Dziś dyżur króciutki i szybki - dzięki Oli wielkie za pomoc
Koty mały dziś odwiedziny - przyjechała Monika i przywiozła pyszne jedzonko - degustacja nastąpiła od razu i wszystkim smakowało.
Maltę wypuściłam juz na ogólny, Bazyla jeszcze nie - bo nie było za bardzo warunków do obserwacji
Przywiozłam 4 duże żwiry i feliwaye. Trochę zabawek, ale niezbyt wiele.
Odwiozłam też klatkę łapkę nr 5 - jest w składziku
W szpitaliku strasznie capiło moczem - ale nie zlokalizowałam za bardzo źródła. Wymieniłąm kocyk u Irenki, bo zapaskudziła kupskiem, włączyłam pranie. Wywaliłąm też do kuchni do prania koc brązowy ze szpitalika ( z parapetu) bo mi był podejrzany zapachowo - ale w sumie to nie wiem, skąd tam tak capi

Ptyś dziś ładnie wychodził - mimo Gościa, Kostek niestety nadal gania i Ptysia i Amelkę i Maltę - dwie ostatnie panny chowają się przed nim pod kanapę

Miśka wypuściłąm na chwilę - ale chodził nabuzowany, więc zabrałam go z powrotem. Kupa przed kuwetą - standardowo już. Podłam mu zylkene i kalm aida - zjadł ładnie w mokrym.
Na ogólnym jedna rzadsza kupa - ale bez dramatu - pozostałe - ok
Ola zabrqała Irenkę i Hanię do lecznicy - dzięki Ola
