» Czw lut 28, 2008 9:42
A ja nie zgadzam się na zamknięcie wątku.
Po pierwsze - wiedzieliśmy jakie byłyby koszty, bo rozmawiałam we wtorek z wetami i z dziewczynami - sama operacja 800-1000 zł. Podjęłyśmy się tego. Rozmawiałam tez z kliniką gdzie byłaby ewentualna operacja o kosztach pobytu w szpitalu - a konkretnie o tym jak ich uniknąć albo zminimalizować. Był plan.
Po drugie - kot po opercji nie trafiłby na ulicę, nie ma co teraz wdawać się w szczegóły, ale nad tym też myslałyśmy.
Po trzecie - wysłalam Ci naziro PW z konkretnymi pytaniami. Niestety nie odpowiedziałaś na nie, więc zadam je na forum - ja nikomu nie obiecywałam, że nic nie powiem, a poza tym po wtorku mam nieprzyjemne poczucie, że każdy realizuje jednak po trochu swoje właśne interesy.
Moim interesem jest więc zapytac się na głos:
dlaczego na forum oficjalnie nie zostało napisane, że przez 3 dni ludzie "zajmujący" się kotem na siłę stawiali go na nogi i próbowali nauczyć chodzić???? Że to przez nich są te przemieszczenia, odpryski, uszkodzenia narządów wewnętrznych? Ze nie ruszyli tłustych du..... i nie zawieżli kota do lekarza, tylko go dręczyli? Ze łaskawie zadeklarowali się, że wezmą go po powrocie z kliniki - wyleczonego przez innych - i że czytają ten wątek? I że m.in. dlatego jest zakaz pisania o tym! I że mają pod "opieką" również inne zwierzęta, które po prostu należałoby im odebrać, i to jak najszybciej. Czy oni byli właścicelami kota - bo są takie przypuszczenia?
Wszyscy rozpływają się nad cierpieniem kota w klinice, a to był pikuś w porównaniu do 3 dni tortur!!! Dlaczego o tym się nie pisze???
DLACZEGO NA TYM FORUM BRONI SIĘ OPRAWCÓW????