Koty z Kielc czekają na pomoc przekaż im 1 % swojego podatku

Laura dzisiaj lepiej pod kątem temp. Spadła do 39. Gorzej z biegunka, robalami i stanem ogólnym. Robale wychodzą ciągle razem z kupa...wygląda to jak zupa z glist. Cos okropnego. Odbyt cały spuchnięty a kicia co chwile w kupie wytarzana. Wygląda strasznie

Laura trzymamy mocne kciuki!

fiona.22 pisze:Szukamy kogoś kto sprawdzi domek dla Arielki na Mazurach...może ktoś ma jakies znajomości ??

Domek przepadnie i koniec będzie...A reszta wygląda na to, że juz bez domków w tym roku zostanie

Gdzie na Mazurach tak bardziej konkretnie i czy dalej szukamy?

Kemal wyrósł troszkę ale i tak jest cudowny

Domek jed w Działdowie w okolicach Iławy, może uda się kogoś znaleźć do sprawdzenia tego domku :roll:

Napisałam do Ciebie PW.

Fiona.22, ma do mnie przyjechać kolejny szczeniak. Kontaktuj sie z Ewelinką w sprawie transportu Kici. Transport psi organizuje Erka, więc przez Ewelinkę da się załatwić wspólny wyjazd. Zresztą Erce już mówiłam o kotce. Gdyby udało się ją złapać, jak termin przywozu będzie znany, to mogłabyś ją od razu dać do lekarza na test i prosto do mnie.

Jesli szukacie sprawdzonych domów dla brytyjczyków i ich mixów, to mogę podesłać fotki osobom, które kupiły u mnie kociaki. Wszystkie sprzedaję po sterylkach i kastracjach, więc jedynie do kochających, sprawdzonych domków. Myślę, że niektóre domki z chęcią dokociłyby sie, jakby takie koty były w potrzebie. Wtedy można prosić o zwrot kosztów testów i sterylki. Gdybyście byli zainteresowani, to zdjęcie i opis poproszę na PW, mogę wtedy przesłac dalej.

Jesli szukacie sprawdzonych domów dla brytyjczyków i ich mixów, to mogę podesłać fotki osobom, które kupiły u mnie kociaki. Wszystkie sprzedaję po sterylkach i kastracjach, więc jedynie do kochających, sprawdzonych domków. Myślę, że niektóre domki z chęcią dokociłyby sie, jakby takie koty były w potrzebie. Wtedy można prosić o zwrot kosztów testów i sterylki. Gdybyście byli zainteresowani, to zdjęcie i opis poproszę na PW, mogę wtedy przesłac dalej.

Brytyjczyk, o którym pisałem, na razie został w swoim dotychczasowym domu. Zainteresowanie wzbudził ogromne, jeszcze dziś dzwonią do mnie ludzie gotowi wziąć go już i z pocałowaniem ręki. Aż dziwne, bo choć kot naprawdę piękny, to rodowodu nie ma, więc de facto nie jest kotem rasowym. A nierasowych mamy mnóstwo i doczekać się na domki nie mogą

Jeśli brytyjczyk będzie jednak do wydania, skontaktuję się z Tobą. Dziękuję za pomoc

Nie chodziło mi o tego kota, tylko przeczytałam, że jest jakaś kotka w typie rasy, która jest bezdomna i jeszcze jakiś wyjadający ze śmietników. Wiem, ze kotów jest mnóstwo, ale nie polecę dachowców do brytyjczyków, bo u mnie się nie lubią. Praktycznie brytki z dachowcami w domu nie kontaktują sie, a jesli, to na zasadzie mijania się. Chętnych jest tłum, ale pewnie połowa z nich to cwaniactwo, szukające okazji. Ja mam rodziny sprawdzone, a o takie świetne domy naprawdę nie jest łatwo.

Chciałam tylko pomóc, kota brytyjskiego dla siebie nie szukam, bo mam rasowych w domu wystarczająco :wink:

. Zresztą do mnie ma przyjechać zwykła, czarna kotka, w dodatku bez ogona.

Jaaga słyszałam o Tobie od Justyny 8585 i podziwiam prace która wkładasz w swoje i cudze zwierzęta. Wiesz bardzo mi sie to podoba :1luvu:

Nie ublizajac nic kielckim Paniom które robia same cuda :aniolek:

Mam dobrą wiadomość (jak na lekarstwo ostatnio

) - w swoim domku jest już Reska, która została Śnieżką :wink:

I może jeszcze rodzeństwo dostanie pod choinkę domek tymczasowy :!:

Zdjęcia bezdomnego brytyjczykowatego futerka, postaram się wstawić dzisiaj. Nie umiem ich zrzucić z telefonu i jestem zdana na TŻ-ta :oops:

Widze że macie nóz na gardle. Jakiej potrzebujecie pomocy :oops:

Jaaga pisze:Nie chodziło mi o tego kota, tylko przeczytałam, że jest jakaś kotka w typie rasy, która jest bezdomna i jeszcze jakiś wyjadający ze śmietników. Wiem, ze kotów jest mnóstwo, ale nie polecę dachowców do brytyjczyków, bo u mnie się nie lubią. Praktycznie brytki z dachowcami w domu nie kontaktują sie, a jesli, to na zasadzie mijania się. Chętnych jest tłum, ale pewnie połowa z nich to cwaniactwo, szukające okazji. Ja mam rodziny sprawdzone, a o takie świetne domy naprawdę nie jest łatwo.

Chciałam tylko pomóc, kota brytyjskiego dla siebie nie szukam, bo mam rasowych w domu wystarczająco . Zresztą do mnie ma przyjechać zwykła, czarna kotka, w dodatku bez ogona.

Super, nam każda pomoc się przyda

O tej kotce w typie rasy wiedzą Fiona i koko_, co do kota z podwórka, to trzeba się najpierw zorientować w sytuacji. Ja ostatnio byłem na tym podwórku w lecie, więc nie wiem, jak tam sytuacja wygląda.

Bardzo dziękuje Niteczce z a transport Reski i fifi do nowych domków :1luvu:

Niteczka pewnie dopiero wraca z Warszawy.

Laura trochę lepiej ale jeszcze nie jest tak jak powinno byc. Stopniowo doprowadzamy kicię do porządku. Codziennie po trochu czyścimy futerko z kupy. Na szczęście już kupa trzyma się kupy więc Laura nie brudzi się na nowo. To przekochana koteczka. Wtula się w człowieka i mruczy jak mały traktorek. Jest bardzo delikatna i spokojna mimo bólu związanego ze złamaną nogą.

Z Bezo ciągle bez zmian. Nie wiadomo co robić z ta noga... :cry:

Misiek ciągle na obserwacji. Miał jechac dzisiaj do domu ale nie puściłam go. Pokichuje troche ale wetka powiedziała, ze na razie bez antybiotyku. Zobaczymy jak będzie. Może mały zbierze się do niedzieli bo na niedziele mamy kolejny transport. Jesli nie to poczekamy az przestanie całkowicie kichać.

Kicie musimy odłowic i przetestowac ale przed świętami nie dam rady

Chyba, ze akurat transport by był to staniemy na głowie i przygotujemy kitkę do wyjazdu.

To niebieskie futro ze smietnika już nie pamiętam jak dokładnie wygl adało ale bardziej do brytyjczyka podobne niż do ruska. Chociaz trzebaby się dokładniej przyjżeć.

Zdjęcia telefonem wyszły takie

Kicior ma kolor stalowo-niebieski, jaśniejszy w rzeczywistości, okrągły pyszczek i grubaśny ogon. Przekłamane są kolory na tych fotkach :roll:

Faktycznie - wygląda bardziej na brytyjczyka, dla mnie każdy niebieski to rosyjski :wink:

Tragedia dzieje się z oczami Toriego. Bedzie potrzebna konsultacja u okulisty. Bardzo prosze o pomoc każdego kto może pomóc.
Potrzeny bedzie tansport do okulisty najprawdopodobniej w Warzawie. Dt w Warszawie na chwilkę. Kogos kto ma znajomosci i jest w stanie wcisnąc Toriego na jakis bliski termin...Koś kto pomoże na miejscu w Warszawie tzn ktoś kto ewentualnie pójdzie z kotem na konsutację..

Koty z Kielc czekają na pomoc przekaż im 1 % swojego podatku

Kto przegląda forum