Malutka niedowidząca kotka w DS :)))

Obejrzę

Kiedyś na stronie schroniska w Orzechowcach była taka malutka, dostawała hormon wzrostu, ale nie pamiętam, jak sie skończyła jej historia :oops:

Musze tam wrócić.

jasdor pisze:A oprócz tego, że są malutkie są jeszcze jakoś upośledzone?

ojej, ja tylko wysnułam na razie takie podejrzenie, bo Buszka jest u mnie już jakiś czas, a mam wrażenie, że nie rośnie, że ciągle proporcje pomiędzy nią o dorosłymi kotami są podobne.
Rudzielce są u mnie króciutko, a już widzę przytosty.

Nie mogę teraz przedzierać się przez wątek, aby spdawdzić, czy ją ważyłam na początku, ale chyba to byłaby niezła metoda oznaczania.
Do weta też na razie nie mogę pojechać.

Acha, jasdor, ona w żaden sposób nie jest upośledzona, oj nie :lol:

Ja tak tylko, z ciekawości, czy może się coś przy tej okazji przyplątać :oops:

U mnie Malutka też rosła pomału. Ma ok. roku i jest o połowę mniejsza od mojej starszej Kośki. Została zgarnięta z parkingu w wieku ok. 2 m-cy.
Ale nigdy się tym nie martwiłam, że pomału rośnie. Jest zdrowa i wesoła, a to że mniejsza, to pewnie taki jej urok.
Pozdrowionka :ok:

jasdor pisze:Ja tak tylko, z ciekawości, czy może się coś przy tej okazji przyplątać
U mnie Malutka też rosła pomału. Ma ok. roku i jest o połowę mniejsza od mojej starszej Kośki. Została zgarnięta z parkingu w wieku ok. 2 m-cy.
Ale nigdy się tym nie martwiłam, że pomału rośnie. Jest zdrowa i wesoła, a to że mniejsza, to pewnie taki jej urok.
Pozdrowionka

Co innego mała, drobna kotka, a co innego kotka z karłowatością przysadkową.

Bokirka ważyła 2,5 kg i była koteńką rozwiniętą jak najbardziej normalnie. Oliwka waży 4,0 kg.

jasdor pisze:Obejrzę Kiedyś na stronie schroniska w Orzechowcach była taka malutka, dostawała hormon wzrostu, ale nie pamiętam, jak sie skończyła jej historia Musze tam wrócić.

To nie jest zbyt bezpieczne. Jeżeli kotunia ma narządy wewnętrzne proporcjonalne do wielkości ciałka, lepiej tego nie ruszać. Hormon wzrostu może spowodować dysproporcje w wielkościach organów oraz zaburzyć funkcjonowanie organizmu (na przykład - rozwój serca nie nadąża za rozwojem szkieletu). Ja jestem odważna i otwarta, jeżeli chodzi o leczenie kotów. Jednak nie odważyłabym się na podawanie Liluni hormonu wzrostu - zbyt duże ryzyko i żadnej gwarancji, że byłaby zdrowym, sprawnym kotem.

Lili można porównać do drobnej 8-letniej dziewczynki, która zgłębiła teorię względności i studiuje matematykę na uniwersytecie, osiągając przy tym znakomite wyniki. Ta dziewczynka wraca z zajęć do domu, włącza telewizor na "Ulicę Sezamkową", bawi się lalkami, lepi ludziki z plasteliny, a wieczorem prosi mamę, żeby przygotowała jej kąpiel i umyła główkę.

Buszki koty po rodzinie też nie są jakieś ogromne. Może ten typ tak ma?

Co u malutkiej?

Buszka rośnie, nadrabia jakiś przestój
to już tak naprawdę kawał baby, jeszcze chwila i dogoni Malibu

Porozstawiał po kątach kocie towarzystwo,
lecz w końcu nadziała się na kamień :lol:

Opór stawili jej Puma i Bono, nie może sobie z nimi poradzić i wyraźnie ją to frustruje.
Marka, prawie 5kg, owinęla sobie wokół małego palca.

Jest niesamowicie odważna, śmiała.
Nie boi się odkurzacza, wiertarki, kosiarki ... niczego.
Łazi za odkurzaczem i sprawdza, czy wszystko pozbierane
Podchodzi pod ścianę, w której wiercimy otwory i wpycha nosek pod pracujące wiertło

Eh, koszmarne stworzenie :mrgreen:

Monika, chyba będę miała prośbę o pomoc, później napiszę, mam zaległości

Jak tam nasze "koszmarne stworzenie"?

cześć jasdor, dobrze, że czasem wpadasz.

Babuch ma się świetnie. Skutecznie odstrasza zainteresowanych adopcję
na wszelki wypadek nikt nie dzwoni :mrgreen:

a babuch rządzi.

W nocy tak pracowicie myła Malibu, że obie za kłaki wyniosłam z sypialni, błe