Było, bezdomne,kotki marzną na śniegu. Loluś ['] FIP:(((

Domki potrzebne bardzo :!:

Też gdzieś o tym czytałam, chyba na wątku ASK@, że bezdomne koty czujące, że mają wreszcie opiekę "pozwalają sobie" na rozchorowanie.

Za zdrówko kociaków :ok:

Koteczki mają się dobrze, bo jedzą ładnie ale raczej preferują surowiznę, po którą dzisiaj zaiwaniałam specjalnie do sklepu.
dostały porcję serduszek i można powiedzieć, że wciągnęły nosem :wink:

i dostały kolejną porcję którą też zjadły. :ok:

Suche też schodzi ładnie i wodę też piją.
Urobki w kuwecie też były, oj porządne, :mrgreen:

a jak zagrzebują to żwirek jest wszędzie. :twisted:

Bardzo lubią spać i przebywać razem na półce klatki.
Wydaje mi się, że one mają delikatnie dłuższe futerko, szczególnie widać to u tej złapanej w niedzielę z większą ilością plamek na buzi.
No kurcze, albo ja już zgłupiałam, albo one naprawdę są śliczne, takie kocie cukiereczki.

ewar pisze:Maluszki są już chyba oswojone, prawda? Mają już imiona?

Nie, nie są oswojone ale dążę do tego z całych sił, co widać gdy je biorę na kolanka na mizianki, bo tylko mry mry mry słychać.
Co do imion to też nie mają, jak narazie to wołam do nich niunie i malutkie. :wink:

Przydałyby się imionka ale takie ciepłe, i wszystkie na tą samą zaczynającą się literę.

Nie chcę teraz nawet myśleć, że będą rozdzielone, bo one tak do siebie lgną.................................

Troszke czasu,miłosci i będą oswojone.Moje znajdy garną sie do ludzi,są 3 dziewczyny viewtopic.php?f=21&t=150319

Moje trzy niedźwiadki też przytulały się do siebie, każde jest w innym domku, ale nie są same, mają nowych przyjaciół.Jest im dobrze,Kociaków nie oddaję do domków, gdzie byłyby jedynakami, to ważne.
Nie pamiętam jakiej one są płci.Napisz, dobrze? Mogę pomyśleć o imionach dla nich?

ewar pisze:Moje trzy niedźwiadki też przytulały się do siebie, każde jest w innym domku, ale nie są same, mają nowych przyjaciół.Jest im dobrze,Kociaków nie oddaję do domków, gdzie byłyby jedynakami, to ważne.
Nie pamiętam jakiej one są płci.Napisz, dobrze? Mogę pomyśleć o imionach dla nich?

Też uważam stanowczo, że ktoś kto ma jednego kotka to robi mu krzywdę(no chyba, że ktoś jest cały czas w domu) nawet nie wiedząc o tym, ''bo przecież 2 koty to już stanowczo za dużo'' tyle, że dobrze, że ktoś weźmie i tego jednego niż ma powiększać grono bezdomniaków czy schronisko.
Oczywiście może też tak być, że kotki się nie polubią, np, gdy rezydent już był zbyt długo sam.

Co płci to czarna i ta z większą ilością plamek czarnych na buzi to dzyndzynki, a biało-czarny złapany w sobotę chopczyk, ale oczywiście głowy nie daję pod topór. :oops: