Mały kotek-kaleka adoptowany!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pt sie 06, 2010 12:51 Re: Mały kotek-kaleka adoptowany!

Mnie zadziwiają jego oczy - sa OGROMNE :mrgreen:
Obrazek

ven-a

 
Posty: 45
Od: Pt lip 16, 2010 20:34
Lokalizacja: Ostróda

Post » Sob sie 07, 2010 11:50 Re: Mały kotek-kaleka adoptowany!

Cudny i on i Dom.. :1luvu: :1luvu:

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sie 31, 2010 12:13 Re: Mały kotek-kaleka adoptowany!

Witam piszę tu taj pierwszy raz .Ja adoptowałam Edka kotka bez łapki ,jest cudowny ale był chory miał koci katar dopiero jak dostał wysoką gorączkę to się dowiedziałam o tym wirusie .Zachorowały 4 z moich kotków trzy tygodnie walczę z tą chorobą .Jednego właśnie dziś straciłam po tym wirusie dostał taką anemie że dziś był już tak słaby nie dał rady wyzdrowieć odszedł na zawszę a tak lubił się z Edkiem bawić straszne ,miał dopiero trzy miesiące reszta jest na zastrzykach ,tabletkach i tabletkach odpornościowych. .Nie mogę sobie darować że gdy wzięłam Edzia weterynarz nie zauważył początków choroby .Edziu i ta koteczka co mi zdechła były po pierwszych szczepionkach na różne choroby a i tak mimo tego zachorowały ,ten rudy pers co jest z Edkiem na zdjęciu też był bardzo chory ,a ma komplet szczepień a mimo tego zachorował teraz jest w trakcie leczenia .Teraz wiem że gdy bierzemy nowego kociaka nie należy go od razu łączyć z kotkami które już mamy lepiej troszkę go poobserwować oddzielnie żeby nie doszło do takiej tragedii jak u mnie .Weterynarz powiedział że tam gdzie przebywał Edek dużo musi być chorych kociaków .Pozdrawiam.

paulina 4328

 
Posty: 92
Od: Pt cze 18, 2010 16:41

Post » Wto sie 31, 2010 16:31 Re: Mały kotek-kaleka adoptowany!

tak bardzo mi przykro

Dobrze, że napisałaś o tym co się stało, nie odwróci to już czasu ale może posłużyć za ostrzeżenie dla innych. Łatwo się zapomina o podstawowej zasadzie, że nowe zwierzątko w domu przed dołączeniem do stada zawsze powinno być poddane kwarantannie. Weterynarz może nie zauważyć początków choroby, gdy objawy jeszcze nie są jednoznaczne.

dite

 
Posty: 1854
Od: Pt maja 14, 2010 18:19
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sie 31, 2010 19:05 Re: Mały kotek-kaleka adoptowany!

witam o to mi chodziło żeby trochę przestrzec innych że jednak warto trochę kota odizolować i poobserwować , czy jest zdrowy miałam już kotki bardzo zabidulone ale taki wirus ,pierwszy raz się z nim spotkałam i mam nadzieje że ostatni .Że by kociaki tak chorowały temperatura przeszło 40 st. biedne zwierzaki . Żal mi tej kotki co nie udało mi się jej uratować, znalazłam ją na cmentarzu i tam teraz jest kochana ,mam nadzieje że tam jest jej dobrze tak jak u mnie .Edek czuje się dobrze on i reszta kociaków są na tabletkach antybiotyk i tabl.odpornościowe musi być dobrze . Pozdrawiam was, co tak dzielnie walczycie o te bidy razem z moimi kotkami .

paulina 4328

 
Posty: 92
Od: Pt cze 18, 2010 16:41

Post » Wto sie 31, 2010 19:16 Re: Mały kotek-kaleka adoptowany!

Paulinko to mógł być zmutowany wirus - to także się zdarza. Tak już z wirusami jest - jest kilka szczepów ludzkiej grypy, jedne mniej zjadliwe inne bardziej, a szczepienie zwykłe uodparnia na podstawową formę. Tak samo jest z kocimi wirusami - tez mutują a szczepienie jest na formę najszerzej rozpowszechnioną. Przykro mi bardzo z powodu koteczki... :(
I trzymam kciuki za pozostałe - oby szybko wróciły do zdrowia :ok: :ok: :ok:
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 41 gości