Wydaje mi się,że czarne kotki trudno fotografować,a ludzie szukają według zdjęć.Z resztą najlepiej to wziąć takie coś na ręce i już się człowiek zakochuje.Freya jest taka proludzka,taka miziasta,aż żal,że nie ma chętnych domków.
Zmieni się.Pamiętam,że styczeń i luty były dobrymi miesiącami na adopcje.Sądzę,że dobra passa zacznie się w sierpniu.Kotka jest urocza,na pewno ktoś się nią zachwyci.
Tym się nie martw.Fibi też zdawała się być do mnie przywiązana,a łasi się do nowej Dużej.Nawet się ze mną nie pożegnała.Swoją drogą,prosię,nie kot,prawda?
Kotka jest mądra i śliczna,wyobrażam sobie jak zachwycony będzie przyszły domek.A wtedy Madrugada napisze :"A nie mówiłam,że cudo,nie kot?".Tak będzie.