Tu będzie dramatyczny tytuł - 9 persów w melinie!!!!!

[magaaaa]

Jaaasne!
Tylko najpierw musimy się same odpowiednio 'nawodnić'.
I wtedy to heja

Monika, jutro masz u mnie zdjęcia obu dziewczynek.

[Monika_Krk]

Dziękuję Magaaaa


Kurcze znów musiałam ściągnąć banerek bo mam za dużo tego i owego... w podpisie.
Nie szkodzi, rozgłaszam was i tak gdzie tylko mogę jak zwykle.

[kotkins]

Mamy babcię.
Nazywa się Apolonia- Polcia.
Mieszka w mieszkaniu Kasi, ale będziemy jej szukać domu.
Jest mikrokotką, maleństwem.Jutro idzie do weta , na usg i badania, ale krew o dziwo ma dobrą.O dziwo, bo jest straszliwie chuda.Być może dlatego,że Pola nie je sama,ale karmiona- wciąga jak maleńki odkurzacz.
Pola wygląda tak:

viewtopic.php?f=13&t=146433&start=315

Jest kotem fundacyjnym,ale jak zwykle jako pers mieszka w mieszkaniu Kasi.
Potrzebne są Gerberki , bo to babcia je zajada.
A Kasi kończy się kasa.
Babcia ma w dziobie skałki oraz wybitne braki w stanie uzębienia.Zęby też trzeba zrobić - może zacznie sama jeść?Bo Pola je tylko karmiona.

Wysadzona do kuwety pięknie siusia.
Czekamy na kupkę.

[Monika_Krk]

Mamy babcię.
Nazywa się Apolonia- Plcia.
Mieszka w mieszkaniu Kasi, ale będziemy jej szukać domu.

(...)
Jest kotem fundacyjnym,ale jak zwykle jako pers mieszka w mieszkaniu Kasi.
Potrzebne są Gerberki , bo to babcia je zajada.
A Kasi kończy się kasa.
(...)

Kurcze tyle tych persów porzucanych, chyba najwięcej w typie persa porzucają ludzie, nie licząc w typie europejskim
bo te mają jednak palmę pierwszeństwa.
A Apolonia jest cudna. Mikrobabeczka ale wdzięczna.

Przesłałam wam co nieco przelewem na konto fundacji.

[magaaaa]

Jak obiecałam:

[vailet]

Oczy koloru bursztynowego jak moja kocia Uwielbiam ten kolor

[magaaaa]

Leośka będzie piękna jak jej sierść odrośnie...
Brudny kolor okazuje się w miarę wydłużania włosa kolorem latte.
Czesać się już zaczynamy powolutku, bezproblemowo.

Ale mistrzynią w czesaniu i tak jest Michaśka: jak już jej wyczeszę grzbiet, to wykłada się brzuchem do góry i mruuuczy...

Udało mi się cyknąć Michaśce lepsze zdjęcia:

[Monika_Krk]

Jeju jakie one są pięknę.
A te oczy ...
U obu kotek jeszcze czai się w nich lekka obawa i niedowierzanie, że to naprawdę
nie sen i że od tej pory już zawsze tak będzie.
Albo wprost każdego dnia coraz lepiej.
Ciepło, cicho, pieszczą, dają jeść, czeszą, myją... kochają.

Widać, że kotki szczęśliwe i spokojne ale aż się boją przyzwyczaić do tych wszystkich dobroci , przecież
pamiętają jak było do niedawna.
Spokojnie dziewczynki, już wam Magaaa , Kotkins i Neigh więcej krzywdy zrobić nie dadzą
Teraz czeka was już tylko bajkowe życie a tamto pierwsze to był tylko zły sen.

[Neigh]

W związku z natłokiem pytań o kociaki, którymi jestem zasypywana na pw.

Uprzejmie informuję - kocieta nie zostaną wydane do adopcji przed ukończeniem 15 tygodnia życia. Aktualnie mają hmm 7? o ile się nie mylę w obliczeniach.
Po drugie wszelkie "podania adopcyjne" przyjmowane są na adres adopcjepuchatych@gmail.com
Równie uprzejmie informuję, ze osoby, które nie osiatkują okien ( nie mają osiatkowanych ) kociaka nie dostaną, nawet gdyby się własną krwią podpisały, że KIEDYŚ to zrobią. Kiedyś to ja będę grubą Murzynką:-) Siatka ma być w MOMENCIE przyjęcia kociaka do domu.

HOWGH

[dalia]

W związku z natłokiem pytań o kociaki, którymi jestem zasypywana na pw.

Uprzejmie informuję - kocieta nie zostaną wydane do adopcji przed ukończeniem 15 tygodnia życia. Aktualnie mają hmm 7? o ile się nie mylę w obliczeniach.
Po drugie wszelkie "podania adopcyjne" przyjmowane są na adres adopcjepuchatych@gmail.com
Równie uprzejmie informuję, ze osoby, które nie osiatkują okien ( nie mają osiatkowanych ) kociaka nie dostaną, nawet gdyby się własną krwią podpisały, że KIEDYŚ to zrobią. Kiedyś to ja będę grubą Murzynką:-) Siatka ma być w MOMENCIE przyjęcia kociaka do domu.

HOWGH

kiedy?
ni chciałabym przegapić

[Neigh]

W związku z natłokiem pytań o kociaki, którymi jestem zasypywana na pw.

Uprzejmie informuję - kocieta nie zostaną wydane do adopcji przed ukończeniem 15 tygodnia życia. Aktualnie mają hmm 7? o ile się nie mylę w obliczeniach.
Po drugie wszelkie "podania adopcyjne" przyjmowane są na adres adopcjepuchatych@gmail.com
Równie uprzejmie informuję, ze osoby, które nie osiatkują okien ( nie mają osiatkowanych ) kociaka nie dostaną, nawet gdyby się własną krwią podpisały, że KIEDYŚ to zrobią. Kiedyś to ja będę grubą Murzynką:-) Siatka ma być w MOMENCIE przyjęcia kociaka do domu.

HOWGH

kiedy?
ni chciałabym przegapić

Dam znać OBIECUJĘ:). Ostatnio z Kotkinsem doszłyśmy do wniosku, ze zdecydowanie lepiej jest byc grubą Murzynką:-)

[Neigh]

Achaś - dodam jeszcze, że kota nie mozna sobie u nas:
a. kupić
b. załatwić po znajomości

Jedynym sposobem pozyskania kota jest wykazanie się tym, ze dom jest dobry, odpowiedzialny i przygotowany. Tylko albo aż tyle:-)

Nie działa zasada kto pierwszy ten lepszy. Działa zasada kto lepszy ten lepszy:-). Dlatego nie rezerwujemy kotów. Po prostu jeśli dom okazuje się dobry, kot jest jego. Do czasu zakończenia procedury adopcyjnej kazdy może o kociaka aplikować:-). HA to się wypowiedziałam ..........

[Zosik]

Równie uprzejmie informuję, ze osoby, które nie osiatkują okien ( nie mają osiatkowanych ) kociaka nie dostaną, nawet gdyby się własną krwią podpisały, że KIEDYŚ to zrobią. Kiedyś to ja będę grubą Murzynką:-) Siatka ma być w MOMENCIE przyjęcia kociaka do domu.
HOWGH

My zakończyliśmy siatkowanie jak Wasia przyjechał. Bo siatki niby były, ale nie tam gdzie trzeba - czyli oparte o szafę
Już kiedyś ktoś gdzieś to pisał, a ja powtórzę: mina sąsiadów oglądających ludzi zakładających moskitiery w lutym - bezcenna!
Mało tego, że moskitiery, to jeszcze metalowe...
Przypuszczam, że jesteśmy uważani, za najbardziej kopniętych ludzi w okolicy

Neigh - zapraszamy na Wasiowy wątek viewtopic.php?f=1&t=151021

[dalia]

Równie uprzejmie informuję, ze osoby, które nie osiatkują okien ( nie mają osiatkowanych ) kociaka nie dostaną, nawet gdyby się własną krwią podpisały, że KIEDYŚ to zrobią. Kiedyś to ja będę grubą Murzynką:-) Siatka ma być w MOMENCIE przyjęcia kociaka do domu.
HOWGH

My zakończyliśmy siatkowanie jak Wasia przyjechał. Bo siatki niby były, ale nie tam gdzie trzeba - czyli oparte o szafę
Już kiedyś ktoś gdzieś to pisał, a ja powtórzę: mina sąsiadów oglądających ludzi zakładających moskitiery w lutym - bezcenna!
Mało tego, że moskitiery, to jeszcze metalowe...
Przypuszczam, że jesteśmy uważani, za najbardziej kopniętych ludzi w okolicy

Neigh - zapraszamy na Wasiowy wątek viewtopic.php?f=1&t=151021

to bardzo miłe i bardzo przydatne
przynajmniej nikt się czepiał nie będzie, bo to nigdy nie wiadomo co taki wymyśli

[Neigh]

Potwierdzam - odkąd sołtys wybiegł ode mnie z wrzaskiem "aligator, aligaaaaaaator" mam święty i niczym niezmącony spokoj.

Listonosz dzwoni do domofonu a nastepnie zamyka się w samochodzie i załatwia sprawy ze mną przez okno......

Zosik - ależ ja ten wątek czytam:-) Ino się nie odzywam......