OTW21- czas Sorrunia :(

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pt lis 20, 2020 4:46 Re: OTW21- to się nigdy nie skończy :(

Ranek strasznie ranny.
Kociska pobudziły mnie bo miska pełna im się śniła.
Nie mam kompa. Dziecię na stare lata zabrało się za douczanie. I padło na zdalne. Nie wiem jak można w ten sposób o zębach i zabiegach przy nich się uczyć.
Missi, terminator rodzeństwa , zagoraczkowała. Dziecko tyle czasu się trzymało. Jej obsługa to horror. Wypracowany delikatny rozejm ze złośnicą poległ w gruzach łapanek zdrowotnych. Oby tylko dobrze było.

Kciuki poproszę za Sorrunia. Jedzie dziś na echo serca. Niby osłuchowo nic nie ma niepokojącego ale przed operacją zrobimy je. Dla swego spokoju. I jego bezpieczeństwa.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56003
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pt lis 20, 2020 7:25 Re: OTW21- to się nigdy nie skończy :(

Asiu, jak zawsze trzymam za wszystko :ok: :ok: :ok: :ok:

aga66

 
Posty: 6737
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Pt lis 20, 2020 7:48 Re: OTW21- to się nigdy nie skończy :(

Trzymam nieustanne :ok: :ok: :ok:

IrenaIka2

 
Posty: 965
Od: Czw lut 11, 2016 18:19

Post » Pt lis 20, 2020 9:55 Re: OTW21- to się nigdy nie skończy :(

:ok: :ok: :ok:
Obrazek

muza_51

 
Posty: 2313
Od: Pon paź 04, 2010 10:04
Lokalizacja: Jarosław

Post » Pt lis 20, 2020 11:04 Re: OTW21- to się nigdy nie skończy :(

Mocne :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Maciuś ['], Kubuś ['], Filemon ['], Pimpuś ['], Maksiu ['], Nikitka ['], Tosia ['], Filip ['], Ina ['], Zoja ['] :( kiedyś się spotkamy
To i owo na dług u weta - viewtopic.php?f=20&t=216152

ametyst55

 
Posty: 21795
Od: Pon sie 16, 2010 14:04
Lokalizacja: niedaleko Kraków

Post » Pt lis 20, 2020 11:26 Re: OTW21- to się nigdy nie skończy :(

Dzięki za kciuki. :201494
Sorry ma serduszko jak dzwon. Jego wielkość odpowiada dorosłemu kotu. Dopiero do mnie dotarło, że to nie dzidziuś. Ma już z 6-7 miesięcy.
Niech tak zostanie! Znaczy się zdrowy.
Grzeczny bardzo z niego chłopak.
gusiek1 bardzo dziękuję za transport i wsparcie :1luvu:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56003
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Sob lis 21, 2020 0:01 Re: OTW21- to się nigdy nie skończy :(

Super, że serduszko dobrze.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Sob lis 21, 2020 8:49 Re: OTW21- to się nigdy nie skończy :(

Trzymam :ok: :ok: :ok:

IrenaIka2

 
Posty: 965
Od: Czw lut 11, 2016 18:19

Post » Sob lis 21, 2020 9:32 Re: OTW21- to się nigdy nie skończy :(

Trzymam mocno. Mróz.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Sob lis 21, 2020 11:36 Re: OTW21- to się nigdy nie skończy :(

Tak, mróz. Przez swoje "kalectwo" miałam ograniczone możliwości przygotować koty wolno żyjące na zimę. Część budek, w krótkim okresie pracowania, ociepliłam, oczyściłam, przeniosłam. Poległy jednak planowane łapanki. Trudno z kręgosłupem co to taś taś woła, na zwolnieniu lekarskim biegać z łapką. Mam olbrzymiego kaca moralnego ,że tak wiele rzeczy nie zrobiłam.
Gabrysia, Szyla, czarny chłopak...
Gabryni w ogóle nie widać. Szyla nie wychodzi spod aut. Rokujące wywalanie brzucha poszło w niepamięć przez moje zdrowie.
Dzieci Gabrysi to totalny stres.
Pierwszy mit zginął tragicznie. Ostani z pogromu, Solo, jest charakternym kotem. Którego i tak kocham. Jego łapanie spędziło mi sen z powiek.
Drugi miot odłowiony w całości okazał się być mega słaby. I charakterny też bardzo. Umarły dwa dzieciaki Meggunia i Mironek. Żal tak wielki, że ból aż boli. Oddychać nie można. O poczuciu winy nie wspomnę. Odeszły tak ot tak, jakby palcami strzelił człek. Missunia, terminatorka rodzeństwa, też poległa zdrowotnie. Tak długo się trzymała. Jej stan nie jest fajny. Każdy zastrzyk, zabieg... to walka o życie. Wczoraj trzymałyśmy ją we dwie a i tak trudno było jej leki podać. Jest tak zestresowana ,że boi się nawet jeść w moim pobliżu. Próby monitoringu picia i jedzenia poległy. Udaję ,że kota nie widzę. Schudła. Zdrobniała. Zapomnieć jednak należy o kroplówce. Nie ma szans na jej spokojne poleżenie, zapodanie. Na zmierzenie temperatury. Ona walczy o życie i jest tak waleczna ,że wszyscy jesteśmy poharatani pazurami i zębami. Mam takie ręce (w siniakach, pogryzieniach, zadrapaniach) jakby przemoc domowa była rozszalała się w domu. Mała wręcz chodzi po ścianach. Owija się o ramiona. Wyje i ślini się. A ja muszę jej jednak dać zastrzyk! Schudła co mnie okropnie martwi. Podsuwam smaczki co i raz nowe. Skubie je. Ale wystarczy moje uważniejsze spojrzenie by odeszła od miski.
Dorosłego kota spacyfikuję. Ale taką drobnicę nie przycisnę do gleby bo jej kości połamię.
Przyjęłam koty jak miały 7 tygodni. Głaskałam. Tuliłam. Poświęcałam wiele czasu na ich udomowienie. Missuni szło opornie ale wypracowałyśmy kompromis. Leczenie kotów wszystko zmieniło. Ona i Maximek cofnęli się. Choć ten drugi utulony mruczy.
Już nie raz się przekonałam,że geny są silniejsze. Nie da się uchować maleńtasa na swą modłę. Nawykają do nas, do obecności i rąk, ale miziakiem nigdy mogą nie być.
Trudno, niech się ogarną i będą zdrowe. O przyszłości będę myśleć w przyszłości. Teraz zamartwiam się widząc chudy pyszczek Missuni i strasznie się boję.
Poprosiłam o Zylexis dla niej. Będziemy się kuć. Mimo wszystko. Może pomoże ...
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56003
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Sob lis 21, 2020 13:12 Re: OTW21- to się nigdy nie skończy :(

Poczucie winy mam wszyte.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Sob lis 21, 2020 17:33 Re: OTW21- to się nigdy nie skończy :(

Ręce mi opadły. Dzwoni dziewczyna z którą leżałam w szpitalu.
Ma wielki, wolno stojący dom. 3 koty i psa. Garaż i podwórko. I co?!
Jest na wyjeździe. Tam są maluszki. Skoro się kotami zajmuję to czy i te wezmą?! Bo one nie mają sumienia ich zostawić. Ale...mają swoje koty i dopiero odnowioną chatę...
Fakt, chaty nie mam. Odnowić nie odnowię bo i za co. Ale odmówiłam. Tłumaczyłam, że dt może zostać każdy. Niech koty zabezpieczą. Przywiozą. Odizolują w garażu czy pustym pokoju, dam kenel... wszak mają gdzie. Ja pomogę z wetem i ogłoszeniami. Ale nie wezmę. Pomijam to, że jest nas dużo. Pomijam i to, że jutro na moim terenie mogę trafić na biedę... Pomijam to, że niby się zajmuję tym niecnym procederem... Ale ściągać do siebie kotów nie będę gdy i tak mamy przepełnienie.

Zdanie "bo Ty się tym zajmujesz" wywołuje u mnie agresję niekontrolowaną.
Jeszcze zdziwienie "to ty masz tyle kotów? " i zaraz potem "a bo wiesz u nas jest szczególna sytuacja... "
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56003
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Sob lis 21, 2020 20:13 Re: OTW21- to się nigdy nie skończy :(

Brzydko bym odpowiedziała.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Nie lis 22, 2020 4:07 Re: OTW21- to się nigdy nie skończy :(

Obudziło mnie po drugiej wymiotowanie. Zapalone światło ujawniło ,że to Missi. Sprzątnęłam. Ona spitoliła żwawo na drugi koniec pokoju. No bywa. Położyłam się opatulona kotami. Jeszcze 2 godziny do wstawania. Jednak to nie był koniec. Drugi rzyg zignorowałam. Zbiorę jak wstanę. Nie sprawdzałam które to. Ale dziwnych odgłosów jakie zaczęły być słyszalne już nie. Zapalne światło ujawniło trącą zębami Missunię. Akuratnie córka wstała do łazienki. Obie gapiłyśmy się co się dzieje. Zapadła decyzja o zapodaniu leków. Naszykowałam je szybko. Na wszelki wypadek prócz przeciw wymiotnych nabrałam tolfinę i strzykawkę z kroplówką i Duphalaytem ( próby podania wczoraj takowej skończyły się złamaniem igły-tak się wyrywała). Danka ucapiła cholerę. Ona ma chwyt mocny. Więc pojechałam i z termometrem. 40,5!!! Dobrze, że wszystko miałam pod ręką. Dwa zastrzyki poszły. I poszła też pod skórę kroplówka. No i zaczęło się!!! Wycie, szarpanie, warczenie... Radocha dla blokowiska. O tej godzinie wszystko się niesie. Mała wije się jak piskorz. Ma tysiące zębów i pazurów. Potrafi tak się wygiąć, że oplata się o ręce. Skończyło się na sprzątaniu krwi...córki. I dezynfekcji licznych ran.
Sama mam dłonie i nadgarstki w sińcach ze śladami zębów i pazurów po jej zastrzykowaniu. Przemoc domowa normalnie!
Co jest z tym miotem? Gdzie w ich środku jest feler?
Wczoraj wydawała się być w lepszej kondycji. Choć nadal jest powolna i bez życia. Takiego kociakowego. Ale podjadała, była zainteresowana otoczeniem i ciągle uzupełnianą miską. Stawiałam ją na środku pokoju (wszak wiadomo,że to najwłaściwsze miejsce) a Missunia podchodziła i zawsze coś skubła. Dziś ma w doopce zapodane dania. Nie zawsze ucieka spod ręki gdy ją wyciągam. Leki zaczęły działać ale nie mają wpływu na charakter. Jest zdecydowanie słabsza. I to jest niepokojące. Jedna noc a taka różnica! Dlatego nie cierpię maluchów!

Już nie położyłam się.
Telepie mną strach o Missulinkę i nerwy.
Do tego Maxim odkrył ciemną półkę z dekoderem.Martwić się czy odpuścić?
Zupa wstawiona.
Koty czekają na śniadanie.
Skoro wstałam ... :roll:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56003
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Nie lis 22, 2020 7:31 Re: OTW21- to się nigdy nie skończy :(

Asiu kciuki cały czas !!! :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35636
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 22 gości