OTW9- ...

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pt sie 23, 2013 6:50 Re: OTW9-rok bez Żuka...

Dopiero co wróciłam z urlopu a moje nogi, moje ciało posłuszeństwa odmawiają. Szłam jak przysłowiowy żołnierz do pracy ,powoli, ciągnąc nogę za nogą z dużym wysiłkiem. Depły mi się obcasiki w dziury różne wyginając sztópki strony różne i narażając umęczony kadłubek na upadek a w najlepszym razie na urocze wygibasy. Czy to normale, że można się tak wstawaniem umęczyć. Samą nocką? A świadomość ogarnięcia się by do ludzi upodobnić swe oblicze aż boli? Czy to normalne? Jakby mnie wałkiem przejechali, wyciśli i zniewolili. Spać, spać, spać...
Lila jest nieswoja, niejadalna a Tami kicha i dyszy. Nie podoba mi się jedna i druga. Lil dopiero co antybiotyk skończyła a Tami jest w trakcie.
Ubić się?
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56025
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pt sie 23, 2013 7:31 Re: OTW9-rok bez Żuka...

Asiu, czasem tak się trafia niestety, że słabość fizyczna ze zmęczenia na nastrój się przekłada mocno. Ale będzie jeszcze dobrze :ok: :ok: Wierzę w to z całego serca, choć czasem trudno.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pt sie 23, 2013 7:47 Re: OTW9-rok bez Żuka...

Nie czasem, tylko zawsze tak jest - w obie strony.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pt sie 23, 2013 10:51 Re: OTW9-rok bez Żuka...

Rozmemłałam się ostatnio deczko i dopadła mnie podstępnie starość i niechęć oraz inne takie sprawy. Choć lustro mówi dalej żem cacy wielce :evil: , to reszta człowieka czuje się podle. Urlop migiem się wykończył. W pracy wpadłam w wir bo to sprawozdania, komisje, kontrole...a to wszystko złośliwie by biednom blondynkem umęczyc i zdołować. Zresztą urlop to były przede wszystkim koty, koty, koty... Szlag z tymi kotami.

A co ja miałam nie robić albo robić za wolnego. Nawet nie wybyczyłam się pod kołderką bo mnie Samochwała pędziła do sprzątania i śledzenia wyczynów kocich. Bo statdo nie zadowolone z warczących ludzi olewało sytuacje jasno dając do zrozumienia co o tym myśli. A myślę, że mocno odetchły jak nam się pokończyły dni tzw wypoczynkowe.
Teraz niemożebnie zadowoleni odsypiają utrapienia jakie je spotkały.

Karolisia chyba powoli na sterylke się będzie szykować. Jeszcze malce ja dydolą ale raczej smoczkowo niż żywieniowo. Choć Mikusiek tak smoka spragniony jest ,że podejmuje próby dossania się do wszelkich żywych będących w pobliżu pysia. On, Mysia i Tami kokoszą się z największą przyjemnością na najwyższym leżaczku na drapaku. W ogóle drapaczek sie przyjął .
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56025
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pt sie 23, 2013 21:07 Re: OTW9-rok bez Żuka...

Asiu, a ja ostatnio nie zagladałam do Was kilka dni, bo szpital i inne... A tu rocznica Żuczka...

Żuku, Żuku, ja też pamiętam i zawsze będę. <3
Obrazek

merlok

 
Posty: 1335
Od: Wto wrz 20, 2011 23:41
Lokalizacja: Sokółka

Post » Sob sie 24, 2013 6:39 Re: OTW9-rok bez Żuka...

Edytko, Marysia jest w szpitalu?
Ucałuj ją od nas :1luvu:
Wychodźcie szybko.
:kotek:

Sobota? ŁoMatko sobota!!! Dzień jak co dzień . No, prawie. Bo nie muszę biegusiem odprawiać dzikunków . I siebie nie muszę do super bóstwa doprowadzać. Zostanę przy codziennym wyglądzie. Czyli TYLKO boskim :mrgreen: Więc mamy sobotni luzik. Nóżka za nóżką powlokłam się w obchód. Tutaj obdzieliłam, tam podsypałam, tam ogarłam.... Potem sobotni płotek, skok bystry nie na płocie zawisły , nałożenie mokrego, kicianie odruchowe, umycie mich (to było najsajpierw) , dołożenie polarków w budce , sypnięcie chrupeczkek... znów płotek ale już w asyście wzroku piwoszy (zgrabnie mi poszło ,ufff) ,pozbieranie mich pod samochodami, zabrała i ruszamy dalej.
Rudego namierzyłam po drugiej stronie ulicy przy budzie co kiedyś tam była w piwowej świetności. Łaskawie podulczył cierpliwie ,jojcząc na drzewie, na saszetkę. Posesjowej nie było. Białej nie ma . Pingwina też nie ma.
Powrót tak zaplanowany precyzyjnie został bym swą osobą zaszczyciła sklep. A niech zobaczą jak wygląda kociara o poranku. Zakupiłam niezbędne produkty (czytaj nerki dla dzikunów i piwo dla nas :mrgreen: ) i polazłam do domku z mocnym postanowieniem uwalenia się pod kordełkom. Postanowienie gdzieś tam mi się zapodziało. :( O piwie nie zapomniałam. :kotek: Po piwie łatwiej się myje ,sprząta sikunkowe wyczyny. Ślady mają taki bliskawy kolorek dla oczętek. Po drugim będzie już świat radośniejszy :wink:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56025
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Sob sie 24, 2013 16:25 Re: OTW9-rok bez Żuka...

Otworzyłam ci ja sobie okno na świat. Czytaj komp. Zaczęłam wyglądać, oglądać i podglądać. W międzyczasie przypalił mi się deczko sosik i wyparowała woda z ryżu. Prawie wyparowała. Nie opłaca się być ciekawym świata bo wszystko szybciej się poza nami dzieje.

Widziałam dziś srebrną kociczkę. Tę co kiedyś w nocy z Januszem spotkałam sypiąc żarcie do misek w baraku. Dziś poszłam dosypać.
Piękna, młoda wh o oczach amancicy ze starych filmów. Wielkich i otoczonych czarną krechą. Taka Pola Negri w kocim wydaniu. Pogłaskałam ślicznotę , raczyła łaskawie pozwolić się dotknąć. Ale ostrożnie tylko podpuszczając mnie. Czysta, gładka sierść . Boczki jak u nastolatki ale nie chude. Miałam (a co, miałam :lol: ) saszetkę przy sobie ale nie była zainteresowana jedzeniem. Odeszła godnie zarzucając tyłeczkiem jak modelka. A ja już myślałam jak ją doniosę do domu w swych łapkach :roll: Ale ona chyba czyjaś jest.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56025
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Sob sie 24, 2013 16:53 Re: OTW9-rok bez Żuka...

ASK@ pisze:Otworzyłam ci ja sobie okno na świat. Czytaj komp. Zaczęłam wyglądać, oglądać i podglądać. W międzyczasie przypalił mi się deczko sosik i wyparowała woda z ryżu. Prawie wyparowała. Nie opłaca się być ciekawym świata bo wszystko szybciej się poza nami dzieje.
:lol:
Zgadzam się z tobą. W stu procentach :mrgreen:
Obrazek

hanelka

 
Posty: 8984
Od: Nie lut 24, 2008 19:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sie 24, 2013 17:10 Re: OTW9-rok bez Żuka...

ASK@ pisze:Otworzyłam ci ja sobie okno na świat. Czytaj komp. Zaczęłam wyglądać, oglądać i podglądać. W międzyczasie przypalił mi się deczko sosik i wyparowała woda z ryżu. Prawie wyparowała. Nie opłaca się być ciekawym świata bo wszystko szybciej się poza nami dzieje.

Widziałam dziś srebrną kociczkę. Tę co kiedyś w nocy z Januszem spotkałam sypiąc żarcie do misek w baraku. Dziś poszłam dosypać.
Piękna, młoda wh o oczach amancicy ze starych filmów. Wielkich i otoczonych czarną krechą. Taka Pola Negri w kocim wydaniu. Pogłaskałam ślicznotę , raczyła łaskawie pozwolić się dotknąć. Ale ostrożnie tylko podpuszczając mnie. Czysta, gładka sierść . Boczki jak u nastolatki ale nie chude. Miałam (a co, miałam :lol: ) saszetkę przy sobie ale nie była zainteresowana jedzeniem. Odeszła godnie zarzucając tyłeczkiem jak modelka. A ja już myślałam jak ją doniosę do domu w swych łapkach :roll: Ale ona chyba czyjaś jest.

To ewentualnie tylko donieś ją na sterylkę i z powrotem, jeśli nie ciachnięta. A dom wychodzący jak się w międzyczasie podenerwuje gdzie kota to może wypuszczać przestanie. Chyba że w międzyczasie sobie drugą sprawi :roll:
Natalka [*] 17 lipca 2008, Sokółka [*] 22 lipca 2016 , Sierżant [*] 5 grudnia 2016 , Buras [*] 14 grudnia 2018, Agrest [*] 21 października 2019, Bura [*] 15 stycznia 2020, Skarpetka [*] 11 marca 2021, Merida [*] 7 stycznia 2023, Królewna [*] 21 lutego 2023, Colin [*] 27 maja 2023, Szuma [*] 19 lutego 2024, Pusia [*] 3 października 2024, Alan [*] 17 października 2024
Oddam starsze książki szkolne i akademickie
Wypożyczalnia łapacza - klatki-łapki i bytowe itp

piotr568

 
Posty: 6958
Od: Czw sie 30, 2007 17:42

Post » Sob sie 24, 2013 19:26 Re: OTW9-rok bez Żuka...

piotr568 pisze:
ASK@ pisze:Otworzyłam ci ja sobie okno na świat. Czytaj komp. Zaczęłam wyglądać, oglądać i podglądać. W międzyczasie przypalił mi się deczko sosik i wyparowała woda z ryżu. Prawie wyparowała. Nie opłaca się być ciekawym świata bo wszystko szybciej się poza nami dzieje.

Widziałam dziś srebrną kociczkę. Tę co kiedyś w nocy z Januszem spotkałam sypiąc żarcie do misek w baraku. Dziś poszłam dosypać.
Piękna, młoda wh o oczach amancicy ze starych filmów. Wielkich i otoczonych czarną krechą. Taka Pola Negri w kocim wydaniu. Pogłaskałam ślicznotę , raczyła łaskawie pozwolić się dotknąć. Ale ostrożnie tylko podpuszczając mnie. Czysta, gładka sierść . Boczki jak u nastolatki ale nie chude. Miałam (a co, miałam :lol: ) saszetkę przy sobie ale nie była zainteresowana jedzeniem. Odeszła godnie zarzucając tyłeczkiem jak modelka. A ja już myślałam jak ją doniosę do domu w swych łapkach :roll: Ale ona chyba czyjaś jest.

To ewentualnie tylko donieś ją na sterylkę i z powrotem, jeśli nie ciachnięta. A dom wychodzący jak się w międzyczasie podenerwuje gdzie kota to może wypuszczać przestanie. Chyba że w międzyczasie sobie drugą sprawi :roll:

To wchodzi w grę. Kręcę się tam systematycznie .
Ale dziś miałam chwilę grozy. Tylko myśli niecne mi do łba przyszły, tylko co kocia spod ręki mi się wyślizła ,tylko wyprostowałam swój kadłubek i krok zrobiłam ku niej ,widzę ci ja kontem oka ,że na teren stadionu szereg aut milicyjnych wjeżdża. U nasz w Otwocku tylko wystarczy pomyśleć o zapitoleniu kota by interwencja nastąpiła. Potem widziałam z okna jak jeżdża dookoła płyty. Pewnie chcieli na dobre mnie wystraszyć. :mrgreen:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56025
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Sob sie 24, 2013 20:01 Re: OTW9-rok bez Żuka...

Wiesz dobrze, ze milicje to sie wzywa. Wtedy wiadomo, ze za szybko nie przyjada. ;)
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Pon sie 26, 2013 13:28 Re: OTW9-rok bez Żuka...

:kotek:
Obrazek

violet

 
Posty: 4631
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Pon sie 26, 2013 19:11 Re: OTW9-rok bez Żuka...

Użalę się nad sobą , a co :evil: Milczę :cry: a tutaj nikt nie zamartwia się, kudełków z niepokoju o nas nie drze na głowie, nie stawia znaków zapytania... Ech, życie wie co robi. Bo i słusznie brak martwiących się. Mam taki zapitol w pracy, że nie wiem jak się nazywam. Do tego w pracy paliło się (znaczy w piwnicach, niestety :wink: ) i kompy siedziały sobie pół poniedziałku. Aż nożynami przebierałam z niepokoju czy z papierkami się wyrobię. Bo uraczono mnie kontrolą półtoraroczną nadrzędną banku i inszą . Tego samego dnia tylko godziny raczyli inne podać.Łaskawi łaskawcy. W pracy tak cuchnie dymem, że migrena załatwiła resztki dobrego humoru. Wzięłam na weekend i dziś dokumenty by obeznać się. Dojrzewam do przyswajania wiadomości materiałowych. Tylko skutek mam marny.
Do tego w domu też nie za fajnie. Ale to już ekspozycja stała.
Coś mi TV i net szwankuje. Szlag.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56025
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pon sie 26, 2013 22:22 Re: OTW9-rok bez Żuka...

ASK@ pisze:Użalę się nad sobą , a co :evil: Milczę :cry: a tutaj nikt nie zamartwia się, kudełków z niepokoju o nas nie drze na głowie, nie stawia znaków zapytania... Ech, życie wie co robi. Bo i słusznie brak martwiących się. Mam taki zapitol w pracy, że nie wiem jak się nazywam. Do tego w pracy paliło się (znaczy w piwnicach, niestety :wink: ) i kompy siedziały sobie pół poniedziałku. Aż nożynami przebierałam z niepokoju czy z papierkami się wyrobię. Bo uraczono mnie kontrolą półtoraroczną nadrzędną banku i inszą . Tego samego dnia tylko godziny raczyli inne podać.Łaskawi łaskawcy. W pracy tak cuchnie dymem, że migrena załatwiła resztki dobrego humoru. Wzięłam na weekend i dziś dokumenty by obeznać się. Dojrzewam do przyswajania wiadomości materiałowych. Tylko skutek mam marny.
Do tego w domu też nie za fajnie. Ale to już ekspozycja stała.
Coś mi TV i net szwankuje. Szlag.
Każde jedno pogrubione słowo już samo w sobie jeży włos na głowie... :strach: :strach: :strach:
I po całości :strach: :strach: :strach:
Łomatko :cry:
Obrazek

hanelka

 
Posty: 8984
Od: Nie lut 24, 2008 19:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sie 27, 2013 5:33 Re: OTW9-rok bez Żuka...

Rozumiem Cię, aż za dobrze.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 17 gości