Schronisko w Elblągu.

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Wto sty 13, 2009 10:34

kordonia pisze:Obrazek


Śliczne pysio, z cudnymi pućkami. Na tym zdjęciu nie widać tego zniekształconego oczodołu, o którym piszesz, ale na pewno nie odbiera jej zbytnio urody - jest słodziutka :love:

Bridget to moja ulubienica wśród Waszych kotów. Na pewno szybko znajdzie dom, urodziwa i delikatna z niej kotunia, ktoś się musi zakochać. Trzymam za nią wyjątkowo mocno kciuki :ok:
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sty 13, 2009 14:18

Kuśtyczka:
Biedna kuśtyczka, albo ktoś ją sprał ale pewnie auto potrąciło kiedyś. Jak ten kotek wyżył ciekawe. :(

Troszkę te oczko widać, ale jest piękna. .A ona czasem nie ma zielonych oczek?

Łapka jeżeli jest tak zmasakrowana to chyba nie ma sensu jej ruszać.


Czarne koty:
To faktycznie jakaś u nas "plaga". Moi rodzice mają 2 koty też czarne. Ciekawe jak w innych schroniskach Animalsu wygląda, bo można by zrobić małe mieszando w kotkach. Ale żal by było naszych kocich kiedy mają tu ciotkę Kordonię za mamkę.

deathgs

 
Posty: 324
Od: Śro gru 17, 2008 14:11
Lokalizacja: Elbląg

Post » Wto sty 13, 2009 16:07

jejku ile krzywa lapka musiala przejsc :( ten ogonek wyglada jakby zniknal "umyslnie" :x

kociarnia wyglada super, czysto, przytulnie, duzo jedzonka w miskach :ok:
Obrazek

yosia

 
Posty: 1205
Od: Wto lis 25, 2008 21:44
Lokalizacja: Wrocław, Elbląg

Post » Wto sty 13, 2009 21:17

pisiokot pisze:
kordonia pisze:Obrazek


Śliczne pysio, z cudnymi pućkami. Na tym zdjęciu nie widać tego zniekształconego oczodołu, o którym piszesz, ale na pewno nie odbiera jej zbytnio urody - jest słodziutka :love:

Bridget to moja ulubienica wśród Waszych kotów. Na pewno szybko znajdzie dom, urodziwa i delikatna z niej kotunia, ktoś się musi zakochać. Trzymam za nią wyjątkowo mocno kciuki :ok:



kurcze po tym zdjęciu już kocham małą :oops:

uszko oczywiście też obgryzione :evil:

deathgs

 
Posty: 324
Od: Śro gru 17, 2008 14:11
Lokalizacja: Elbląg

Post » Wto sty 13, 2009 21:41

kordonia pisze:Nadal na kwarantannie przebywa Bridget. W tym tygodniu, na dniach pójdzie do dużej kociarni :(

Tak strasznie mi żal kotów, które sa własnie w tym momencie- kawarantanna to jeszcze taki etap przejsciowy, a potem już tylko brutalna rzeczywistość...

Obrazek


Bridget prosi o tymczasik albo domek na stałe...
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sty 13, 2009 21:46

Podnoszę poszukiwanie DT / DS ?

deathgs

 
Posty: 324
Od: Śro gru 17, 2008 14:11
Lokalizacja: Elbląg

Post » Śro sty 14, 2009 9:19

Hopsamy po domki!
Obrazek

AgnieszkaZet

 
Posty: 2475
Od: Wto paź 21, 2008 9:40
Lokalizacja: Warszawa-Rembertów

Post » Śro sty 14, 2009 11:08

AgnieszkaZet pisze:czy Kuśtyczka była operowana?


Kuśtyczka nie była na pewno operowana.
To stare złamanie, nieleczone, wszystko krzywoi zrośnięte, dlatego nawet nie rusza łapką juz od stawu barkowego.
Kuśtyczka, razem z Orjentem, i jeszcze jedną kotką, której jeszcze nie pokazywałam została zabrana przez schroisko z jednego miejsca, w którym starsza pani dokarmia 20 kotów. Pani ta mówiła, ze ona miała wypadek samochodowy. Z łapką nic nie było robione, wypadek był 1,5-2 lata temu :(
Mam dylemat, jesłi chodzi o Kuśtyczkę, bo zdaję sobie sprawę, ze jesli poddam ją operacji, to bedzie ją bolec, a szansa na pełne wyzdrowienie łapki nie jest stuprocentowa. Z drugiej strony- kto zechce taką niezoperowaną Kuśtyczkę?

Wars i Sawa- dwa małe kociaczki, o te-
Obrazek
najprawdopodobniej w piatek pojadą do nowego domu razem :D :D :D
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

Post » Śro sty 14, 2009 11:52

kordonia pisze:
AgnieszkaZet pisze:czy Kuśtyczka była operowana?


Kuśtyczka nie była na pewno operowana.
To stare złamanie, nieleczone, wszystko krzywoi zrośnięte, dlatego nawet nie rusza łapką juz od stawu barkowego.
Kuśtyczka, razem z Orjentem, i jeszcze jedną kotką, której jeszcze nie pokazywałam została zabrana przez schroisko z jednego miejsca, w którym starsza pani dokarmia 20 kotów. Pani ta mówiła, ze ona miała wypadek samochodowy. Z łapką nic nie było robione, wypadek był 1,5-2 lata temu :(
Mam dylemat, jesłi chodzi o Kuśtyczkę, bo zdaję sobie sprawę, ze jesli poddam ją operacji, to bedzie ją bolec, a szansa na pełne wyzdrowienie łapki nie jest stuprocentowa. Z drugiej strony- kto zechce taką niezoperowaną Kuśtyczkę?

Wars i Sawa- dwa małe kociaczki, o te-
Obrazek
najprawdopodobniej w piatek pojadą do nowego domu razem :D :D :D



Kordonia

Czyli u nas w schronie nie ma już małych kotków i nie ma świeżych ogłoszeń np. na portelu, że ktoś odda, a czytałam forum o sopockim schronisku, tam jest ich pełno. Przynajmniej jeszcze niedawno:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=82 ... ight=sopot

tam jest jakaś masakra jeżeli idzie o koty. Nie wiem na ile jest to możliwe ale może udałoby się zabrać parę z tamtąd do nas, skoro jest zainteresowanie u nas a tam jest ich przesyt? Chcę zapytać Panią Anię czy jest możliwe przeniesienie kilku maluchów do nas.

Kuśtyczka po takiej operacji będzie dochodziła do siebie kilka miesięcy pewnie. Jeżeli są to rozległe złamania i zmiażdrzenia to wet tego nie ruszy (chyba). No nie jestem ekspertem. Potem jeszcze mogą być komplikacje i amputacja. I kasa (pewnie wyjdzie ponad 1000)

8O

Z drugiej strony nie wiem jak ona chodzi, Ty ją widzisz nacodzień. Jeżeli podpiera się na łokciu to tez może jej się coś stać?

Nie chcę ci nic obiecywać Kordoniu ale jeżeli do poł. marca dla małej nie będzie domku a u mnie wszystko na froncie niemowlak-Promyk będzie grało to wezmę ją od ciebie. Pod warunkiem, że mała nie popuszcza siu i kupy przez naruszenie narządów po wypadku? Obiecać jak piszę nie mogę bo zobaczymy jak rozwój sytuacji. Też mam upatrzoną buranię w Gdyni w schronisku ale zobaczymy.
Ja mogę małej zapewnić dobre warunki, co zresztą chyba widać po mojej marchewie

8)

deathgs

 
Posty: 324
Od: Śro gru 17, 2008 14:11
Lokalizacja: Elbląg

Post » Śro sty 14, 2009 13:31

Boże jaka ona biedna i jak musiała cierpieć po wypadku...:( :(
jak ona go przeżyła?
w takim stanie?

kordonia pisze:Obrazek
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Śro sty 14, 2009 14:47

Szkoda mi tej Kustyczkowej łapki. Kotka jet taka słodka i ufna. Pragnie człowieka, to widać po niej. Ale może warto by było skonsultować tą łapkę u jakiegoś dobrego weta? Może jest szansa....
Kuśtyczko, uwielbiam Cię i trzymam kciuki za domek dla Ciebie...
Obrazek

AgnieszkaZet

 
Posty: 2475
Od: Wto paź 21, 2008 9:40
Lokalizacja: Warszawa-Rembertów

Post » Śro sty 14, 2009 15:25

Własnie o to chodzi, że ona nie cierpi teraz w ogóle. Świetnie daje sobie rade nie tylko z chodzeniem, ale nawet ze wspinaniem sie najwyże półki regału 8O
Jest szczesliwa i zadowolona. Nie opiera sie na łokciu, czasem tylko, ale to jak niechcący przechyli sie na prawą strone, to automatycznie ciało oprze sie na tym łokciu :)
Jedyny problem, to odczucia estetyczne ewentualnego domku.


deathgs, zobaczymy jak to bedzie.
Noworodek wbrew pozorom to strasznie dużo zajęć :)
Ciekawe, czy bedziesz w stanie w tym czasie dokacać sie :)
Ale moze akurat? :D

Z łapką chcę jechac do lek. Malca do Tczewa, specjalisty chirurga
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

Post » Śro sty 14, 2009 15:32

My trzymamy łapki za łapkę Kuśtyczki
a nuż się uda naprawić ?
A jak się nie uda to Kuśtyczka i tak jest najpiękniejsza
taka jaka jest
:love: :love: :love: :love: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sty 14, 2009 15:37

kordonia pisze:Jedyny problem, to odczucia estetyczne ewentualnego domku.


Kordoniu, jeśli domek będzie cierpiał estetycznie, to znaczy, że nie jest to dom godny kiciuni. Z naszego schroniska do swoich domów poszły koty bez łap, z jednym okiem, bez ogonka, z trzęsącymi się główkami po urazach itp. I ludzie, którzy je zabierali byli zachwyceni swoimi nowo wybranymi pupilami. Jedna z koteczek bez łapki - Stokrotka - miała aż trzy osoby chętne na adopcję !

Kuśtyczka jest tak słodka i ujmująca, że prędzej czy później z pewnością podbije czyjeś serce. Jeśli jej ta łapcia nie przeszkadza, to w ogóle nie ma o czym mówić.
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sty 14, 2009 17:52

Wiem, ale takich domów jest mało, poza tym jest to juz starsza koteczka- same minusy.
Ale charakter bardzo pociągający dla ewentualnych chętnych ;)
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 17 gości