Nooo to sprawa się wyjaśniła:-)
Zadzwoniłam a pani : dziękuję, rezygnuję, bo ja już mam.
No proszę jak to jest - wystarczy powiedzieć o przedadopcyjnej, o wizycie itp.........A pani już ma.

Ciekawe, ze wczoraj jeszcze nie miała nic dla kota.......a dziś już kota nawet ma.
HA!
Muszę bardziej sobie wierzyc......a mnie to się robi głupio, ze mi się ci ludzie nie podobają......co za głupota:-).
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"