Igraszka wróciła do koko_ :))))))))

Igrasia wczoraj zmienila dt. Mała pojechała do ciotki koko_
I jak na razie jest super :1luvu:

Niebawem ciotka się tu odezwie i pewnie nowy wątek sie pojawi :mrgreen:

fiona.22 pisze:Igrasia wczoraj zmienila dt. Mała pojechała do ciotki koko_
I jak na razie jest super

Niebawem ciotka się tu odezwie i pewnie nowy wątek sie pojawi

Co to znaczy ? Jest lepiej , już nie wymiotuje ?

Też podpytuję o jej zdrówko? :1luvu:

Jest dobrze - Igrasia dostaje malutkie porcje i nic złego się nie dzieje :ok:

Poza tym, jest wesoła, ciekawska i nie widziałam jeszcze kotka, który by się tak mooooocno przytulał :1luvu:

koko_ pisze:Jest dobrze - Igrasia dostaje malutkie porcje i nic złego się nie dzieje Poza tym, jest wesoła, ciekawska i nie widziałam jeszcze kotka, który by się tak mooooocno przytulał

Ona się strasznie przytula , uwielbia pieszczoty . Dobrze że jest lepiej :-)

A gdzie jest teraz Igrasia ???

Igrasia jest u cioci koko_

Igrasia jest u mnie (w Kielcach) ale to niestety wciąż domek tymczasowy

Ma osobny pokoik, żeby ją było łatwiej obserwować. Mam nadzieję, że uda nam się w końcu znaleźć dom, w którym zostanie szczęśliwa już na zawsze. Igraszka tak długo już czeka, a takim wspaniałym przytulakiem jest :1luvu:

Niestety, nie zajmuję w jej serduszku pierwszego miejsca - przegrałam z kaloryferem :wink:

Może to jednak było na tle nerwowym skoro teraz jest w osobnym pokoju i wszystko wraca do normy . Myślę że Igraszka musi znaleźć dom w którym nie będzie innego kociaka .

A co z diagnostyką?
Kombinowałyście coś, czy na razie czekacie na poprawę?
Cieszę się, że chwilowo sytuacja opanowana

Fiona jest w kontakcie z autorką artykułu, wklejonego tu wcześniej. Badanie, które musiałaby przejść Igraszka jest bardzo inwazyjne i póki co, nie decydujemy się jeszcze na jego wykonanie. Kotka w tej chwili czuje się dobrze i ja mam nadzieję, że te sensacje były spowodowane stresem i nie powrócą. :ok:

Oczywiście, zostanie tu wstawione rozliczenie pieniędzy, które zostały wpłacone na leczenie Igrasi.
Nie przesądzałabym tego, że Igraszka powinna mieć dom bez innych kotów. Myślę, że mogłaby być w towarzystwie 1-2 futerek, pod warunkiem, że nie będą to zakochane na zabój w opiekunie zazdrośnice

Myślę, że czas pokaże... Teraz pomieszka sobie jeszcze osobno, a jeśli wszystko będzie OK, spróbuję ją poznać z moim stadkiem. Momentami wydaje mi się, że ona tęskni za kotami trochę. Jedno jest pewne - Igraszka potrzebuje bardzo, bardzo dużo miłości, głaskania, mówienia :1luvu: