Bezłapek-alarm wstrzymany.

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw paź 25, 2007 15:39

mi tez, tak zostal

rutka

 
Posty: 32
Od: Śro sty 24, 2007 19:33
Lokalizacja: warszawa

Post » Czw paź 25, 2007 15:43

Rutko - wierzymy Tobie, a przynajmiej ja ;)

Trzymaj się cieplutko, będzie dobrze - musi! :ok: :ok: :ok:

Nie przejmuj się pieniędzmi jakiś bazarek się wystawi :)

Tymczasem wytrzyj łzy i się uspokój...

Przytul koteczki i obiecajcie sobie, iż będzie dobrze...

:)

Kociareczka

 
Posty: 3133
Od: Pon mar 13, 2006 12:44
Lokalizacja: Warszawa - Praga Północ

Post » Czw paź 25, 2007 15:46

Kurcze, Rutka, jesteś w trudnej sytuacji... Bardzo mi przykro, że tak sie stało... Chciałaś pomóc przecież... Ja mam koty i nie chciałabym, żeby były narazone na komplikacje zdrowotne, więc Cię rozumiem. A Twoja koteczka póki co zdrowa? Ja nie wiem, ale moze dla jej dobra lepiej tego malucha nie odbierać z lecznicy, moze dziewczyny go wezmą? Nie chce sie wtrącać, ale nie wiadomo, jakie będa koszty leczenia malca, a przecież decydując sie go wziąć, nie zakładałaś takich wydatków!
Jeżeli pływanie wyszczupla, to co wieloryby robią źle?

zuzola

 
Posty: 645
Od: Śro kwi 20, 2005 12:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw paź 25, 2007 15:50

dziekuje.
ale i tak ciezko mi sie uspokoic.
ciekawe jest to ze wczoraj wet powiedzial mi ze niema znaczenia ze kotka bym trzymala w innym pokoju, gdyz zarazki(katar) przechodzi przez pokoje i na ludziach, a dzis wet powiedziala ze jednak lepiej izolowac. no coz chyba lepiej jednak troche izolowac przynajmniej jest szansa ze sie nie zarazi, a tak to niema wogole.
moze ktos z was mial podobne doswiadczenia?
kot to nie rzecz by dawac i zabierac.

rutka

 
Posty: 32
Od: Śro sty 24, 2007 19:33
Lokalizacja: warszawa

Post » Czw paź 25, 2007 15:55

Rutka, skoro wszystko zrobiłaś dobrze, to nie rozumiem, czego się obawiasz. Policja i TOZ nie zrobią krzywdy osobie niewinnej.

Czy podczas wizyty w lecznicy możesz zrobić kotkowi zdjęcia? Ma wielu kibiców, zarówno tu, jak na dogo, więc na pewno ludzie chcieliby go zobaczyć.

Jeśli nie umiesz zamieścić zdjęć, to prześlij mi je na maila (gem.set@gmail.com), a ja umieszczę je tutaj.

PS Jeśli chodzi o pieniądze, to można zaapelować o wpłaty np. na AFN. Z tą organizacją można rozliczać się tylko za pomocą faktur, co sprawia, że rozliczenia są przejrzyste i nikt nie może im nic zarzucić.
Obrazek

Gem

 
Posty: 3444
Od: Czw paź 12, 2006 16:37
Lokalizacja: Kielce

Post » Czw paź 25, 2007 16:00

rutka pisze:kot to nie rzecz by dawac i zabierac.

no niby tak, ale w takiej sytuacji jak Twoja, chyba zdecydowałabym sie jednak kociaka oddać z powrotem dziewczynom, pomimo tego, ze jest Ci z pewnościa przykro i masz dobre chęci, wiem o tym.
Jeżeli pływanie wyszczupla, to co wieloryby robią źle?

zuzola

 
Posty: 645
Od: Śro kwi 20, 2005 12:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw paź 25, 2007 16:34

zuzola pisze:
rutka pisze:kot to nie rzecz by dawac i zabierac.

no niby tak, ale w takiej sytuacji jak Twoja, chyba zdecydowałabym sie jednak kociaka oddać z powrotem dziewczynom, pomimo tego, ze jest Ci z pewnościa przykro i masz dobre chęci, wiem o tym.


Ale na jakiej podstawie odebrać?

Nierozumiem :?

Kot przeżył duży stres podczas podróży do rutki, po co narażać go raz jeszcze na to samo przezycie(powrót do Tangi)?

Po za tym, dziewczyny mówiły, że u nich teraz jest kk, mały nie może się zarazić, bo to go jeszcze bardziej osłabi.

Rutka próbuje się uspokoić, przestać płakać a takim postem jeszcze ją dobijasz.. :?

Dziewczyna zgłosiła się z pomocą, zaoferowała dom pełnosprawnemu inaczej kociakowi, masz możliwość go zabrać?

Kociareczka

 
Posty: 3133
Od: Pon mar 13, 2006 12:44
Lokalizacja: Warszawa - Praga Północ

Post » Czw paź 25, 2007 16:43

niestety kot ma katar!!!:( i to jest wlasnie dodatkowy minus bo
operacja oslabi mu organizm do walki z tym!!

rutka

 
Posty: 32
Od: Śro sty 24, 2007 19:33
Lokalizacja: warszawa

Post » Czw paź 25, 2007 16:45

Kociareczka pisze:
zuzola pisze:
rutka pisze:kot to nie rzecz by dawac i zabierac.

no niby tak, ale w takiej sytuacji jak Twoja, chyba zdecydowałabym sie jednak kociaka oddać z powrotem dziewczynom, pomimo tego, ze jest Ci z pewnościa przykro i masz dobre chęci, wiem o tym.


Ale na jakiej podstawie odebrać?



Nie wiadomo, jaki będzie stan zdrowia kociaka, a rutka sama pisze, ze boi sie, czy da radę finansowo... Ja ją rozumiem, bo nie była przygotowana na wydatki... A nie wiadomo, co dalej z malcem... I tu nie ma co płakac, tylko podjąc decyzję dobrą dla kociaka. Jesli dziewczyny zapewniłyby mu dobrą opieke, to na miejscu rutki zdecydowałabym go oddać... A rutka może zaopiekować się kociakiem, który nie zagraża jej rezydentowi i nie wymaga zaciągania pożyczki na leczenie...
Jeżeli pływanie wyszczupla, to co wieloryby robią źle?

zuzola

 
Posty: 645
Od: Śro kwi 20, 2005 12:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw paź 25, 2007 16:46

kociareczka, nierozumiem pytania odn czekania na operacje?
niedostal nic na katar od weta.
Ostatnio edytowano Czw paź 25, 2007 16:52 przez rutka, łącznie edytowano 1 raz

rutka

 
Posty: 32
Od: Śro sty 24, 2007 19:33
Lokalizacja: warszawa

Post » Czw paź 25, 2007 16:46

Hmm.. :?

Czy kot dostał jakieś kropelki, tabletki?

Ile można zwlekać z operacją?

Do jakiej lecznicy jeździsz?

Kociareczka

 
Posty: 3133
Od: Pon mar 13, 2006 12:44
Lokalizacja: Warszawa - Praga Północ

Post » Czw paź 25, 2007 16:48

Gem-dziekuje za slowa otuchy, niechce byc ciagana po sadach....

rutka

 
Posty: 32
Od: Śro sty 24, 2007 19:33
Lokalizacja: warszawa

Post » Czw paź 25, 2007 16:57

ech.. czy ważny jest kot czy ludzkie ambicje? życie zwierzęcia czy "kto mial racje"? nie ważne co się stalo i czyja to byla wina (zazwyczaj i tak leży po środku, a nikt jej nie widzi wlaśnie tam). wazne jest, aby TERAZ kotek wyzdrowial i wydobrzal po operacji. i niech Rutka się w spokoju zajmie koteczkiem. Koty (jak pewno wiecie) lubią spokój i opanowanie. Dlatego to wlaśnie trzeba im dać. Szczególnie tym biedactwom po przejściach.

truskawa00

 
Posty: 26
Od: Pon paź 15, 2007 22:29

Post » Czw paź 25, 2007 16:59

rutka pisze:kociareczka, nierozumiem pytania odn czekania na operacje?
niedostal nic na katar od weta.


Chodzi mi o to, do kiedy można czekać z operacją, żeby nic się małemu nie stało - natychmiast, czy można jeszcze kilka dni odczekać (chodzi mi o wyleczenie kataru).


Co to za wet, który nie dał żadnego leku?? :?

Ja swoje dziczki wyleczyłam Hiconcil 'em (dobry i przy zakażeniach bakteryjnych towarzyszącym kociemu katarowi, ORAZ problemom z zapaleniem płuc). Wersja: zawiesina dla dzieci: tzw. Hiconcil 125. Na receptę, też może być od veta, fiolka wystarczająca na kilka dni (w zależności od masy kota) kosztuje ok. 7,50.
Ostatnio edytowano Czw paź 25, 2007 17:02 przez Kociareczka, łącznie edytowano 2 razy

Kociareczka

 
Posty: 3133
Od: Pon mar 13, 2006 12:44
Lokalizacja: Warszawa - Praga Północ

Post » Czw paź 25, 2007 17:00

trzeba podjac decyzje dobra dla mnie rowniez, gdyby mnie ktos wczesniej uprzedzil ze kot wymaga takiego leczenia i przyjedzie w takim stanie, to pewnie bym zrezygnowla, ale teraz zaangazowalam pieniadze, czas i uczucia!!!!!
zuzola-ja proponuje dziewczynom przejechac sie jakas droga wyjazdowa z miasta i popatrzec do rowow, co noc paredziesiat kotow jest potracanych przez samochody i potrzebuja bardziej pomocy niz bezlapek!!!!!!!

rutka

 
Posty: 32
Od: Śro sty 24, 2007 19:33
Lokalizacja: warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 11 gości