Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
edii pisze:Wysłałam dzisiaj kaskę dla Joachimka.
edii pisze:Wysłałam dzisiaj kaskę dla Joachimka.
anita5 pisze:Chciałam podziękować za wsparcie dla Joachima, jutro wypiszę dokładnie kto i co. Bardzo dziękuję.![]()
Joachim jutro jedzie na kontrolę paszczęki, czy mu się goi jak trzeba. Dziś jest jeszcze bardziej gadatliwy niż zwykle, miś jeden.
justyna8585 pisze:Gdyby ktoś chciał pomóc w ogłoszeniach,dostałam tekst od Anity5
Joachim – skrzywdzony, pobity, nadal ufny
Joachim ma około 3,5 roku. Jest kotem bardzo skrzywdzonym przez człowieka, a mimo to nadal ufnym, kochanym miziakiem. Został prawdopodobnie uderzony lub kopnięty, gdyż badania rtg wykazały wgniecenie czaszki i uszkodzenie kręgosłupa. Joachim ma również uszkodzone oko, na które prawdopodobnie niemal nie widzi. Musiał mieć też usunięty ząb, który sprawiał mu wiele cierpienia. Z powodu tych urazów jest bardzo ostrożny, niezbyt ruchliwy, nie potrafi wyskakiwać na sprzęty. W warunkach domowych może jednak doskonale funkcjonować. Lubi się wylegiwać w cieple, na poduszce, rozkoszować się, mruczeć i gadać. Joachim to kot bardzo rozmowny, czasem gada nawet przez sen. Lubi się przytulać, uwielbia głaskanie, szczególnie po brzuszku, nie chce natomiast być brany na ręce, przynajmniej w tej chwili.
Joachim jest dużym, imponującym kotem, o przepięknym ubarwieniu. Ma bardzo ładną, ale smutną mordkę.
Jest idealnym zwierzakiem dla kogoś, kto pragnie mieć kociego towarzysza, który będzie wierny, ale nie namolny, a na pewno bardzo wdzięczny za opiekę i miłość. Nie nadaje się do domu z małymi dziećmi, ale byłby świetny dla kogoś, kto długo pracuje – Joaś na pewno będzie grzecznie czekał na swojego człowieka i wspólny obiad Joachim nie ma wielkich wymagań. Apetyt ma znakomity, nie wybrzydza. Jest bardzo czysty, idealnie korzysta z kuwety.
Jest odrobaczony.
Przed oddaniem będzie wykastrowany.
Czeka z utęsknieniem w domu tymczasowym na swojego człowieka, na swój dom, na rodzinę, która go nie porzuci.
Kontakt: na pw
Bakeneko pisze:Anita wyśle na PW, generalnie my dowozimy kota zawsze sami, do miejsca gdzie ma mieszkaćm, większość terenu południowej Polski jest w naszym zasięgu, jeśli jest to dalej, to umawiamy się w połowie drogi czy jakoś tak, zawsze to wycieczki krajoznawcze
Jade dziś z Achimem do kontroli jak się goi paszcza i jak się oko sprawuje, jutro dam znać co i jak, mam nadzieję że będzie ok
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 34 gości