Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
Neigh pisze:NIE JE..........Rozumie osoba? Znaczy raz na 3 dni, jak dziewczyny nakarmią. Kicha Lepiej teraz niż za 2 tyg trupa.
casica pisze:Neigh pisze:NIE JE..........Rozumie osoba? Znaczy raz na 3 dni, jak dziewczyny nakarmią. Kicha Lepiej teraz niż za 2 tyg trupa.
Yyyyy, a przetłumaczy mi ktoś z polskiego na nasze? Jakiś dobry człowiek?
Kto nie je, albo czemu je raz na 3 dni i co z tym trupem?
kotkins pisze:Niedobremu kota nie damy!![]()
kotkins pisze:Floxanna zrozumiała.
floxanna pisze:kotkins pisze:Floxanna zrozumiała.
No, może ja i nie za bardzo dobra, ale przynajmniej w miarę inteligentna
casica pisze:floxanna pisze:No, może ja i nie za bardzo dobra, ale przynajmniej w miarę inteligentna
A papiery na dowód jakieś okażesz?
floxanna pisze:casica pisze:floxanna pisze:No, może ja i nie za bardzo dobra, ale przynajmniej w miarę inteligentna
A papiery na dowód jakieś okażesz?
Jeśli wyrwę teczkę temu psychologowi, który mi kiedyś robił testy, to tak
casica pisze:Jakbyś potrzebowała pomocy w wyrywaniu, to krzycz, coś się pomyśli![]()
floxanna pisze:casica pisze:Jakbyś potrzebowała pomocy w wyrywaniu, to krzycz, coś się pomyśli![]()
No dobra, przyznam się, tak naprawdę jestem tępa jak drewniana łyżka i tylko udaję inteligentną.
casica pisze:Acha, rozumiem. Tzn, że ona (kocica) w Łodzi je co 3 dni?
Z drugiej strony nie bardzo rozumiem sens przenoszenia kota z jednego schronu do innego.
kotkins pisze:casica pisze:Acha, rozumiem. Tzn, że ona (kocica) w Łodzi je co 3 dni?
Z drugiej strony nie bardzo rozumiem sens przenoszenia kota z jednego schronu do innego.
Nazywanie fundacji schronem jest hmm...chyba sporym nieporozumieniem.
W tej fundacji koty mieszkają z ludźmi w domu, a nie w klatkach.
Są karmione czasem ręką (jak Bapka Polcia, pamiętacie?- Kasia chodziła wszędzie z Bapką i ją ciągle karmiła , bo "Bapka za mało je"), są doglądane troskliwie. I co najważniejsze- nie zostaną przypadkowo wyadoptowane pierwszej lepszej osobie , która ma akurat tego dnia nastrój na "persa dla córci".
Kota się obrobi, jeśli trzeba podpasie i wyadoptuje.
To kot "dotknięty" , więc będę miała pewnie w tym udział...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 103 gości