Czekoladowy kucurek burmski szuka nowego domu :(

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Nie kwi 10, 2011 9:20 Re: Czekoladowy kucurek burmski szuka nowego domu :(

Oczywiście decyzja należy do Pani...

madzia89

 
Posty: 699
Od: Pt mar 04, 2011 11:23

Post » Nie kwi 10, 2011 14:46 Re: Czekoladowy kucurek burmski szuka nowego domu :(

kryst81 pisze:
vega013 pisze:Takie postawienie sprawy nie ma sensu. Albo bierzesz kota, albo nie. Kicie zawsze początkowo reagują nieufnie. Dopiero z czasem się zaprzyjaźniają.


Wiem :) i mocno wierzę w to, że tak jest, że kicie potrzebują czasu na aklimatyzację, akceptację siebie i poukładanie sobie relacji i to kwestia cierpliwości człowieka i odpowiedniego podejścia.

Niestety jeśli coś nie pójdzie, a mamy już za sobą takie doświadczenie, gdzie po dwóch dniach nowi właściciele kazali natychmiast!!! przyjechać po kota, że wolimy chuchać na zimne i wydaje nam się, że lepiej będzie jeśli najpierw się spotkamy, poznamy i jakoś powolutku to zrobimy.

Po dwóch dniach? Horror! Czasami kilka miesięcy musi upłynąć zanim koty się zaprzyjaźnią. Trzeba dać im czas na poznanie się, zaakceptowanie, a w końcu - zaprzyjaźnienie się.

Wiecie co? Niech ten kot znajdzie już swój domek, bo działa mi na nerwy. Jestem oczarowana burmami, szczególnie czekoladowymi, a nie mogę wziąć. Siódmy kot - to już by było kolekcjonerstwo. Uważamy, że cztery koty to optymalna liczba. Mamy sześć - wszystkie kochamy, ale to jest dużo. A tu takie śliczne stworzenie domu szuka...

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Nie kwi 10, 2011 21:09 Re: Czekoladowy kucurek burmski szuka nowego domu :(

Vega - mam to samo, wchodze tu, patrzę i myślę - a może do babci bym wzięła, jakoś ukryła przed Mamą... :mrgreen:

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Pon kwi 11, 2011 19:55 Re: Czekoladowy kucurek burmski szuka nowego domu :(

vega013 pisze:
Wiecie co? Niech ten kot znajdzie już swój domek, bo działa mi na nerwy. Jestem oczarowana burmami, szczególnie czekoladowymi, a nie mogę wziąć. Siódmy kot - to już by było kolekcjonerstwo. Uważamy, że cztery koty to optymalna liczba. Mamy sześć - wszystkie kochamy, ale to jest dużo. A tu takie śliczne stworzenie domu szuka...


Szalony Kot pisze:Vega - mam to samo, wchodze tu, patrzę i myślę - a może do babci bym wzięła, jakoś ukryła przed Mamą... :mrgreen:


Szalone :mrgreen:

kryst81

 
Posty: 25
Od: Wto gru 21, 2010 19:46

Post » Pon kwi 11, 2011 21:46 Re: Czekoladowy kucurek burmski szuka nowego domu :(

Czyli ja nie mam jeszcze optimum bo mam 3 :)
Obrazek

itaka

 
Posty: 3482
Od: Sob maja 29, 2010 14:43
Lokalizacja: Poznań/Lublin

Post » Pon kwi 11, 2011 21:50 Re: Czekoladowy kucurek burmski szuka nowego domu :(

kotek jest piękny. aż nie chce się wierzyć, że wciąż "wolny". Gdyby nie te 400 km ..... 8O((

teste

 
Posty: 1
Od: Pon lut 28, 2011 23:03

Post » Wto kwi 12, 2011 9:55 Re: Czekoladowy kucurek burmski szuka nowego domu :(

Podniosę mojego ulubieńca. Może w końcu ktoś się w nim zakocha?
Obrazek

monitomi

 
Posty: 1333
Od: Nie maja 03, 2009 20:10

Post » Wto kwi 12, 2011 13:25 Re: Czekoladowy kucurek burmski szuka nowego domu :(

Napisałam pw do właścicielki. :] Pozdrawiam!

Niacha

 
Posty: 407
Od: Wto sty 13, 2009 13:40
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Czw kwi 14, 2011 21:21 Re: Czekoladowy kucurek burmski szuka nowego domu :(

Podrzucę mojego przystojniaka :)

natasiunia

 
Posty: 190
Od: Pon wrz 07, 2009 19:24

Post » Pt maja 06, 2011 16:53 Re: Czekoladowy kucurek burmski szuka nowego domu :(

kicia znalazła już domek;)?

madzia89

 
Posty: 699
Od: Pt mar 04, 2011 11:23

Post » Pt maja 06, 2011 17:20 Re: Czekoladowy kucurek burmski szuka nowego domu :(

tak, Burmi już w nowym domku :ok:
Obrazek

monitomi

 
Posty: 1333
Od: Nie maja 03, 2009 20:10

Post » Pt maja 06, 2011 18:13 Re: Czekoladowy kucurek burmski szuka nowego domu :(

HURA :piwa: :ryk:

natasiunia

 
Posty: 190
Od: Pon wrz 07, 2009 19:24

Post » Śro maja 11, 2011 23:31 Re: Czekoladowy kucurek burmski szuka nowego domu :(

Tak Burmi jest już w nowym cudownym domku :)

Trafił do domku z kotem (tak jak chciałam i wierzyłam, że się uda) a adaptacja odbyła się błyskawicznie :)

Dla zainteresowanych w skrócie:
Pojechaliśmy z Burmem na spotkanie zapoznawcze gotowi, żeby jeździć tak kilka razy jeśli będzie trzeba. Burmi zwiedził teren z brzuchem przy podłodze, powąchał wszystko. Tofik na początku zamknięty był na balkonie i patrzył na Burmiego z wielkim zaciekawianiem. Burmi trochę pofukał przez szybę, ale raczej widać było, że się boi panicznie. Tak minęło pierwsze 2-3 godziny. Później wpuściliśmy Tofika do domu i się zaczęło. Prych za prychem ale bez walki żadnej, i w odległości kilku metrów. Później mieszkanie samoistnie podzieliło się na 2 obozy: Burmi w jednym pokoju, Tofik w drugim. Siedzieli metr od siebie, dzielił je przedpokój tylko i tylko jak któryś chciał wejść do zajętego pokoju to prychał albo jeden albo drugi i machał w powietrzu łapą, ale dalej bez żadnej walki. Pierwsza noc minęła w spokoju w zamkniętych pokojach. W niedziele chłopaki już zaczęli odwiedzać się w swoich pokojach i prychali na siebie tylko jak mijali się w przedpokoju. W ogóle w którymś momencie Tofik już przestał prychać i patrzył na Burmiego z taką miną "ejj stary weź już wyluzuj, musimy się zaakceptować". Wieczorem nowa rodzinka szła na spacer i postanowił zostawić koty same, niezamknięte. Wrócili i zastali dwóch kumpli, którzy ganiają za sobą :) (to był 2 dzień!!! :)
Teraz pilnują się nawzajem, śpią razem i ganiają się nawzajem.
Tofik podobno spoważniał z dnia na dzień i on nosi spodnie w tym związku. Burmi jak szalał tak szaleje dalej :)

Czyż to nie ekspresowa adaptacja? :) i niech mi jeszcze ktoś spróbuje powiedzieć, że Burmi się nie nadaje do kotów! Potrzebne było tylko odpowiednie podejście i przeczekanie początkowych prychów :)
oshhh jak pomyślę o tej ostatniej nieudanej adopcji to normalnie ciągle w szoku jestem... ale w sumie dziś z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że dobrze się stało.

Klika fotek dla tych co najmocniej kciuki trzymali :)
http://imageshack.us/photo/my-images/51/nowydomek.jpg/
http://imageshack.us/photo/my-images/22 ... ek2hh.jpg/
http://imageshack.us/photo/my-images/19 ... omek3.jpg/
http://imageshack.us/photo/my-images/83 ... omek4.jpg/

Dziękuję za pomoc na forum i wszystkie ciepłe słowa, które do mnie dotarły.
Jestem spokojna, bo wiem, że Burm trafił do super rodzinki.
Teraz tylko spora praca po mojej stronie, żeby się z tęsknotą uporać... :(
Trzymajcie kciuki, bo kurde boli jak cholera...

pozdr
ola

kryst81

 
Posty: 25
Od: Wto gru 21, 2010 19:46


Post » Czw maja 12, 2011 6:25 Re: Czekoladowy kucurek burmski szuka nowego domu :(

Wspaniale się ułożyło :1luvu: :1luvu: Niech żyją długo i szczęśliwie dwaj przyjaciele :) :1luvu: :1luvu:
=^^= Zapraszam =^^=
♡♡Naturalne SOKI_2021 z malin// bez cukru oraz słodkie i syrop♡
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=27&t=156544
<<

milena88

 
Posty: 7941
Od: Pon mar 21, 2011 12:59
Lokalizacja: Bronibór/poczta Iwanowice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 34 gości

cron