Burdel na kółkach.
Kkotki poszły na mieszkanie.
Strasznie ostrożne z nich kotki. Syczą i prychają na wszystko.
NiuniaManiunia też syczy i prycha, i ustawia dzieciarnię.
Claude wczoraj postanowił olać mnie totalnie. Dosłownie całkiem
Wzięłam kotka na kolana, żeby wymiziać i czuję, że coś mi mokro na kolanach. Odsunęłam trochę kotka, bo pomyślałam, że mu się w stresie popuściło. Ale gdzie tam - popuściło... Odsunięty wystawił tyłek za kolana i leje... I leje... I leje...
Dużo nalał, w końcu dobę nie sikał
Aż żałowałam, że nie mam żadnego pojemniczka pod ręką, bo takiej okazji do złapania moczu to pewnie już nie bedę miała
Ponieważ wcześniej znikło co nieco Felixa, Claude pokazowym laniem zyskał wolność. Tylko z niej nie skorzystał - noc spędził w kuwecie, a rano zwiał do łazienki i schował się w transporterze

Roztacza obecnie niesamowitą kombinację woni kuwetowo-kadzidełkowych
No to niech siedzi, razem z Kulokotem zresztą.
Kulokot złamał zasady warunkowego, więc kibluje znowu. Nakupała pod stołem w kuchni
No to kiblują razem.
Claude udowodnił, że jest normalnym kotkiem i osyczał Kulokota.
Kulokota nikt nie lubi. Ze wzajemnością zresztą
Burdel na kółkach
