KOTKA DO UŚPIENIA!!! Grozi im schronisko!!2 kotystr.92

Ja również mam smutną wiadomość.Po dziesięciu latach pobytu koteczki w domu okazało się,że właścicielka ma alergię i chce się koteczki pozbyć.Proponuje uśpienie,co w ogóle nie wchodzi w rachubę,bo na to nie pozwolimy.Był dzisiaj u mnie właściciel koteczki i prosił mnie,abym szybko szukała jej domu bo żona chce jak najszybciej kotkę wyrzucić.Obiecałam,że będę się stara ła znaleźć jej domek,ale to musi trochę potrwać.Facet przyrzekł,że będzie partycypował w kosztach utrzymania kotki.Powiesiłam duże ogłoszenie przy sklepie zoologicznym,zobaczymy.

Juliśka pisze:Ja również mam smutną wiadomość.Po dziesięciu latach pobytu koteczki w domu okazało się,że właścicielka ma alergię i chce się koteczki pozbyć.Proponuje uśpienie,co w ogóle nie wchodzi w rachubę,bo na to nie pozwolimy.Był dzisiaj u mnie właściciel koteczki i prosił mnie,abym szybko szukała jej domu bo żona chce jak najszybciej kotkę wyrzucić.Obiecałam,że będę się stara ła znaleźć jej domek,ale to musi trochę potrwać.Facet przyrzekł,że będzie partycypował w kosztach utrzymania kotki.Powiesiłam duże ogłoszenie przy sklepie zoologicznym,zobaczymy.

Skurw..... :twisted:

oby coś znalazło się dla tego biedactwa.

http://www.facebook.com/event.php?eid=218419724839321

No a co z tym rodzeństwem, co "państwo" wywalają z domu z powodu przyjścia na świat dziecka?

Kotki dalej są u tych ludzi, dalej do adopcji..

Tiga miała ostatnio większe niż zazwyczaj problemy z apetytem.
W dodatku przestała się myć i zaczęła brzydko pachnieć już po dniu takiego zaniedbania...

Wyniki nie są dobre. Kreatynina jakoś horrendalnie wysoka. W paszczy zębów niemal brak (wet po zębach wycenił ją na 9-10 lat! więc musi być dramat...), ogólnie nie jest dobrze.

Dostaje kroplówki 2x dziennie, antybiotyk na paszczę. Samopoczucie ma dobre, chociaż tyle.

Prześlę do jej DS dwie stówki, akurat pensja przyszła. Bo to studentki są, co one tam mają... mam dostać niedługo dokładną morfo i będę szukać pomocy na nerkowych wątkach. Ogólnie jak tak wypytałam o leczenie to nie jest źle prowadzona, zresztą to dobra klinika wet, chociaż tyle dobrego.

Szalony Kot pisze:Tiga miała ostatnio większe niż zazwyczaj problemy z apetytem.
W dodatku przestała się myć i zaczęła brzydko pachnieć już po dniu takiego zaniedbania...

Wyniki nie są dobre. Kreatynina jakoś horrendalnie wysoka. W paszczy zębów niemal brak (wet po zębach wycenił ją na 9-10 lat! więc musi być dramat...), ogólnie nie jest dobrze.

Dostaje kroplówki 2x dziennie, antybiotyk na paszczę. Samopoczucie ma dobre, chociaż tyle.

Prześlę do jej DS dwie stówki, akurat pensja przyszła. Bo to studentki są, co one tam mają... mam dostać niedługo dokładną morfo i będę szukać pomocy na nerkowych wątkach. Ogólnie jak tak wypytałam o leczenie to nie jest źle prowadzona, zresztą to dobra klinika wet, chociaż tyle dobrego.

Ostatnio same złe wiadomości...oby Tigusi było lepiej. Tiga miała książeczkę ma ok. 3 lat...jakoś tak..

Wyniki mam. Nie jest dobrze...

leu 24.4 (max do 20) H
ery 5.8 (min 6,5) L
hb 6.21 (min 6,21)
ht 0.33
mcv 57.6 (maks do 55) H
mchc 18.57 (min 18.6) L
plytki 496
eoz 12
segm 62
limf 26
aspat 41 (norma 6-44)
alat 103 (norma 20-107)
alp 23
mocznik 409 (maks do 70) HHHH
kreatynina 8.8 (maks do 1,8) HHHH
glukoza 78 (min 100) L
b calk 99 (maks do 80) H

Leukocyty podwyższone przez stan zapalny w paszczy.
Koszmarny mocznik i krea.
Ogólnie lekka anemia i zły cukier to pewnie kwestia niejedzenia...
Nie podobają mi się też parametry wątrobowe, niby w normie, ale to górna granica :/

Trzymajcie mocno kciuki, co?
Dziewczyna wygląda dobrze. Ale wyniki dobre nie są

Wyniki są złe. Dużo gorsze niż u mojej Kasi. :cry:

Bardzo mocno trzymam kciuki :ok:

(wyniki są bardzo złe :cry:

)
Czy koteczka jest plukana dozylnie?

Tak, dwa razy dziennie kroplówki.

Tutaj nam się rozwija wątek jakby co: viewtopic.php?f=1&t=126706&start=720

Trzymam kciuki. :ok:

Przepraszam, że się tak wtrącę, ale paskudne słowa cisną mi się na usta jak czytam, że ktoś pozbywa się zwierząt z powodu dziecka. Mam 3 koty i jestem w 18 tygodniu ciąży. NIE WYOBRAŻAM SOBIE postawy takich ludzi. Oczywiście spotkałam się z pytaniami - co z kotami, a ja - nic. Koty były, są i będą. Przebadałam się na tokso (nie mam i nigdy nie przechodziłam, o dziwo), upewniłam się, że ciężarne nie są jakoś bardziej podatne na zarażenie (w innym przypadku po prostu częściej myłabym ręce). Zajmuję się futrami jak zawsze, czyszczę ich kuwety, głaszczę, całuję po nosach, przycinam pazurki. Jedyne co to zamówiłam furminator, żeby ograniczyć ilość kłaków, jakie zapewne będą w bujaczkach i tego typu sprzętach :mrgreen:

Córa siostry od urodzenia ma kontakt z psem, szczurkami, kotem, straszykami (takie owady przypominające liście). Nie wykazuje alergii, w wieku 5 lat bez tłumaczenia rozumie pojęcie odpowiedzialności za zwierzęta i nawet tłumaczy innym dzieciom że nie należy traktować ich jak zabawki.
Załamuje mnie, że wciąż jest mnóstwo osób wierzących w przesądy typu: kot zadusi płaczące dziecko, albo: odgryzie mi grdykę podczas snu, bo pomyśli, że to mysz... :evil:

akasheni masz całkowitą rację. Nic tu dodać ani ująć...

Niestety masz rację. I mam wrażenie, że paranoja dotycząca obecności zwierząt (nie tylko kotów) w domach gdzie są małe dzieci rośnie. Mam dwa owczarki szetlandzkie (psy raczej małe), sunia jest przyjacielem całego świata, lgnie do każdego, uwielbia dzieci, piesek jest nieufny. Niemal codziennie słyszę jak matki, babcie odciągają dzieci mówiąc nie dotykaj, bo cię ugryzie. Albo dziecko wpadające w histerię, bo pies chce do niego podejść, kładąc uszy po sobie i merdając ogonem. Przyznam, że tego nie rozumiem.

Argument dotyczący czystości też jest dla mnie taki sobie: przede wszystkim, jeśli chciałabym mieć pukładane jak w pudełeczku to nie zdecydowałabym się na mieszkanie z facetem :evil:

Jesli już mam stres to raczej czy moje futra nie poczują się odsunięte, zaniedbane.

KOTKA DO UŚPIENIA!!! Grozi im schronisko!!2 kotystr.92

Kto przegląda forum