011 9:30
Lokalizacja: Kutno

Post » Pon kwi 03, 2023 22:06 Re: OTW23- Sorreczek (*)

Przytulam z całego serca
Ja tez miałam nadzieję że moja Zunia[*] straciła przytomność..., że jeszcze jest szansa,....nie było :cry: :cry: :cry:

Anna2016

 
Posty: 11432
Od: Pt lut 12, 2016 17:41

Post » Pon kwi 03, 2023 22:15 Re: OTW23- Sorreczek (*)

Anna2016 pisze:Przytulam z całego serca
Ja tez miałam nadzieję że moja Zunia[*] straciła przytomność..., że jeszcze jest szansa,....nie było :cry: :cry: :cry:

Nie ma. Moja Wasylcia 2 minuty i po wszystkim. :placz: :placz:
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.
“Człowiek, który nie ma się czego bać, to człowiek, który nie ma czego kochać.”

meg11

 
Posty: 24091
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Wto kwi 04, 2023 13:29 Re: OTW23- Sorreczek (*)

meg11 pisze:
Anna2016 pisze:Przytulam z całego serca
Ja tez miałam nadzieję że moja Zunia[*] straciła przytomność..., że jeszcze jest szansa,....nie było :cry: :cry: :cry:

Nie ma. Moja Wasylcia 2 minuty i po wszystkim. :placz: :placz:

Poszło błyskawicznie u Sorrunia.
Strasznie się bałam, że będzie długo się męczył. Koszmar dla nas, ludzi. Aż mnie ściskało na myśl, że Sorrek strasznie cierpi. A ja nic nie mogę. Być tylko blisko, płakać, uciszać, śpiewać piosenkę, szeptać...
Koty przyjęły "zmianę" spokojnie. Mały dłużej leżał więc spokojnie obwąchały go. Były przerażone naszą paniką, płaczem i bólem ale szybko uspokoiły się. Zaczął się dzień jak co dzień. Trzeba było dać futrom jeść, ogarnąć miski, podać leki, sprzątnąć kuwety, iść do dzików.

Mnie brakuje codziennych rytuałów z Sorruniem. Takich codziennych. Uciechy ,że wracam od kotów i z pracy. Codziennych pogaduszek. Wyrzutu w oczkach gdy nie szło coś po jego myśli. Brakuje mi jego towarzystwa gdy zapada noc. Czasem przychodził od razu. Walił się w środek, przyklejał "na łyżeczkę" do moich pleców. Nogami kopał Janusza jak ten tylko zbliżył się. Czasem zasypiał gdzie indziej i gdy wstawałam kuwetkować to biegusiem wpadał w pościel i rozwalał się na poduszce. Robił to tak ,że nieźle musiałam się gimnastykować by głowę ułożyć. Na początku wychylał się bardzo łepiną tak by można było całować go w czółko. Lubiłam wtulać się w niego. Obejmowałam delikatnie i brałam jego łapkę w swoje dłonie. I tak leżeliśmy do rana. Gdy miał dość to coś burczał i odsuwał się. Ale i tak czułam jego obecność przy sobie.
Bardzo lubił gdy szykowałam się do spania, bawić się. On siedział gdzieś w pobliżu. Dreptałam do wyrka a Sorruś nie spuszczał ze mnie oka. Cały naszykowany. Musiałam (chciałam) markować bieg i wołać, ja będę pierwsza! On mnie wyprzedzał, wpadał na poduszkę, wyciągał się na całą długość i czekał na nagrodę. Mruczki, ocieranki, bodzenie łapkami . Miał tyle fajnych "przywarów". Był okrutnym zazdrośnikiem. Każdego faceta wypędzał z wyrka. Tylko Janusz się nie dawał. Gadułkiem wielkim. Można było o wszystkim dyskutować. Nie raz pękaliśmy ze śmiechu widząc jego miny. i słysząc jakie odgłosy wydaje. Ściereczko manem wielkim. Zrobił się okrutnie skoczny. Rozwalał się na stole, lądował na wolnym stołeczku w kuchni i oczekiwał ,że w tej ciasnocie dostanie miskę. Skakał z mebla na mebel popędzając mnie bym tyłek przesunęła bo on miejsce na lądowanie musi mieć. I te uszy co zawsze rozjeżdżają się na boki gdy jest przejęty czy zły.
I te oczy. Cudne, zielone...
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55984
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Wto kwi 04, 2023 15:26 Re: OTW23- Sorreczek (*)

Jak sie ciesze, ze to napisalas.
Fredziu!
Zapisz sie do newslettera PETA i pomagaj zwierzetom wysylajac email!
https://www.peta.org/about-peta/learn-a ... -to-enews/

pibon

 
Posty: 4803
Od: Pon lip 09, 2012 10:26

Post » Wto kwi 04, 2023 15:36 Re: OTW23- Sorreczek (*)

Bardzo Cię rozumiem, dla mnie takim synusiem był mój pierwokotny Behemoth, brakuje mi go.

aania

 
Posty: 3237
Od: Pt lis 11, 2005 22:48

Post » Wto kwi 04, 2023 18:22 Re: OTW23- Sorreczek (*)

:cry:
Odejście ukochanego kota jest straszne...ja wciąż uciekam w sen po śmierci Karmelka :cry:
I trzeba dalej żyć , choć to tak bardzo boli.
Obrazek
Idź zawsze do przodu,nie oglądaj się wstecz,nie holuj smutku za sobą....,,Dżem"

Annaa

 
Posty: 9795
Od: Sob lis 28, 2009 20:25
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro kwi 05, 2023 0:04 Re: OTW23- Sorreczek (*)

Nigdy nie przywykniemy. Za każdym razem to będzie większe przeżycie. Ale Sorruś czuwa nad Wami.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Śro kwi 05, 2023 2:56 Re: OTW23- Sorreczek (*)

Znowu mróz
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55984
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Śro kwi 05, 2023 7:34 Re: OTW23- Sorreczek (*)

Przytulanie Sorrunia. Ostatnie. Tak dziś mi się w nocy przypomniało. To było tak "zwykłe", że nawet dnia nie pamiętam. na pewno niedługo przed śmiercią.
Pisałam nie raz, że Mały lubił mieć swoje rytuały. Uwielbiał w kuchni stawać słupkiem i trzymac się zdrową łapką o rączkę piecyka. Marszczył nosio, rozkładał uszy i mamrolił coś. Wszystko po to bym zwróciła na niego uwge. Należało wtsdy zagruchac, kucnąć i zgarnąć go na kolana. Klęczeliśmy tak na podłodze wtueni w siebie. Przyklejał sie tak jakby magnes miał w sobie. Ocierał noskiem o policzek czy ucho.
Tego dnia, przy krojeniu nerek, zrobił to samo. Bolała mnie prawa noga więc nie dało rady klęczeć czy kucać. Zgarnęłam Sorrunia w koszyczek ramion i oparłam się plecami stojąc o blat. Ciężki jest. On wtulił się tradycyjnie. Tak mocno, że czułam jak bije jego serce. Nawet nie wiem kiedy zaczęłam bujać się na boki kołysząc Go. Świergoliłam coś do ucha o tym jak mocno Go kocham. Jaki jest cudny. Jaki ładny. Jak to dobrze ,że go mam. Że operacja uda się. Że nie będzie bolało go co dzień i skończymy z paskudnymi lekami. ma się nie bać. Bo ja będę. Nawet nie drgnął. Ciepły, miękki, taki bliski.
Janusz przechodzący aż stanął myśląc ,że coś się stało. Gdy usłyszał te moje śpiewkoszki deczko zdziwiony po zerkał na nas i odszedł. Tylko pocmokał.
Gdybym wiedziała, gdybym przeczuwała coś złego nie wypuściłabym Sorrunia z ramion.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55984
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Śro kwi 05, 2023 8:25 Re: OTW23- Sorreczek (*)

Płaczę co dzień jak czytam o Sorrusiu. Mimo,że nigdy nie poznałam. Nie piszę,bo i tak nie ma słów by skutecznie pocieszyć. Ale...
Widzę te Wasze kołysanie ,bo robię tak samo z moim kocim synkiem. Jak z niemowlakiem. Ktoś by pomyślał ,że zidiociałam. A ja te koty kocham jak dzieci.
Bardzo mi żal Ciebie Asiu. Wiem, co przeżywasz i czuję ten ból w sercu.
Niestety też tego doświadczałam. Koszmar, który nie daje się uwolnić.
Sen pomaga, ale znów przychodzi wybudzenie i rzeczywistość.
Trzeba to wszystko samemu w sobie przerobić, przeżyć, sobie poukładać, przepłakać swoje.
Jedyna pociecha, że z czasem ciut mniej boli.
Pomału, powolutku.
Z każdym dniem rana w sercu odrobinę zasycha. Choć odrobinę.
Trzeba żyć dla innych. Trzeba być i nie zwariować. Tutaj być.
Choć momentami wręcz chciałoby się też przestać istnieć:(
Ja tak chciałam żegnając te najukochańsze.
Przetrwałam, bo zostały inne potrzebujące.

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Śro kwi 05, 2023 11:26 Re: OTW23- Sorreczek (*)

Czym starsza się robię tym większą cenę płacę za odejście.
Tak strasznie brakuje dotyku TEJ łapki, tak strasznie brakuje TEGO gadania, TEGO kładzenia się na klatce piersiowej gdy już leżałam.
Szlag, co za gówniany świat.
Siedziałam , ryczałam i trzymałam za łapki gdy Kozunia odchodziła. Kilka godzin wcześniej przyszła i leżała mi na rękach , tak strasznie smutny wzrok miała.
:placz: :placz: :placz:
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.
“Człowiek, który nie ma się czego bać, to człowiek, który nie ma czego kochać.”

meg11

 
Posty: 24091
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Śro kwi 05, 2023 18:04 Re: OTW23- Sorreczek (*)

:cry: :cry: :cry:

Anna2016

 
Posty: 11432
Od: Pt lut 12, 2016 17:41

Post » Śro kwi 05, 2023 23:24 Re: OTW23- Sorreczek (*)

Śpijcie, odpoczywajcie.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości