No to mam do karmienia jeszcze dwa psy.Byłby i trzeci, ale ten zamknięty za bramą huty, pewno głodny, ale tam się nie dostanę.Ten czarny jest przemiły, merda ogonkiem, jest posłuszny.Wzruszył mnie dzisiaj, bo zobaczył mnie i wziął w pysk pustą miskę po margarynie i biegł z nią.Jak żebrak

Była też ruda sunia, ona jest płochliwa.Miałam tylko jedną 400g puszkę Winstona dla psów, ale ktoś zostawił im jakieś resztki na niebieskiej szufelce, pewno coś tam zjadły.Nie wyglądało ładnie, nie pachniało też zachęcająco, ale brzuszki napełniło troszkę.
Koty były, ale tylko czarne, suchą karmę miały jeszcze w budzie,z apetytem wsuwały Animondę Carny dla kociąt od gogi_j.Dziękuję
Burasia była schowana za płytą zasłaniającą pomieszczenie z okienkami, jedno jej dziecko widziałam w okienku.Karma sucha była, woda również, ale mokra karma zjedzona.Dostały 400g puszkę Butcher`s, dosypałam suchej Smilla dla kociąt, nie powinny być głodne.
Zachowuję się jak zbieracz śmietnikowy

Przejeżdżałam obok sklepu i zobaczyłam takie pudełko drewniane po mandarynkach.Wzięłam i zawiozłam do domku.Postawiłam na krześle, wyłożyłam tekturą i polarami, a nuż im się spodoba takie posłanko? Zauważyłam, że bawią się zabawkami, naprawdę.Wszędzie są dyndadełka, na dostatecznie krótkich sznureczkach, aby nie owinęły się wokół łapek.Cieszę się, że koty zauważyły , że jest już zdecydowanie czyściej i nie załatwiają się w domku.Wychodzą na zewnątrz, bo w kuwecie nic nie ma oprócz żwirku.
To ten czarny piesek.Urody mizernej, ale szalenie przyjazny, kochany

Ruda sunia, trzyma się z daleka, ale zjadła coś.

Wnętrze domku burasi.Jeżeli wydaje się Wam nędzne i brzydkie, to nie wyobrażacie sobie, co tam było.Dla mnie to już Hilton.Będzie lepiej, ale nie od razu.Nie będzie obrazków na ścianach, tych też nie odmalujemy, ale musi być trochę cieplej,aby można było coś więcej działać.
