Przez ostatnie wydarzenia zapomniałam zupełnie o "pochwaleniu się"

wprowadzeniem diety Milce, to jakaś tragiczna pomyłka, ale jak wiadomo kryształkom i innym syfom mówimy nie

Michy juz od prawie tygodnia puste, nie może zostawać nawet jeden chrupek nie dojedzony, by se baby nie podżerały. Milka jest na RC urinary moderate calory a Figa na RC kitten 36 i oczywiście jak na złość damy chętnie by jadły tylko na odwrót

karmienie wygląda jak poligon. Co wejdę do kuchni to wrzeszczy na mnie Milka wyciągam michę wsypuję parę chrupek - na raz zjada może 10 sztuk i koniec, Figa trochę lepiej ale zaraz przybiega Milka i chce to jej

ustawić normalnych karmień "od -do"nie potrafię, bo one nie są przyzwyczajone do zjadania na raz dużej ilości, bo zawsze suche w michach było. Póki co, trwa to tydzień i nijak nie chce się unormować, może ktos z was też ma koty na innych dietach i doradzi jak te baby karmić i jak to pogodzić, zwarzywszy, że Fidze nie wolno jeść Milkowego i na odwrót. Dom wariatów
Jedyne pocieszenie, że Rudej ten zamet nie dotyczy i psiol je wszystko chętnie co jej pańcia uszykuje.
edit: ortografia