A to Zazusia:

Śliczna i niesamowicie przytulasta koteńka, około półroczna. Zazusia miała dużo szczęścia w nieszczęściu. Trafiła do nas 13-tego w piątek, przywieziono ją z lecznicy weta schroniskowego. Trafiła tam z interwencji. Nie znam, i nie chcę znać, jej szczegółów

Zazusia ma bezwładną łapkę, prawą przednią. Wisi taka biedna, bez czucia w ogóle

Prawie oczko zachodzi bielmem i tworzy się na nim wrzód. Mam wielką nadzieję, że Zazusia jakoś się z tego wszystkiego wyliże a łapka, która wciąż jest jeszcze ciepła, odzyska czucie.