Omarek chyba ma się lepiej, humorek mu się też poprawił, w sobote taki był stęskniony, przybiegł się przywitać, miział, barankował, nawet na rączkach się pozwolił ponosić
Smutno mi było znów zobaczyć w schronisku Tadzia i Bajronka, niedługo cieszyli się nowymi domkami

No cóż... Widocznie to nie TE domki były.
A to nowi:
Jankes-kotek, któremu Czako zasponsorował operację szczęki

przepiekny, seledynowooki, łagodny burasek z poskładaną łapką.

Gryzelda- dzika małpeczka, która omal nie odgryzła mi palca, kiedy pakowałam ją do transporterka, miała zaawansowane ropomacicze.

Kot Maciuś I

Kot Maciuś II
Pazurek- wielki, mięciutki i przymilny.
Franciszka już parę miesiecy jest w schronie. Początkowo była bardzo przerażona, chowała się w najtrudniej dostępne miejsca, ale teraz widać, że juz się zaprzyjaźniła z innymi.

tego noska jeszcze nie znam

tego też nie
Jest jeszcze takie słodkie maleństwo, któremu musiano usunąć oczko. W oczku był jeden wielki ropień. Jeszcze przerazone i obolałe, ale już tuli się do ludzi, mruczy i próbuje biegać za zabawką.
