LUBLIN Maluszki, 2 cudne buranie pilnie szukają domów!!!!!!!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Wto cze 03, 2008 19:34

Niestety nikt do mnie nie dzwonił :roll:

kwiatkowa

 
Posty: 4165
Od: Śro gru 07, 2005 0:12
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto cze 03, 2008 20:04

To może jeszcze ta pani zadzwoni, sprawdzałam 2 razy i podalam dobry numer, chciała wziąć kotka za 2 tyg więc czas jeszcze jest.
A nawet jak się rozmyśliła to znajdzie się inny domek.
Obrazek

ewa13

 
Posty: 705
Od: Czw wrz 06, 2007 22:36
Lokalizacja: lublin

Post » Wto cze 03, 2008 20:24

Moim zdaniem powinien to być jednak dom osobny...
Przynajmniej dla mojej Jagódki, która zupełnie się mną nie interesuje, chyba że jako źródłem pokarmu... Cały czas biega z Jeżynką. Jeżeli byłaby tylko z człowiekiem, chcąc nie chcąc, powinna się nim zainteresować... Boję się, że jak się nauczy żyć obok, trudno będzie to zmienić. A ja jej nie męczę trzymaniem na kolanach, skoro nie chce...

Jeżynka spokojnie może do kotów iść. Jest mruczasta tyle, ile trzeba:)

kwiatkowa

 
Posty: 4165
Od: Śro gru 07, 2005 0:12
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto cze 03, 2008 21:16

Ale może zmienią im się charaktery. Ja mam kocura który jako kociak był super przylepny, mruczał, spał ze mna i w ogóle a teraz śpi całymi dniami sobie, mruczy czasem jak się do jaśnie pana podejdzie i trafi akurat w czas gdy on ma ochotę na głaski, a jak 2 razy w ciągu jego 6 lat życia , po osiągnięciu dojrzałości wlazł na kolana to sensacja w domu była 8O

A koty które nie są przylepne też są super, obserwować ich zabawy z innym kotem, taki kot nie ładuje się na kolana tylko żyje obok, ja takie bardzo lubię.
Obrazek

ewa13

 
Posty: 705
Od: Czw wrz 06, 2007 22:36
Lokalizacja: lublin

Post » Wto cze 03, 2008 21:38

Mnie też to nie przeszkadza:) Ale musimy brać pod uwagę, że ludzie jednak preferują kocią nagrodę w postaci mruczenia i baranków, więc fajnie byłoby, jakby Jagna jednak nieco zsocjalizowana była:)

kwiatkowa

 
Posty: 4165
Od: Śro gru 07, 2005 0:12
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto cze 03, 2008 22:14

ale ona jest zcocjalizowana tylko niezbyt wylewna, tak zrozumiałam?

A przynajmniej nie będzie reklamacji jak ktoś weźmie takiego kotka, gorzej jakby się stało jak z moim kocurem, dobrze że mam przylepnego innego kota :wink:
ideał: jeden przylepa, jeden samotnik, + kolejny taki... + kolejny inny... 8)
Obrazek

ewa13

 
Posty: 705
Od: Czw wrz 06, 2007 22:36
Lokalizacja: lublin

Post » Wto cze 03, 2008 23:23

Jest zsocjalizowana, tylko ponad mnie przedkłada wiele innych czynności lub zajęć. Oczywiście przychodzi, oczywiście nie drapie, nie ucieka, kuwetkuje, tylko rzadko siedzi na kolankach...

kwiatkowa

 
Posty: 4165
Od: Śro gru 07, 2005 0:12
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro cze 04, 2008 8:17

Wydaje mi się, że Jagódka puki co nie ma czasu na pieszczoty :lol: .
Przecież jest tyle ciekawych rzeczy do zrobienia :lol:
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Śro cze 04, 2008 19:11

W górę Jeżynko i Jagódko !!!!!!!!!


Maleńtaski czekają na domki !!!!!!

Tiger_

 
Posty: 2062
Od: Czw sie 17, 2006 10:15
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro cze 04, 2008 19:54

Nadal nikt do mnie nie dzwonił :?

kwiatkowa

 
Posty: 4165
Od: Śro gru 07, 2005 0:12
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro cze 04, 2008 22:18

Spokojnie, do dwóch tygodni to jeszcze jest czas.
Ale jak chcesz to dam Ci nr tej osoby i możesz zadzwonić i zapytać czy chce kotka, może tel też zgubiła albo źle wpisała.
Obrazek

ewa13

 
Posty: 705
Od: Czw wrz 06, 2007 22:36
Lokalizacja: lublin

Post » Śro cze 04, 2008 22:39

Czekamy na panią, bo zadzwonienie do nas to też przejaw motywacji.
Ja dlatego raczej nie piszę, że koty do oddania za, tylko że pilnie - żeby ludzie nie czekali z telefonami. No zobaczymy. Małe mają się dobrze. Biegają i śpią na zmianę. Czyszczę uszy, obcinam pazury i tak sobie żyjemy... :P

kwiatkowa

 
Posty: 4165
Od: Śro gru 07, 2005 0:12
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro cze 04, 2008 22:43

No dobra, ale jak są za małe i piszesz że pilnie, to i tak nie mozesz oddać bo za małe, a jak ktoś zadzwoni i sie okazuje że mimo iż "pilnie" to musi czekać to nie mają pretensji?
Ja moge zmienić że pilnie, ale jak w tej kwestii, czy się ludzie nie będą czuć oszukani.
Obrazek

ewa13

 
Posty: 705
Od: Czw wrz 06, 2007 22:36
Lokalizacja: lublin

Post » Śro cze 04, 2008 22:49

Ja, powiem szczerze, zupełnie nie widzę problemu.
Bo:
- jeżeli komuś zależy na dobru kota - zaczeka tydzień (a moje kicie już właściwie mogą iść do domu, jeżeli nie jest zupełnie zielony...)
albo...
- mówię, że kociaki muszą zostać u mnie np. do szczepienia, do drugiego odrobaczenia
- albo bo uczą się kuwety
- albo są zalęknione i potrzebujemy tygodnia na oswojenie, bo ponowna zmiana mogłaby się źle odbić na zdrowiu
- albo bo doleczam
- albo, po prostu, czekam na dom dla drugiego
- albo mówię, że jeszcze za malutki na oddzielenie...
I, jeżeli spojrzysz na powody, one wszystkie są sensowne, ja zazwyczaj nie kłamię.

Moje kicie dobrze gdyby zostały jeszcze tydzień do odrobaczenia drugiego. Potem spokojnie mogą iść. Jeżeli jednak zgłosi się świadomy dom, można je oddać.

kwiatkowa

 
Posty: 4165
Od: Śro gru 07, 2005 0:12
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro cze 04, 2008 22:52

No tak, z tym odrobaczeniem to sama mam sie zatroszczyc i pojechac, tak?
A i moi znajomi są zdecydowanie, chca wziac jedno malenstwo. Jeszcze nie wiedza które,ale są zdecydowani. Już nawet dzis chcieli przyjsc i zabrac. ;) To młode małzenstwo i zawsze mieli jakies zwierzeta w domu, wiec wiedza jak to wszystko wyglada. :) Mysle, ze lepiej nie mozna bylo trafic. :)

malinchen

 
Posty: 7
Od: Śro maja 28, 2008 23:14
Lokalizacja: Lublin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: muza_51 i 13 gości