OTW15-dużo nas ;( Nowe fotki "starych/nowych" s.85

[kussad]

[Alienor]

za Twoje zdrowie i domy dla tymczasów

[ametyst55]

za Twoje zdrowie

[piotr568]

Asiu, ja też dziękuję za miłą i smaczną gościnę
Cała przyjemność po mojej stronie

[ASK@]

Asiu, ja też dziękuję za miłą i smaczną gościnę
Cała przyjemność po mojej stronie

Polecamy się na przyszłość

Miałam dziwny telefon o zaginionego kota. Znaczy się potem wydał mi się dziwny jak sobie w nocy leżałam myśląc. Ktoś szukał swego oddanego do adopcji w Warszawie na Woli (ul.Agawy) i myślał, że nasz Gawronek to on. Znalazłam przypadkiem ogłoszenie na fb.Czarny kocio 5-miesięcy siedzący w umywalce. Ale inny telefon.No, może być. Może Ds zrobił a potem (wedle słów pani) olał i odciął się od wszystkiego. Drugie przez fundację dane. Mam DS Maczusia na tej ulicy więc zadzwoniłam do kobietki z propozycją, że poproszę o ew rozglądanie się ale proszę też o maila z ulotką i większą ilością danych.Nic nie otrzymałam. Poradziłam co mogłam za pierwszą rozmową. Za drugą delikatnie przepytałam co zrobiono dokładniej. Nie wiem czy ja "zboczona" jestem ale coś mnie się w mózgu zapaliło.Przy pytaniu o inny nr telefonu. Nie napiszę do Ds-u nie wiedząc co i jak. Dałam namiary na miau i ponoć jest wątek. Wspominałam o pomocy w przerzuceniu go na Wolszczaki. Ale ja go znaleźć nie mogłam od wczoraj. Jako aspirynka12 się zalogowano podobno. Ogłoszenia na fb też nie umiem odszukać. Norma.Ja ciemna jestem. Zanim zadzwonię chciałabym zadzwonić pod podany numery i pogadać. Może to nie jest tak jak wszystko wygląda? Dziewczyny jesteście niektóre biegłe w fb.Proszę pomóżcie.

[ASK@]

Mam to
https://www.facebook.com/search/top/?in ... 4433893028
I to
https://www.facebook.com/search/top/?in ... 4377785708
Brakuje mi jeszcze ogłoszenia z fundacji .Za diabła nie pamiętam nazwy.Z nimi by może łatwiej poszło coś uzgodnić.

Do mnie dzwoniła chyba ta Renata.
Z drugiej strony wiem jak wygląda poszukiwanie i trudno mi być bezstronną i całkowicie wierzyć właścicielce. Sama poznałam na własnej skórze jak możne kłamać i kręcić i straszyć niby właściciel.
Szlag.

[mimbla64]

Nie mam ogłoszeń pod tymi linkami na fejsbuk.
Takie coś tylko: "Nie możemy znaleźć niczego o „Agawy 2 ,wola, kubuś”

Szukasz osób lub postów? Spróbuj wpisać imię i nazwisko, lokalizację lub inne słowa."

[ASK@]

Nie mam ogłoszeń pod tymi linkami na fejsbuk.
Takie coś tylko: "Nie możemy znaleźć niczego o „Agawy 2 ,wola, kubuś”

Szukasz osób lub postów? Spróbuj wpisać imię i nazwisko, lokalizację lub inne słowa."

No właśnie. Znalazłam tylko powyższe teraz. Bo w komórce to do doopy. Wiem ,że było z fundacji. Może grzecznościowe?

[mimbla64]

Zdaje się, że opiekunowie Kubusia to cięższe przypadki:
http://zaginionekoty.pl/obiekt,6044,zag ... KUBUS.html

Przytulisko Pionki udostępniło post o zaginięciu, ale nie piszą, że to kot adoptowany od nich.
https://www.facebook.com/irenaannac/pos ... 0515894732

[ASK@]

Zdaje się, że opiekunowie Kubusie to cięższe przypadki:
http://zaginionekoty.pl/obiekt,6044,zag ... KUBUS.html

Przytulisko Pionki udostępniło post o zaginięciu, ale nie piszą, że to kot adoptowany od nich.
https://www.facebook.com/irenaannac/pos ... 0515894732

O matko
Dzwonię jednak do DS niech pozerka.
Obie strony coś za uszami mają chyba.

[meg11]

Mam to
https://www.facebook.com/search/top/?in ... 4433893028
I to
https://www.facebook.com/search/top/?in ... 4377785708
Brakuje mi jeszcze ogłoszenia z fundacji .Za diabła nie pamiętam nazwy.Z nimi by może łatwiej poszło coś uzgodnić.

Do mnie dzwoniła chyba ta Renata.
Z drugiej strony wiem jak wygląda poszukiwanie i trudno mi być bezstronną i całkowicie wierzyć właścicielce. Sama poznałam na własnej skórze jak możne kłamać i kręcić i straszyć niby właściciel.
Szlag.

https://www.facebook.com/irenaannac?hc_ ... CH&fref=nf

[ASK@]

Panią wymienioną sobie poczytałam. I zatkało mnie. Słownictwo mocno wyszukane, poglądy pominę...
Poza tym jaka " fundacja " dała kota bez umowy? Drugiego malca tak wzięła. Upatrzyła sobie jakiegoś kota i była oburzona, że ktoś chce by podpisała umowę i przeszła wizytę pa. Więc wnioskuję, że Kubusia też tak dostała. Kota żal.

[MalgWroclaw]

Nic z tego nie rozumiem

[OKI]

Kota żal, obie panie są zdaje się siebie warte
Był jeszcze jeden post na Zaginione/znalezione Warszawa, ale już, widzę, usunięty - p. Irena Anna (była właścicielka) oburzyła się na grupę, strzeliła focha i obraziła wszystkich, kogo się dało, bo jej post został usunięty (były dt zaczął szukać pierwszy).
Mam nadzieję, że kociaka po prostu zabrał ktoś, kto tę panią zna i doskonale wiedział, co robi
Też miałam zamiar zgarnąć takiego, co go właścicielka na klatkę wypuszczała, żeby sobie pobiegał
I sądzę, że tu też kotek nie wyszedł przypadkiem

[ASK@]

To fakt. Obie są "dziwnie dziwne".
Mnie przeraża, że ludzie ot tak sobie kota oddają. Bo ktoś ładnie mówi? Bo ktoś chce? Pewnie obie kwestie są ważne. "Właścicielka" to starsza osoba a dostała strasznego malca. Do weta jechali sobie z kotkiem na smyczce. Tramwajem, metrem ... Wypuszczali go sobie i już. Czort wie po co. Chcieli dostarczyć mu wrażeń to mu dostarczyli. Strasznie zajadła jest.

Byłam na tych cholernych badaniach. Wybrałam się rankiem wczesnym bo tylko do 8.30 pobierają. Pokój kaźni jest na czarnym końcu długaśnego korytarza. Weszłam radośnie przytupując nóżką lewą i dzieńdobrując mijanym grupkom ludzi.Co drzwi to inni oklejają ściany i krzesła. Odkłaniali się grzecznie i dziwnie zerkając uśmiechali. Też dziwnie. Jednak moje skupienie było zbyt mocne by aż nad tym myśleć. Cięgiem wypatrywałam ile tam, pod mym pokojem, kłębi się ludzi. Z reguły jest tłum dziki. Lub mniej dziki ale i tak tłum. A tam widno i przestronnie. Cuda się zdarzają jednak. Czeka tylko samotna pani a potem będę ja. Ja! Jej wzrok też się przesunął po mnie z krzywym uśmiechem. Rozdziewam się. Zsuwam z ramionek żółtą kurteczkę, składam pieczołowicie na krzesełku i... już wiem! Wiem dlaczego gapiono się na mnie. Jam ozdobiona u dołu niebieskimi spinaczami od prania. Dyndały sobie swobodnie pięknie komponując się ze słonecznym kolorem. Dzień wcześniej ją uprałam. Rano zdarłam wdzianko ze sznurka i się ustroiłam bez przyglądania.
A pana do RTG zdenerwowałam lekuchno . Nie ma to jak blondinkę spotkać na początku dnia. Od razu lepiej się takim panom robi. Najbardziej go "rozbawiła" moja koordynacja stron. Prawa strona? lewa strona? A co ja w Wielkiej Grze występuję by znać odpowiedzi na polecenia i jeszcze je wykonać.