Avian,myślę, że ksero badańmożna uzyskać od dr M.,ale zanim to zrobię, to będę sprzątać jutro mieszkanie, więc może gdzieś na nią natrafię.
Zawsze coś...przecież gdzieśmusi być.
Trochę mnie to dziwiwi,bo u mnie nie widziałm,aby saneczkowała. Wiem jak to wygląda,bo mój pies tak robił. U kota nigdy nie widziałm. Ale musiało tak być, bo p. B. wie, że adopcja to jest coś poważnego- adoptowała już persa od Mirki.