Niebieskooki point znaleziony na ulicy - ma dom

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw sty 12, 2012 6:23 Re: Niebieskooki point znaleziony na ulicy - chory!

Szejbal pisze:Zasugerować, radzić - owszem, ale kot może nie mieć czasu. Tu trzeba wziąć się w garść i zacząć myśleć. Jeśli ktoś ślepo wierzy w weta, który najwyraźniej zalecenia z księżyca wymyśla, to proszę bardzo niech sobie poczyta podsumowanie leczenia przez wetów-idiotów(-> http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=113618&p=8401557#p8401557). Mój Ludmił odszedł, chociaż ślepo nie ufałam, ale jednak za bardzo... :evil:
I gdzieś mam delikatne podejście do tematu, kiedy "w tle" kot się coraz bardziej odwadnia przez idiotyzmy weta. Przykro mi, ale tak to wygląda... Rusz głową :|

Dokładnie, tzw. "pitu, pitu" a kot cierpi....kurcze choć chciałabym wierzyć że jest lepiej ale to byłby cud a w nie jako dorosła kobieta coraz rzadziej wierzę. To forum ma na celu pomoc, wymianę doświadczeń jeżeli chodzi o koty - no tak mi się wydaje. Po prostu ten wet jest zły skoro zabrania kotu pić i nie podaje mu kroplówek. Ja wiem są ludzie mający tzw. kompleks weta co wet powie to święte ale ja należę do taki co zawsze zapytają dlaczego, bo tu chodzi o dobro kota a nie o "pitu, pitu".
Podtrzymuję swoją opinię ten kot przy tych wynikach potrzebuje kroplówek i musi się płukać piciem w takiej ilości na jaką ma ochotę. Dlatego zaleca się jak najwięcej karmy tzw. mokrej. Na twoim miejscu Edzina zadzwoniłabym sama do weta jako jego wybawicielka i zapytałabym dlaczego tak leczy? niech ci odpowie nie masz się czego wstydzić jego "majestatu" zresztą wątpliwego, no chyba że traktujesz sprawę w ten sposób, że chory kot z dt to niech się ds martwi. Ja na twoim miejscu odchodziłabym od zmysłów.
Obrazek

biamila

 
Posty: 10434
Od: Czw gru 14, 2006 21:03
Lokalizacja: Gdansk

Post » Czw sty 12, 2012 6:31 Re: Niebieskooki point znaleziony na ulicy - chory!

Może podsunąć wetowi jakiś artykuł? może nie ma doświadczenia z "takimi" kotami?

"Ponadto bardzo ważne jest, aby kot z chorymi nerkami pił dużo wody. Zawsze musi mieć zapewniony dostęp do miseczki ze świeżą czystą wodą. Koty z niewydolnością nerek oddają duże ilości moczu, dlatego ich zapotrzebowanie na płyny jest zwiększone. Nie można dopuścić, aby doszło do odwodnienia organizmu zwierzęcia."
Całość tutaj : http://www.vetopedia.pl/article186-1-Zy ... nerek.html

Izabela

 
Posty: 6922
Od: Nie cze 08, 2003 20:33
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw sty 12, 2012 8:10 Re: Niebieskooki point znaleziony na ulicy - chory!

Edzina ty jako oddający do adopcji DT masz pewne obowiązki względem kota, nie my. Nikt nie będzie za ciebie dzwonił do weta! Jak sobie to w ogóle wyobrażasz?! Ktoś OBCY zadzwoni, zada niewygodne pytania a jeśli wet potwierdzi twoje słowa, to ten ktoś z nas wytknie wetowi konowalstwo? Zakładając, że wet zgodzi się w ogóle z kimś obcym rozmawiać, to też by o wecie świadczyło cudownie.
Bazując na moim doświadczeniu z kotem nerkowym, cytując jednego z forumowych ekspertów: ''zaprzestanie nawadniania jest błędem krytycznym''! A tutaj kot nawet diagnostyki nie ma zrobionej. Co do picia i wzrostu fosforu i innych rewelacji jakie tu padły wyciągam jednoznaczne wnioski. Na niekorzyść weta, DS, i Edzina twojego postępowania. Chcę wierzyć, że kot ma opiekę weterynaryjną właściwą, że diagnostyka trwa, a wszelkie rewelacje, które wzbudziły takie reakcje to tylko poprzekręcane przez ciebie informacje. Ale samo to, że wyadoptowałaś kota ewidentnie chorego..
najszczesliwsza
 

Post » Czw sty 12, 2012 15:17 Re: Niebieskooki point znaleziony na ulicy - chory!

biamila pisze:Ja na twoim miejscu odchodziłabym od zmysłów.

Zaczynałam odchodzić, kiedy nie miałam za co zrobić badań, a widziałam, że coś jest nie tak. Już nawet moje dziecko oddało swoje zabawki na bazarek, ale zgłosił się DS na szczęście i badania zrobili od razu. Dlaczego nikt nie był wtedy taki aktywny?
Chcę Wam podać namiary na weta. Jakoś każdy chowa głowę, jeśli ma wetowi to powiedzieć. Ale krzyczeć na forum to wszyscy potrafią.
Kotu jest lepiej, więc nie mam pojęcia dlaczego miałabym dzwonić do weta i twierdzić, że źle leczy. Ale to nie tajemnica, więc proszę żeby się zgłosił chętny, bo ja nawet jak pogadam, to i tak się nie znam na tym i pewnie coś pokręcę. Gdyby nie było poprawy to na pewno by się konsultowali z innym.
najszczesliwsza pisze:Nikt nie będzie za ciebie dzwonił do weta!

Więc po co ta nagonka?
najszczesliwsza pisze: Ale samo to, że wyadoptowałaś kota ewidentnie chorego..

Nie zauważyłam, żebyś oferowała choć cień pomocy... :?
To cud, że DS nie przestraszył się i zaopiekował kotem. Sama bym tego lepiej nie zrobiła. Jeśli ktoś jednak będzie chciał się czegoś dowiedzieć - proszę o info na pw. Szkoda mi czasu na udowadnianie, że nie jestem wielbłądem.
A wyniki podesłałam też innemu wetowi.
dorzuć się do sterylek: https://www.ratujemyzwierzaki.pl/azg dla bezdomnych: KRS 0000338819

Edzina

 
Posty: 4524
Od: Czw lut 10, 2005 12:07

Post » Czw sty 12, 2012 16:16 Re: Niebieskooki point znaleziony na ulicy - chory!

I co powiedział na te wyniki inny wet?
Edzina nikt tu na ciebie nie napada, wszyscy piszą ci o swoich doświadczeniach z chorym na nerki kotem a ty nie słuchasz. Skupiłaś się na swojej osobie na swoim ego a to nie o to chodzi. Chodzi o kota, który jest chory. Jak napisałam na forum nerkowym o mojej Małgoni i jak wet ją leczy to dostałam takie zje...y na tym forum od jednej osoby, że myślałam, że mi buty spadną, ale nie obraziłam się i nie fochowałam tylko poszłam do innego weta i dzięki temu Małgonia żyła sobie i miała się dobrze. Proszę cię zadzwoń do tego weta który leczy kota i wypytaj. Wydaje mi się, że jedyny lęk jaki ci towarzyszy to ten, że boisz się dostać tego kota z powrotem ....I nie pisz, że nikt się nie interesował, jak napisałam o badaniach to odpisałaś nie o braku kasy tylko o tym, że chcesz go podtuczyć bo taki biedniutki....i ochy i achy potem towarzyszyły tobie jakie to masz dobre serce...okaż je więc i zainteresuj się kotem.
Edzina zadzwoń do weta, to jest twój obowiązek.
Obrazek

biamila

 
Posty: 10434
Od: Czw gru 14, 2006 21:03
Lokalizacja: Gdansk

Post » Czw sty 12, 2012 16:29 Re: Niebieskooki point znaleziony na ulicy - chory!

Odniosę się do podkreśleń moich w cytacie:
biamila pisze:Edzina nikt tu na ciebie nie napada, wszyscy piszą ci o swoich doświadczeniach z chorym na nerki kotem a ty nie słuchasz. Skupiłaś się na swojej osobie na swoim ego a to nie o to chodzi. Chodzi o kota, który jest chory. Jak napisałam na forum nerkowym o mojej Małgoni i jak wet ją leczy to dostałam takie zje...y na tym forum od jednej osoby, że myślałam, że mi buty spadną, ale nie obraziłam się i nie fochowałam tylko poszłam do innego weta i dzięki temu Małgonia żyła sobie i miała się dobrze

Podam przykład swój, bo tak do tego podchodzę - nieważne, że ktoś "jedzie" po mnie, bo "jedzie" dla dobra mojego kota. Kiedyś bardzo fajnie pokazał to forumowicz, sama zobacz:
PcimOlki pisze:
Szejbal pisze:Jest sobie taki Szejbal. Nie za mądry. Ma kota. Kot jest chory. Ja wiem, czego większość wetów nie wie, o chorobie tego kota. W dupie mam głupotę Szejbal, lecz nie rozcąga się to na jej kota i zawsze jej pomogę, w tym co wiem. Niestety większość tutaj nie potrafi selektywnie ograniczyć się do tego. (...)


:ryk: No właśnie - i o to chodzi. I trzeba mieć dystans do ludzi. Niektórzy mają bardzo charakterystyczny sposób bycia.
Sposób bezpośredni :wink:

To, co Pcim napisał, oddało cały sens tego wszystkiego. Czy nadal tego nie rozumiecie? :roll:
"Niektórym ludziom aż chce się przybić piątkę! ...W twarz. ... Krzesłem."
Obrazek
Obrazek
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ludmiłku... [*] żegnaj Najukochańszy Przyjacielu...30.12.2011r.
Mikusiu... [*] Ty też...17.04.2013r.
Obrazek

Szejbal

 
Posty: 2215
Od: Czw maja 08, 2008 23:16
Lokalizacja: Krosno/ (czasem Rzeszów)

Post » Czw sty 12, 2012 16:34 Re: Niebieskooki point znaleziony na ulicy - chory!

Szejbal pisze:Odniosę się do podkreśleń moich w cytacie:
biamila pisze:Edzina nikt tu na ciebie nie napada, wszyscy piszą ci o swoich doświadczeniach z chorym na nerki kotem a ty nie słuchasz. Skupiłaś się na swojej osobie na swoim ego a to nie o to chodzi. Chodzi o kota, który jest chory. Jak napisałam na forum nerkowym o mojej Małgoni i jak wet ją leczy to dostałam takie zje...y na tym forum od jednej osoby, że myślałam, że mi buty spadną, ale nie obraziłam się i nie fochowałam tylko poszłam do innego weta i dzięki temu Małgonia żyła sobie i miała się dobrze

Podam przykład swój, bo tak do tego podchodzę - nieważne, że ktoś "jedzie" po mnie, bo "jedzie" dla dobra mojego kota. Kiedyś bardzo fajnie pokazał to forumowicz, sama zobacz:
PcimOlki pisze:
Szejbal pisze:Jest sobie taki Szejbal. Nie za mądry. Ma kota. Kot jest chory. Ja wiem, czego większość wetów nie wie, o chorobie tego kota. W dupie mam głupotę Szejbal, lecz nie rozcąga się to na jej kota i zawsze jej pomogę, w tym co wiem. Niestety większość tutaj nie potrafi selektywnie ograniczyć się do tego. (...)


:ryk: No właśnie - i o to chodzi. I trzeba mieć dystans do ludzi. Niektórzy mają bardzo charakterystyczny sposób bycia.
Sposób bezpośredni :wink:

To, co Pcim napisał, oddało cały sens tego wszystkiego. Czy nadal tego nie rozumiecie? :roll:

Tak mną też Pcim wstrząsnął...ja głupia nie wiedziałam wtedy co to jest nerkowy kot.Wet prowadził mojego kota, ale coś nie dawało mi spokoju i Pcim mnie ustawił do pionu. I dla niego wielki szacun :ok:
Obrazek

biamila

 
Posty: 10434
Od: Czw gru 14, 2006 21:03
Lokalizacja: Gdansk

Post » Czw sty 12, 2012 16:45 Re: Niebieskooki point znaleziony na ulicy - chory!

Edzino fajnie że dałaś wyniki innemu wetowi, nie panikujmy poczekajmy co powie inny weterynarz. Zdaję sobie sprawe że robisz wszystko aby pomóc kotkowi :) Jeżeli znalazł się domek który chciał się zaopiekować chorym kotem i jak widac się stara to należało i kota oddać.

Zyta Felicjańska

 
Posty: 1310
Od: Śro kwi 20, 2011 13:27
Lokalizacja: Zabrze

Post » Czw sty 12, 2012 19:01 Re: Niebieskooki point znaleziony na ulicy - chory!

Zyta Felicjańska pisze:Edzino fajnie że dałaś wyniki innemu wetowi, nie panikujmy poczekajmy co powie inny weterynarz. Zdaję sobie sprawe że robisz wszystko aby pomóc kotkowi :) Jeżeli znalazł się domek który chciał się zaopiekować chorym kotem i jak widac się stara to należało i kota oddać.

Czyli dalej słodzimy i tzw. "pitu-pitu".
Edzina czekamy co powiedział inny wet na te wyniki.
Obrazek

biamila

 
Posty: 10434
Od: Czw gru 14, 2006 21:03
Lokalizacja: Gdansk

Post » Pt sty 13, 2012 10:26 Re: Niebieskooki point znaleziony na ulicy - chory!

Na jednych "potrząsanie" działa, na innych nie.
Jak Edzina będzie chciała, to napisze co u kicia a jak nie, to wszelkie "zmuszanie" nie podziała.

Izabela

 
Posty: 6922
Od: Nie cze 08, 2003 20:33
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt sty 13, 2012 12:43 Re: Niebieskooki point znaleziony na ulicy - chory!

Izabela pisze:Na jednych "potrząsanie" działa, na innych nie.
Jak Edzina będzie chciała, to napisze (...)

To nie chodzi o jakieś "potrząsanie", tylko dystans w człowieku, gdy chodzi o jego zwierzę (nawet jeśli było tylko kiedyś na DT).
A Edziny chcenie kot ma gdzieś - to, że Edzina będzie chciała, żeby kot był zdrowy albo żył - nie wystarczy. Swoje widzimisię sobie może schować do kieszeni.
Nie ma sensu w nieskończoność tego wyjaśniać - to jest logiczne, wystarczy raz, dwa - ale sama zainteresowana musi to zrozumieć. EOT
Pitu pitu pitu - można w nieskończoność - tylko czy ten kot ma tyle czasu? ...
"Niektórym ludziom aż chce się przybić piątkę! ...W twarz. ... Krzesłem."
Obrazek
Obrazek
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ludmiłku... [*] żegnaj Najukochańszy Przyjacielu...30.12.2011r.
Mikusiu... [*] Ty też...17.04.2013r.
Obrazek

Szejbal

 
Posty: 2215
Od: Czw maja 08, 2008 23:16
Lokalizacja: Krosno/ (czasem Rzeszów)

Post » Pt sty 13, 2012 13:33 Re: Niebieskooki point znaleziony na ulicy - chory!

teee, ja to rozumiem, mnie tłumaczyć nie trzeba ;)

Izabela

 
Posty: 6922
Od: Nie cze 08, 2003 20:33
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt sty 13, 2012 16:05 Re: Niebieskooki point znaleziony na ulicy - chory!

kciuki za kocia :( :ok:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Nie sty 15, 2012 20:57 Re: Niebieskooki point znaleziony na ulicy - ma dom

Dyzio dzisiaj wygląda tak:
Obrazek
W przyszłym tygodniu jadę w odwiedziny.
dorzuć się do sterylek: https://www.ratujemyzwierzaki.pl/azg dla bezdomnych: KRS 0000338819

Edzina

 
Posty: 4524
Od: Czw lut 10, 2005 12:07

Post » Nie sty 15, 2012 21:45 Re: Niebieskooki point znaleziony na ulicy - ma dom

oby zdrowko bylo....

:ok: :1luvu: :ok: :1luvu: :ok: :1luvu: :ok: :1luvu:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 677 gości