Anda pisze:A ja choram, ale czytam i prosze pisac co u kociastych. Jak Piotrek?
O naszego Piotrka pytasz?
I tak napiszę o naszym
Piotrek jest strasznym żarłokiem, więc rośnie jak na drożdżach - zgodnie z zaleceniami wetki. Do środy MUSI ważyć co najmniej 1,10 kg, bo trzeba podać Advocate'a, gdyż świerzbowiec za chwilę wypełznie na dywany. Na razie waży 1,05 (trzy i pół tygodnia temu nazad ważył pół kiloska zaledwie). Przestaliśmy go karmić kicią mokrą karmą i dajemy, tak jak wszystkim, Bozitę, Animondę i Felixa. Gdybyśmy chcieli nadal karmić go inaczej, ktoś musiałby siedzieć 10 minut i pilnować żarłacza, bo porzuca swoją miskę i wygania dziewczyny od ich żarła. Nie ma problemów z żołądkiem, więc wszystko gra. I dobrze, bo te "kitteny" wyczyściły mi rachunek w banku. Zresztą swojej suchej też nie żre, zasuwa karmę dla sterylek. A sterylki karmę dla kittenów.
Robali chyba się pozbyliśmy, bo brzuszek już ma normalny (no chyba że się nażre). Przejął po Dodzie zwyczaj czyszczenia misek. Zresztą Doda znalazła sobie w nim kumpla. Ganiają się jak gupki, gryzą się, podduszają, skaczą po sobie, no cuda na kiju. Nie poznaję Dody. No a kiedy Doda przegnie i mały zaczyna piszczeć przyduszony, na pomoc leci mama Krewetka i Doda dostaje strzała w nos.
Jedynie Tigra ma jeszcze opory, ale Pitek już zaczyna je przełamywać. Z nim nie można inaczej, bo on nie zna pojęcia "wróg" i jest upierdliwy aż do bólu
Teraz widać, że mu głód w oczy zaglądał nie raz, bo próbuje na terakocie zakopywać pozostałości po posiłkach
Za to przestał załatwiać potrzeby gdziebądź i przerzucił się na dużą, krytą kuwetę, do której ledwie da radę wleźć. W piątek władował się tam razem z Krewetką, oboje zapragnęli zrobić nagle koopę. Skutek był taki, że mama-babcia musiała Pitka wykąpać, bo wylazł z tej kuwety cały w...
...no nie w żwirku
A teraz wyciągnął się jak długi na grzbiecie i śpi. Chciałby się przewrócić jakoś, ale nie da rady, bo go Krewetka przycisnęła do oparcia łóżka.
Przynajmniej mu ciepło.
Nie to co mnie, bo ja śpię na brzegu łóżka...

za to obłożona kocim sadłem

Ale i tak zachorowałam
