Poznałam dzisiaj olala1 bardzo symtatyczna, pomogła mi w ogarnięciu kuwet, zamieceniu podłóg i zmienieniu wody w miseczkach, dziękuje bardzo za pomoc
dzięki temu mogłam więcej czasu poświęcić Chmurce

Chmurka rozjadła się już na całego! przy mnie zjadła jakieś 60-70 chrupek

nadal najbardziej lubi jak wkłada się praktycznie głowę w miskę i próbuje się zjeść z jej miseczki oraz się mlaska, upodobała sobie tego Persowego RC, nic mokrego nie chciała przy mnie zjeść, a w kurczaku który miała w misce były muszki więc nie dawałam jej mokrego na wyjście, znowu była malutka kupka w kuwecie tej na dole, kuwety która stoi w klatce nie używa.
Było nasikane na biurku i trochę na wędce która na nim leżała

zielono-biały tunel też został osikany, nie wiem co z nim zrobić...
było zwymiotowane mokrą karmą, oraz kanapa w pokoju zabaw śmierdzi moczem... wyprałam koc który na niej był, kanapę popsikałam czymś do kuwet co ma mocny zapach a jak wyschła to położyłam nowy kocyk.
Możliwe, że znalazłam źródło muszek w szpitaliku, jedna saszetka Felixa była rozwalona i wychodziły z niej muszki... ale możliwe, że przy oknie gdzieś też mają jakieś gniazdo, Marta przykleiła na okno naklejki na muszki więc sprawdzajcie proszę czy się jakieś na nią złapały oraz czy muszki są nadal.
W kuwetkach nie było ekscesów żołądkowych.
Koty w dobrym nastroju i jak zwykle głodne

dostały Animondę.
U Obłoczka śmierdzi niekastrowanym kocurem strasznie

Marta przywiozła mu maść do ucha, najpierw wlewamy płyn i po godzinę tą maść, najlepiej chyba na palec i w ucho i masujemy, oczywiście w rękawiczkach. Bardzo przepraszam ale zapomniałam wyrzucić syfu z kuwetki u Obłoczka... zostawiłam to wszystko na szufelce u niego w pokoiku
Marta przywiozła dziewczyny z zabiegów, przy mnie nie wymiotowały mokrą karmą, więc na wyjście troszeczkę im znowu nałożyłam.
Alicja tak słodko się przytula łapeczkami jak się ją bierze na ręce i daję buziaczki ocierając się główką
