Tak Burmi jest już w nowym cudownym domku

Trafił do domku z kotem (tak jak chciałam i wierzyłam, że się uda) a adaptacja odbyła się błyskawicznie

Dla zainteresowanych w skrócie:
Pojechaliśmy z Burmem na spotkanie zapoznawcze gotowi, żeby jeździć tak kilka razy jeśli będzie trzeba. Burmi zwiedził teren z brzuchem przy podłodze, powąchał wszystko. Tofik na początku zamknięty był na balkonie i patrzył na Burmiego z wielkim zaciekawianiem. Burmi trochę pofukał przez szybę, ale raczej widać było, że się boi panicznie. Tak minęło pierwsze 2-3 godziny. Później wpuściliśmy Tofika do domu i się zaczęło. Prych za prychem ale bez walki żadnej, i w odległości kilku metrów. Później mieszkanie samoistnie podzieliło się na 2 obozy: Burmi w jednym pokoju, Tofik w drugim. Siedzieli metr od siebie, dzielił je przedpokój tylko i tylko jak któryś chciał wejść do zajętego pokoju to prychał albo jeden albo drugi i machał w powietrzu łapą, ale dalej bez żadnej walki. Pierwsza noc minęła w spokoju w zamkniętych pokojach. W niedziele chłopaki już zaczęli odwiedzać się w swoich pokojach i prychali na siebie tylko jak mijali się w przedpokoju. W ogóle w którymś momencie Tofik już przestał prychać i patrzył na Burmiego z taką miną "ejj stary weź już wyluzuj, musimy się zaakceptować". Wieczorem nowa rodzinka szła na spacer i postanowił zostawić koty same, niezamknięte. Wrócili i zastali dwóch kumpli, którzy ganiają za sobą

(to był 2 dzień!!!
Teraz pilnują się nawzajem, śpią razem i ganiają się nawzajem.
Tofik podobno spoważniał z dnia na dzień i on nosi spodnie w tym związku. Burmi jak szalał tak szaleje dalej

Czyż to nie ekspresowa adaptacja?

i niech mi jeszcze ktoś spróbuje powiedzieć, że Burmi się nie nadaje do kotów! Potrzebne było tylko odpowiednie podejście i przeczekanie początkowych prychów
oshhh jak pomyślę o tej ostatniej nieudanej adopcji to normalnie ciągle w szoku jestem... ale w sumie dziś z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że dobrze się stało.
Klika fotek dla tych co najmocniej kciuki trzymali
http://imageshack.us/photo/my-images/51/nowydomek.jpg/http://imageshack.us/photo/my-images/22 ... ek2hh.jpg/http://imageshack.us/photo/my-images/19 ... omek3.jpg/http://imageshack.us/photo/my-images/83 ... omek4.jpg/Dziękuję za pomoc na forum i wszystkie ciepłe słowa, które do mnie dotarły.
Jestem spokojna, bo wiem, że Burm trafił do super rodzinki.
Teraz tylko spora praca po mojej stronie, żeby się z tęsknotą uporać...

Trzymajcie kciuki, bo kurde boli jak cholera...
pozdr
ola