Historia o kocie... Szczesciarz odszedl za TM...

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Wto lut 20, 2007 16:18

Sz. jest fantastyczny , gdy wchodzę do suszarni to czeka na mnie i ma pretensję ,że ja się guzdrzę, a on jest bardzo głodny. Muszę dzielić jedzenie na dwie części i dawać w odstępach kilkuminutowych, bo Sz pochłania jedzenie bardzo łapczywie.

Po opróżnieniu pierwszej miseczki dopomnia się o następną porcję.Oprócz porannego śniadania Sz dostaje porcję witamin z tubki Vita Pet-bardzo tego nie lubi. Po zaaplikowaniu witamin następują zabawy grupowe tzn. on leży do góry brzuchem na podłodze a ja się wygłupiam i zachęcam go do zabawy.Bardzo lubi bawić się liściem papirusa, którego również czasami zjada.
Pierwsze zdjęcie RTG łapki które robiliśmy w tamtym tygodniu wykazało jakieś zwyrodnienie. Następne zdjęcie będziemy mogli zrobić dopiero za kilka dni ponieważ musimy dać Sz lekką narkozę. Narkozę możemy dać wtedy gdy ustanie ropny katar z prawej dziurki,bo wtedy za jednym
zamachem czyli za jednym uśpieniem wet wykona drugie zdjęcie łapki oraz wprowadzi sondę do noska. Teraz podaję kotkowi antybiotyk w tabletkach codziennie wieczorem oraz rozpuszczony proszek/ochrona jelit przy podawaniu antybiotyków/.
Wetka chciała sprawdzić czy Sz ma czucie w chorej łapce więc ukłuła go igłą, niestety Sz był tak zdenerwowany ,że nie zareagował. Mam ja zaobserwować jak on się zachowuje. Podczas zabawy lub głaskania zaobserwowałam :
rusza opuszkami palców
zagrzebuje swoje odchody chorą łapką bez użycia całego ciała
podczas obcinania paznokci o mało mnie nie pogryzł
ma świadomość, że ma tę łapkę bo wścieka się gdy go uszczypnę
Zobaczymy co wykaze zdjęcie i co powie Wet. na moje spostrzeżenia. Bardzo bym chciała żeby Sz miał dwie rączki i dwie nóżki Czas pokaze.
Sz jest już prawie jak domowy kotek .lubi dziwne pieszczoty jak na kota.Uwielbia mocne drapanie po grzbiecie pod włos /robiłam tak gdy chciałam”wyczochrać” z jego futerka pchle odchody/.Masuję jego brzuszek ponieważ mało się rusza i były ostatnio kłopoty z wypróżnieniem w związku ze zminą antybiotyku.
Ponad wszystko uwielbia czyszczenie uszu .Nie mogę czyścić czystych uszek więc drapię go po wewnętrznej stronie ucha Sz jest wtedy w siódmym kocim niebie.Dotychczas mruczał po kociemu bardzo cichutko musiałam się dobrze wsłuchać, żeby to usłyszeć.Teraz już nie muszę nastawiać uszu bo mruczenie słyszę wyrażnie,to jest jak najpiękniejsza muzyka dla mojego ucha .
Gunia i Zulka&Fruzia
Obrazek Obrazek

GuniaP

 
Posty: 3817
Od: Czw sie 05, 2004 20:34
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Wto lut 20, 2007 16:24

Rozliczenie z pieniędzy otrzymanych na ratowanie Szczęściarza 572 zł:

1. puszki Hills 48 szt 48 x 4,60 = 220,80
2. suche Hills 1 kg 1 x 31,00 = 31,00
3. Strąghold 1 szt 1 x 30,00 = 30,00
4. proszek /przy antybiotykach/ 1 1 x 30,00 = 30,00
5. badanie krwii 1 x 80,00 = 80,00
6. badanie krwi 1 x 50,00 = 50,00
7. suche Hills 20 dag 1 x 12,00 = 12,00
8. pasta Vita Pet 1 x 24,00 = 24.00.
9. sucha karma Whiskas 1,5 kg 1 x 15,00 = 15,00
Razem = 492.80 zł .

Pod koniec stycznia zaczęłam wprowadzć gotowanego indyka z ryżem.
Od początku lutego Sz przeszedł całkowicie na gotowane jedzenie rano i wieczorem .Tylko około godz.14 dostaje suchą karmę.
Do chwili obecnej nie zapłaciłam za żadną wizytę u Wet ani za żaden zastrzyk, ale trzeba bedzie zapłacic za rtg ostatni i ten pod narkozą.
Czekają nas następne wizyty związane z zepsutą „rączką” Sz oraz z uszkodzonym noskiem, a raczej prawą częścią noska.
Gunia i Zulka&Fruzia
Obrazek Obrazek

GuniaP

 
Posty: 3817
Od: Czw sie 05, 2004 20:34
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Wto lut 20, 2007 20:24

Ojojoj....Szczęściarzu, tak się cieszę, że może uda się uratować łapkę :1luvu:
Bogusia jest cudowna! Tak się Tobą wspaniale opiekuje :aniolek:
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Wto lut 20, 2007 22:11

Bogusia jesteś WIELKA :king: , Szczęściarzu :ok: :ok: :ok:

Drahma

 
Posty: 1499
Od: Śro kwi 05, 2006 9:00

Post » Nie lut 25, 2007 11:36

Gunia skrobnij cuś, pllliissssssss :) :wink:

Drahma

 
Posty: 1499
Od: Śro kwi 05, 2006 9:00

Post » Nie lut 25, 2007 12:50

Trzymam kciuki za łapkę . Zdrowiej Szczęściarzu :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Zuzia1

Avatar użytkownika
 
Posty: 1529
Od: Śro lip 05, 2006 12:43

Post » Nie lut 25, 2007 22:23

Wybaczcie , ale dziś nie mam siły nic pisac...

Dziś odeszła w Kundelku Szarotka i Adelka...
Gunia i Zulka&Fruzia
Obrazek Obrazek

GuniaP

 
Posty: 3817
Od: Czw sie 05, 2004 20:34
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Pon lut 26, 2007 8:38

Wybaczamy, a Szczęściarza podrzucimy, bo chłopczyna domku szuka więc na górę - hops :wink:

Drahma

 
Posty: 1499
Od: Śro kwi 05, 2006 9:00

Post » Wto lut 27, 2007 13:06

Podnosimy :) :wink:

Drahma

 
Posty: 1499
Od: Śro kwi 05, 2006 9:00

Post » Czw mar 01, 2007 10:11

Szczęściarzu hopsaj na górę :) :wink:

Drahma

 
Posty: 1499
Od: Śro kwi 05, 2006 9:00

Post » Sob mar 03, 2007 11:48

Podnoszę :wink:

Drahma

 
Posty: 1499
Od: Śro kwi 05, 2006 9:00

Post » Nie mar 04, 2007 18:40

Byliśmy u weta.Jeszcze nie możemy zrobić nic w sprawie prześwietlenia nogi i sondy do noska, bo kotek ma w dalszym ciągu lekki stan zapalny przegrody nosowej. Prawdopodobnie trzeba będzie również wykonać RTG okolic nosa, bo jak wynika z oględzin kotek ma krzywy nosek, a nowa sierść, która na nim wyrosła jest trochę inna tzn. rośnie pod innym kątem niż pozostała. Podaję Sz antybiotyki,osłonę na żołądek i jelita oraz lek w kapsułkach na wzmocnienie.
Na wszelki wypadek staram się przygotować go do życia i dawania sobie rady (oczywiście w jakimś nowym w domu) tylko z trzema łapkami. Radzi sobie całkiem dobrze, chociaż jego pupa jest trochę przyciężkawa. Na pleckach gdzie były łyse placki, sierść już jest piękna . Teraz zaczyna rosnąć sierść na tylnych łapkach, na spodniej części ogonka koło odbytu. Tam nie było sierści, sądzę, że została wypalona przez odchody jak to długo trwało zanim go znalazłam tylko Bóg raczy wiedzieć.

Sz pozwala mi na wiele rzeczy, na które inny domowy kotek by się nie zgodził chociaż czasami pokazuje, że jest kotem i chce mieć chociaż trochę do powiedzenia. Masuję mu chorą łapkę i wykonuję nią ruchy okrężne takie jak podczas chodzenia, On przez chwilę udaje, że nic się nie dzieje a potem fuczy i czasami łapie mnie szczerbatymi zębami za rękę.
Zazwyczaj są to takie nasze bezkrwawe zapasy. Zły, ucieka z moich kolan, ale ja mam sposób, żeby wrócil do mnie. Sz ma swoje ukochane chrupki Royal, więc rzucam mu te chrupki po całej suszarni. On biega się za każdą chrupką jak rączy konik, jest to doskonałe ćwiczenie dla jego łapek oraz mój podstęp, bo Sz za którąś z kolei chrupką przybiegnie do mnie zapominając o tym, że przed chwilą był na mnie zły.
Staram się umilić mu życie bo przecież siedzi w tej suszarni samiutki jak palec.
Sz dostał nowe miejse do spania: wiklinowy duży kosz wyścielony poduszkami oraz owinięty
w prześcieradło tak, żeby mu się nie zaplątała bezwładna łapka. Prawie pół godziny musiałam go przekonywać, żeby wszedł dotego kosza.Wreszcie udało się .Wszedł, położył się i wyciągnął jak struna .Był szczęśliwy.
Sz jest bardzo łapczywy na jedzenie . Nie mogę mu zostawić w suszarni żadnego jedzenia, żeby chrupał co jakiś czas bo kotek zjada wszystko co jest w miseczkach od razu . Dlatego muszę wydzielać jedzenie . Chyba od jutra tzn od poniedziałku muszę trochę ograniczyć jego jadłospis, bo Sz jeszcze przytył waży już 4 kg. Taka waga jest prawidłowadla kota.
Będzie mi bardzo przykro bo Sz upomina się o jedzenie bardzo ładnie. Gdy wchodzę do suszarni z miseczkami /dzielę jedzenie ,żeby nie zjadł od razu/ On już czeka i pięknie do mnie przemawia ociera się o moje nogi, gdy już się naje to staje się „trochę niezależnym kotem”. Teraz ja muszę zabiegać o jego względy.

Zrobiłam mu kiedyś niespodziankę i chciałam zobaczyć jak się zachowa. Do czterech miseczek nasypałam chrupek .W każdej były inne pyszności .Sz podszedł i zatkało go, po chwili zaczął próbować chrupki po kolei z każdej miseczki, gdy już wiedział co miski zawierały to spokojnie wrócił do pierwszej miski i systematycznie po kolei opróżniał naczynia.
Bawimy się myszkami, piłeczką, ale zawsze najlepsza zabawa jest wtedy gdy przyniosę liść
papirusa. Już zasadziłam nowego papirusa ,będzie jak znalazł,bo te co mam już są ogołocone.

Zauważyłam, że kotek czasami bawi się sam swoimi zabawkami podczas mojej nieobecności.
Jest postęp, bo wcześniej się sam nie bawił – zabawki leżały tam gdzie je zostawiłam.
Bardzo się boję wizyty u Wet w dniu 07.03.07 o godz. 14 .To będzie ''decydujące starcie”.
Szczęściarz ma byś na czczo. Mój Boże jak On tą głodówkę wytrzyma? A jak ja to wytrzymam, przecież będę wiedziała żę on jest bardzo głodny.

Trzymajcie za nas kciuki.
Bogusia i Szczęściarz
Gunia i Zulka&Fruzia
Obrazek Obrazek

GuniaP

 
Posty: 3817
Od: Czw sie 05, 2004 20:34
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Nie mar 04, 2007 21:51

Bogusiu... :aniolek: :aniolek: :aniolek:
Szcęściarzu... :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Nie mar 04, 2007 23:39

:ok: :ok: :ok: :ok: trzymamy
Obrazek

Zuzia1

Avatar użytkownika
 
Posty: 1529
Od: Śro lip 05, 2006 12:43

Post » Czw mar 08, 2007 20:16

Mam bardzo złe wiadomości :cry:
Dzisiaj Szczesciarz miał badany nosek jakąś sondą czy wziernikiem oraz rtg, w nosku jest nowotwór... widac przerzut równiez w drugiej dziurce...

Bogusia jest załamana, chora łapka w tej sytuacji zeszła na dalszy plan, na razie dostał znowu antybiotyki.
Gunia i Zulka&Fruzia
Obrazek Obrazek

GuniaP

 
Posty: 3817
Od: Czw sie 05, 2004 20:34
Lokalizacja: Rzeszów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 14 gości