OSTATNI Z PIĘCIU KOCIAKÓW ZNALAZŁ DOMEK :)))

KUBUŚ - TĘSKNIMY BARDZO ZA TOBĄ :cry:

Myśleliśmy,że jakoś to będzie ,że wytrzymamy bez Kubusia......
Wczoraj jak tylko ich auto zniknęło za zakrętem polały się łzy :cry:

Jednak te dwa tygodnie troskliwej opieki nad Kubusiem zrobiły swoje.Noc nie przespana

.Nie dość,że my nie mogliśmy powstrzymać łez,to co dziwniejsze nasz Kajtuś całą noc siedział pod łazienką (gdzie przez te dwa tygodnie przebywał Kuba) i żałośnie zawodził nawołując malucha :cry:

.Kajtuś też w ogóle nie spał,jak nigdy.Widać też tęskni za Kubusiem.
Bardzo nam brakuje tego pięknego malucha :cry:

Agneska pisze:Czyli jednak Kubuś już na swoim.

Powodzenia, chłopaku, w nowej rodzinie.

No tak Kubuś w nowym domku,a my po nieprzespanej nocy i zapuchnięci od płaczu, musieliśmy iść do pracy

W biurze każdy się pytał ,czy nam ktoś zmarł :cry:

Hania z Arturem to wspaniali i przemili ludzie,którzy na pewno stworzą Kubusiowi wspaniały domek.Wiedząc to jednak nie potrafimy powstrzymać się od łez z tęsknoty :cry:

hanna1974 pisze:Do domu dotarliśmy ok. 1.45. Kubuś w czasie drogi nie chciał siedzieć w transporterku. Trzymałam go więc na kolanach. Troszkę się wyciszył. Tylko raz mnie udrapał. Jak weszliśmy do mieszkania kotki obwąchały się, po czym Kubuś zaczął zwiedzanie i obwąchiwanie mieszkania, a Kicia dalej obwąchiwała malucha. Kubuś skorzystał z kuwety, pojadł, popił. Poszliśmy spać. Kicia zwykle spała z nami w łóżku, ale nie dzisiejszej nocy. Obraziła się i wyniosła. Za to Kubuś całą noc baraszkował na naszych kołdrach. Całonocna zabawa. Rano zaczęło się. Wzięłam urlop, żeby towarzystwo dopilnować. Kicia syczy na Kubusia, ale do łapoczynów nie dochodzi, czasem pokazuje mu, że ma zdrowe zęby. Kubuś patrzy na nią z bezpiecznej odległości. Nie boi się, ale zachowuje dystans. Kubuś już czuje się u nas dobrze. Kicia czuje się zagrożona, ale myślę, że w takim tempie to do niedzieli już będzie dobrze. Ciąg dalszy nastąpi
Buziaki dla Agnieszki i Rafała. Miziaki dla Kajtusia. Dziękujemy za wszystko. Przepraszamy za upierdliwość

Haniu nie ma za co przepraszać.Jesteście naprawdę wspaniałymi osobami !!

Kurcze ,dlaczego dwa tygodnie spędzone z Kubusiem tak nas do niego przywiązały :?:

Kubusiu trzymaj się cieplutko :ok:

serotoninka pisze:super, trzymam mocne kciuki! Za jak najmniej łapo- i zęboczynów! Będzie dobrze. Przy takich malcach to jest łatwiej. Moja Penelopa syczała na malucha 2 dni, a 3 już lizała go po łebku! Oby i u Was kocia niepewność się przeraziła w kocią miłość!

A tak w ogóle, to nie myślicie, że Kubusiowi byłoby raźniej z jego siostrą? Jakby co to służę siostrzyczką W końcu 2 a 3 koty to już nieduża różnica

Serotoninko nie wyobrażam sobie Twojego rozstania z Silver po ponad miesiącu,który ona u Ciebie jest,skoro my po dwóch tygodniach nie dajemy rady i nie możemy się pozbierać :cry:

Jak możesz to podeślij mi na maila fotki Silver <prosi> i swój nr tel,jeżeli możesz

Agnes, bedzie dobrze, Kubusiowi sie poszczescilo, a Wy macie znow wolna miejscowke dla jakiejsc nieszczesnej sierotki (ten czarny maluszek, o ktorym wspominalas, pewnie tez bardzo potrzebuje pomocy).
A poplakac sobie trzeba...

Agneska pisze:Agnes, bedzie dobrze, Kubusiowi sie poszczescilo, a Wy macie znow wolna miejscowke dla jakiejsc nieszczesnej sierotki (ten czarny maluszek, o ktorym wspominalas, pewnie tez bardzo potrzebuje pomocy).
A poplakac sobie trzeba...

Masz rację Agneska.Ale my się nie nadajemy na tymczas :cry:

Kosztuje to nas za dużo nerw i łez w momencie wyadoptowania kociaka :cry:

Chyba,że przelotowo 1- 2 dni,bo inaczej masakra :cry:

Po rudzielcach nie było takiej strasznej rozpaczy jak po Kubusiu :cry:

,no i Kajtek też bardzo tęskni :cry:

Nie wiem co mam napisać po tym co przeczytałam. A jak siadałam do kompa to wiedziałam. uff :cry:

W każdym razie Kicia polizała Kubusia. Wygląda na to, że został zaakceptowany przez nią. Wiedziałam, że będzie dobrze po tym jak Kicia zdenerwowała się na mnie, że obcinam Kubusiowi paznokietki mimo jego wyraźnych protestów.

Chyba nie jestem w stanie napisać więcej po przeczytaniu poprzednich wpisów. Ja tylko chciałam, żeby Kicia nie była samotna i chciałam pomóc jakiemuś bidakowi. Nie chciałam, żeby ktoś był nieszczęśliwy. Wręcz przeciwnie.

Pierwsze zdjęcie Kubusia w sierpeckim domku.

Haniu, bardzo dobrze, że się dokociliście. :ok:

Czekamy teraz na nowe zdjęcia.

Bardzo tęsknimy za Kubusiem :cry:

Myślałem,że jakoś nam przejdzie ,ale po dwóch dniach od wyjazdu Kuby nadal nie możemy się pogodzić z tym,że już go u nas nie ma :cry:

.Agusia stale płacze :cry:

,Kajtek nawołuje małego pod łazienką :cry:

, a ja wchodząc do łazienki rozglądam się za Kubusiem

Haniu cieszy nas to,że Kubuś już się polubił z Kicią :1luvu:

,ale teraz sami bardzo za nim tęsknimy :cry:

Ciągle o nim myślimy.Nie chcieliśmy być namolni i wypisywać do Was ,lub dzwonić co i jak z Kubusiem

Patrzę na fotkę wstawioną przez Ciebie Haniu,oraz na zdjęcia ktore robiliśmy Kubusiowi u nas i łzy same się cisną do oczu :cry:

Kubuś trzymaj się :ok:

Rafał

Nie dziwię się, że tęsknicie. Kubuś to fantastyczny maluch. My również go pokochaliśmy. Nie wyobrażamy sobie rozstania z nim. Teraz rodzina jest w komplecie.
Mam nadzieję, że wkrótce się pozbieracie. Na bieżąco będę pisała co u nas słuchać oraz będę umieszczała zdjęcia.

Kubuś

Kicia i Kubuś

**Adopcje: 12 >>**

Agnes najlepsze lekarstwo to klina klinem wybic. :wink:

Weź i uratuj innego koteczka :1luvu:

. Potem sobie za nim popłaczesz...i znów klinika i znów popłaczesz.... :cry:

Nie gadaj ,że nie nadajecie sie. Rozstania sa straszne i pogodne zarazem-ale tak to jest. I nie mysl,że nam przychodzi łatwo. Jaś siedział u nas 9 m-cy a Daszek 5 i myslałam ,ze umre z zalu jak poszli naswoje!
Jestescie wspaniałym DT i taki potencjał nie może sie zmarnować :lol:

jeszcze wdepniesz na biede i pochylisz sie!
Jak nie masz klinika to ja wczoraj wygrzebalam śliczną mała Fokus w typie norwega spod maski forda fokusa-szukamy pilnie DT!!!Chcesz-bierz-jest twoja :mrgreen:

Ot taka prywatka :wink:

a co mi tam!Kicia warta tego :1luvu:

OSTATNI Z PIĘCIU KOCIAKÓW ZNALAZŁ DOMEK :)))

Kto przegląda forum