» Nie gru 28, 2008 18:16
Wrocławskie schronisko powstało wiele lat temu jako schronisko dla psów, dla kotów miejsce musiało się znaleźć później. To dlatego klatki dla kotów są w baraku dostawionym na trawniku, a reszta, nieudostępniona do adopcji, chodzi po schronisku luzem lub jest umieszczona na wybiegu, z którego spokojnie mogą przez ogrodzenie wydostać się na zewnątrz (tak zaginął Filuś, miał na miau osobny wątek). Chodzenie luzem wydaje się bardziej humanitarne niż zamykanie ich w ciasnych klatkach, ale jest niebezpieczne o tyle, że koty mają do dyspozycji tylko podwórko, gdzie jeżdżi sporo samochodów dostawczych i karetki dla zwierząt i takie wypadki niestety się zdarzają. Najgorsze jest to, że w planach nowego schroniska, które ma powstać we Wrocławiu, nadal nie widać wyodrębnionego, bezpiecznego terenu dla kocich rezydentów schroniska.
SKARBONKA ZAPRASZA!!!