Wczoraj Ally trochę nafurczała na Ingara, kiedy ten zbyt blisko do niej podszedł. Ten długo nie myśląc, natychmiast schronił się pod opiekuńczymi łapkami Mamuni.
Nie,nie poddajemy się,tylko nie możemy pomóc i to tak strasznie dołuje! Moim burasiom sie udało,a tych biedaków nikt nie chce-w czym sa gorsze????? Taka miłość i przywiązanie,a nikt nie potrafi tego docenić!
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz "Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"