KociaMa (tak nazywam kocią mamę) już po sterylce. Wątroba powiększona, ale ten gruby brzusio to otłuszczenie

- taka do mnie trafiła... czym była karmiona na ulicy? Nie kumam: jest drobniutka tylko ten gruby brzuszek... W każdym razie nic poważnego jej nie dolega, jest wesoła (chociaż po sterylce dochodziła do siebie dłużej niż Krówka), ma apetyt, pięknie korzysta z kuwetki; przy bliższych oględzinach wet określił jej wiek raczej na 10-12...więc to kocia staruszka, i jak to staruszka czas spędza głównie śpiąc w koszyczku zawinięta w kocyk. Ale jako, że poczuła się już swobodnie w domu lubi czasem poszaleć: właśnie po śniadanku morduje moją gumkę-frotkę
Nie boi się psów a ma teraz do "dyspozycji" już dwa kudłacze - dziwne z racji jej ulicznej przeszłości...bo do psów się łasi
Z kotami różnie...chyba chce troche je przeganiać, ale nie ma w tym jakiejś agresji: po prostu próbuje ustawić się w stadzie. Młodsze koty czują przed nią respect a starsze lekceważą póki co.
Nie bardzo lubi być brana na ręce - widać, że nie jest do tego przyzwyczajona; kolankowanie musze jeszcze przetestowac..
Jest bezproblemowa, myślę że idealna dla starszej osoby...