Maluszki u JoannyN piękniste som , jak to maluszki .....
I kolorowe ...ach ....
Tylko ja w kociczce to widzę sobie taką typowo dachową szylkrecię , podobnją do moje Lunki ...
Albo jestem ślepawa , ale nie widzę , ani przedłużonej sierści , ani persowatości ....
Moje tymczasiki bez zmian ...uciekają ....i phykają na mnie .....mało czasu im poświęcam .one powinny być wśród ludzi ..moja łązienka jest zdecydowanie niedobrym miejscem dla dzikusów ..
Te jednak oswoją się szybko ,po zamieszkaniuw DS , zwłaszcza Syjamek ....
Świerzb zwalczony ....maleńkie jakies reszteczki wyciągamy patyczkiem ...
A od nowego domku Chestera dostałąm po pierwszej nocy takiego SMsa ...a
"Pani Małgosiu, kotek się przyjął , je wszystko, załatwia się do kuwety, spał ze mną:-). Jest kochany, jeszcze raz dziękujemy."
Mój malutek kochany ....