dzisiaj Nana miała setrylkę,więc na reakcje kocie nie mogłam sprawdzić, bo bidulka nieprzytomna była
to co na pewno wiem i p. doktor powiedziała- kicia ma bardzo wysoko ułamane 2 kły,
na tyle wysoko, że nie udało się korzeni usunąć, bo nie ma jak złapać,
żeby to zrobić potrzebny odpowiedni sprzęt, którego w schronisku nie ma.
P. Doktor podejrzewa, że ropiejące oczka mogą mieć związek z tymi pozostawionymi korzeniami (stan zapalny)
i przyszły dom będzie musiał jak najszybciej te korzenie usunąć.
Kicia jest zaszczepiona, żadnych pasożytów w futerku czy uszach nie stwierdzono,
generalnie, wygląda na zadbanego, dobrze odżywionego, kontaktowego, miłego kota
dzisiejsze zdjęcia, taka bidulka, dopiero się wybudzała po sterylce:


