Malutki biały długowłosy kotek czeka na dom :(

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pt lis 24, 2006 9:48

Z tego co wiem dla kotów, które zostały zaszczepione nie jest on zagrożeniem jeżeli chodzi o panleukopenie.

Jak maluszek?
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Pt lis 24, 2006 9:57

dla szczepionych raczej nie stanowi zagrozenia.
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15739
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Pt lis 24, 2006 12:37

A w nowym domku kolega ma za tydzień drugie szczepienie, więc za trzy tygodnie Wacik może pojechać.
Obrazek

Irma

 
Posty: 1719
Od: Czw kwi 28, 2005 10:09
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt lis 24, 2006 17:11

To ja sie moze ujawnie jako nowy domek Wacika :)

Sledze watek ale z racji na te smutna dyskusje black&white nie zabieralam do tej pory glosu.

Tak jak Irma napisala - Lexus-rezydent bedzie juz odpowiednia ilosc czasu po drugim szczepieniu jak przyjedzie Wacik.

Do tego mam mozliwosc izolowania kociakow wiec jesli zajdzie taka koniecznosc - nie bedzie to stanowilo problemu. Poza tym mam duzo wolnego czasu i kociaki beda pod moim okiem niemal stale przez te pierwsze dni wiec jak tylko zacznie sie dziac cos zlego w te pedy pobiegne do weta.

Zastanawiam sie czy dla pewnosci nie podac Lexusowi czegos na wzmocnienie odpornosci? Na pewno zapytam weta o zdanie przy okazji szczepienia Lexusa.

Jedno co mnie martwi: Lexus - pomimo 10 dniowego zakrapiania oczu - nadal ma lezki (co prawda minimalnie - ale zawsze jednak ma), czasami tez kicha (tak srednio raz na dzien). Obawiam sie czy to nie przesunie terminu jego szczepienia :( Poobserwuje go jeszcze z dwa dni i jak nie bedzie poprawy to nie wiem - chyba pojade do weta - wyglada to na zwykle przeziebienie. Maluch jest zywy, ma apetyt - centralnie nic nie uleglo zmianie w jego zachowaniu.

nomiczek

 
Posty: 398
Od: Czw wrz 21, 2006 15:26
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lis 26, 2006 10:30

Cieszę się, że Wacik trafi do takiego mądrego i kochającego domku :D
mam nadzieje, że Lexusowi szybko przejdzie kichanie i płakanie jak dowie o nowym kumplu :wink:
Obrazek

anemonn

 
Posty: 795
Od: Pon sty 23, 2006 17:04
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie lis 26, 2006 11:34

Jak tam maluszek, napewno nie łatwo go będzie oddać.
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Pon lis 27, 2006 10:00

przykro mi gdy przeczytałam co ty dorota powypisywałaś zrobiłaś ze mnie potwora który prawie morduje biedne kociątko. Nie będę się tłumaczyła bo to mija się z celem wyrok na mnie został wydany.
Nie mam może takiego doświadczenia jak wy tutaj ale pomagałam niejednemu kotu znaleść dom, oddaję zimą piwnicę w użytkowanie bezdomnym kotom i chandryczę się ze wspólnotą we własnym domu, ale takiego charakternego kota jeszce nie widziałam. Łatwo wam pisać nie znając kota, u Ciebie nie był nawet 5 minut więc jakim prawem ferrujesz wyroki.
Przez allegro w ostatnim czasie wyadoptowałam ok. 10 małych kociąt i z niektórymi ludzmi mam kontakt do dzisiaj. Masz jakiś dziwny stosunek do ludzi.
Izydor rośnie i wcale nie ma wyglądu kota którym można kryć.
Uważam ze wasze forum tak wyadoptowuje koty aby ich nie wyadoptować a w kazdym widzicie potencialnego antykociarza. Znam osoby które chętnie przygarnęły by kota ale stawiacie takie bariery ze się wycofują(i nie są to kotożercy)
Ps. Izydor zostaje u mnie mieliśmy wizytę behawiorysty.
Życzę powodzenia w wyadoptowaniu jak największej liczby kotów.
dorota boss izydor
dkalczyn

dkalczyn

 
Posty: 59
Od: Śro wrz 20, 2006 16:04
Lokalizacja: warszawa

Post » Pon lis 27, 2006 11:24

jeśli podjęłaś taką decyzję to zamknij aukcję. Co będzie jak ktoś jednak wylicytuje kotka ?
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lis 27, 2006 11:37

Jak wygląda kot którym można kryć? oj coś mi się wydaje, że ten Izydorek nie zabardzo Ci się podoba.Myślę, że jak go pokochasz to behawiorysta nie będzie potrzebny :wink:

Jak maleństwo Wacik? Dużo całusków dla niego.
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Pon lis 27, 2006 12:33

Dorota nie ja zrobilam z ciebie potwora ,to twoje slowa ,stałam za toba i uwazałam że to dobry pomysł z drugim kotkiem,jednak pytałam wyraznie czy nie oddasz Izydora ,odpowiedz nie ,daje mu szanse do wykastrowania ,może sie zmieni itp. 16 listopada juz szukałaś transportu z Rudy a za 5min. Izydor juz był na allegro,z dopiskiem kot przytulanka co jak sama wiesz jest nieprawdą ,przykro mi ale tu nic dodac nic ując .
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43977
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 27, 2006 12:38

Dorota nie zwalaj na Dorcie swojego postępowania ,ten Twój post to takie usprawiedliwienie czegoś ,co jesteś zupełnie jasne.
Dorcia okazała Ci dużo ciepła ,tylko prosiła i radziła a Ty odebrałaś to zupełnie inaczej.

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon lis 27, 2006 13:50

dorcia44 pisze:Dorota nie ja zrobilam z ciebie potwora ,to twoje slowa ,stałam za toba i uwazałam że to dobry pomysł z drugim kotkiem,jednak pytałam wyraznie czy nie oddasz Izydora ,odpowiedz nie ,daje mu szanse do wykastrowania ,może sie zmieni itp. 16 listopada juz szukałaś transportu z Rudy a za 5min. Izydor juz był na allegro,z dopiskiem kot przytulanka co jak sama wiesz jest nieprawdą ,przykro mi ale tu nic dodac nic ując .


dkalczyn, chyba nie zaprzeczysz iż powyższa wypowiedź jest zgodna z prawdą? Jakie masz podstawy, aby czuć żal do Dorci? Przecież nie było jej intencją robić z ciebie potwora. To twoja postawa wydaje się nie do końca jasna. Niby kochasz koty, a jednak... Zresztą, nie znam cię, więc może się mylę. Mogę opierać się jedynie na faktach. Które, notabene, nie świadczą za bardzo na twoją korzyść. Mam nadzieję, że w końcu dogadacie się z Izydorem. Życzę tego z całego serca.

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon lis 27, 2006 19:03

Białe słoneczko zdrowieje :D Nomiczek będziesz miała cudownego kotka, przytulasek z niego wielki, a jeszcze większy żarłoczek - musi nadrobić to co stracił przez chorobę :wink: Uwielbia się tulić i całować, cały czas głośno mruczy, rozrabia też troszeczkę, bo co to byłby z niego za kotek gdyby nie rozrabiał :roll:
Nie kicha już ale oczka jeszcze załzawione, raz już sa prawie suche to znowu na drugi dzień zapłakane, ale my jesteśmy uparci i oczka wyleczymy :D Wacio siedzi teraz na moich kolanach, mruczy i obserwuje co tez o nim piszę.
Obrazek

Irma

 
Posty: 1719
Od: Czw kwi 28, 2005 10:09
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon lis 27, 2006 19:15

mógłby coś wystukać dla nas ,jakieas pozdrowienia dla ciotek :lol: mizianko dla ślicznoty.
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43977
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 27, 2006 19:27

Super wiadomości :D Kochany Wacik :D Od nas też prosimy wymiziać białaska.

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 112 gości