BURASKA WALCZY Z CIĘŻKĄ NIEWYDOLNOŚCIĄ NEREK!!!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Wto lis 24, 2009 14:37 Re: BURASKA WALCZY Z CIĘŻKĄ NIEWYDOLNOŚCIĄ NEREK!!!

Agnieszko, dziękuję!
Sama przegrzebię półki i może coś znajdę.
Zamówiłam karmę dla nerkowców (najtańsza, jaką znalazłam, jest w Krakvecie).
Biedula, teraz śpi w kąciku pod regałem...
I dziękuję Pani Marii - nie znam nicku, dziękuję zatem w eter.. Ona już wie, za co...
Pozdrawiam serdecznie!
Kasia i reszta

szept

 
Posty: 319
Od: Sob wrz 26, 2009 20:21
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 24, 2009 15:16 Re: BURASKA WALCZY Z CIĘŻKĄ NIEWYDOLNOŚCIĄ NEREK!!!

szept pisze:Kochani, już wszystko wiadomo.
Werbenka ma torbiel na prawej nerce.
Torbiel jest strasznie duża, musiała rosnąć bardzo długo. Nerka lewa jest przez to trochę przerośnięta, ponieważ przejmowała funkcje prawej.
Harmonogram leczenia wygląda następująco: przez tydzień płukania (kroplówki plus środki moczopędne), po tygodniu badania krwi na mocznik i kreatyninę. Jeśli wyniki będą lepsze niż ostatnie, jest szansa.
Prawdopodobnie trzeba będzie chorą nerkę usunąć. Nie mam pojęcia, jakie są koszta takiej operacji.
Do tego Werbena musi być prowadzona na karmie weterynaryjnej, saszetka 5 zł, 400g suchego - 20 zł. I tu prośba: czy ktoś może wie, jak zdobyć taką karmę taniej?
No i cały czas leczenie świerzbowca - jest na szczęście znaczna poprawa - i zapalenia ucha.

Tak więc, nie jest aż tak źle, jak mogłoby być. Lekarz specjalista od USG, który dzisiaj Werbenę badał, powiedział na wstępie, że jeśli stwierdzi zatarcie nerek i marskość (chyba niczego nie przekręciłam), to nie ma żadnych szans. W sytuacji, jaka jednak jest, są szanse. Nie będzie łatwo. Ale walczymy.

Werbena nastresowała się strasznie. Najpierw jej zgolili futerko, potem pyrgali paskudną zimna sondą.. potem kroplówka, potem kłucie w pupę.. Biedaczka. Bardzo dzielnie i grzecznie znosiła wszystkie zabiegi, piszczała tylko żałośnie. Ma obniżona krzepliwość krwi, więc przy kroplówce mieliśmy gratis w postaci małego krwotoku. Ale udało się, na szczęście, dość szybko go opanować.
W tej chwili śpi sobie na ulubionej zielonej poduszce na parapecie.
Jestem z niej bardzo dumna.. i pełna nadzieji, że uda się ją wyleczyć.

Pozdrawiamy Was ciepło


Czy może jeść Renal lub Urinary ? zapytaj się koniecznie lekarza. Czekam pilnie na odpowiedź
------------------------
Wiga138, Mila, Kropka, Alf, Gama

wiga138

 
Posty: 516
Od: Pon wrz 14, 2009 8:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 24, 2009 15:22 Re: BURASKA WALCZY Z CIĘŻKĄ NIEWYDOLNOŚCIĄ NEREK!!!

Wigo, tylko Renal. Urinary jest niewskazane, a wręcz zabronione.
Pani Doktor mówiła o kilku markach, ale zaznaczyla, że sama ma najlepsze doświadczenia z RC. Później spróbuję może wprowadzić Trovet - jest troszkę tańsze.
To tyle na razie. Na szczęście ogólnie czuje sie chyba dośc dobrze - ma apetyt, pije, wypróżnia się normalnie, sierść cały czas się poprawia, ogólne wyniki krwi są dość dobre. Dlatego wszyscy jesteśmy dobrej myśli. W optymistycznej wersji wydarzeń, być może wystarczy ją przepłukac, żeby odcedzić z niej mocznik i kreatyninę, a potem usunąc nerkę z torbielą, i będzie.. prawie całkiem dobrze... Mam taką nadzieję..
Pozdrawiamy!

szept

 
Posty: 319
Od: Sob wrz 26, 2009 20:21
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 24, 2009 15:38 Re: BURASKA WALCZY Z CIĘŻKĄ NIEWYDOLNOŚCIĄ NEREK!!!

szept pisze:Wigo, tylko Renal. Urinary jest niewskazane, a wręcz zabronione.
Pani Doktor mówiła o kilku markach, ale zaznaczyla, że sama ma najlepsze doświadczenia z RC. Później spróbuję może wprowadzić Trovet - jest troszkę tańsze.
To tyle na razie. Na szczęście ogólnie czuje sie chyba dośc dobrze - ma apetyt, pije, wypróżnia się normalnie, sierść cały czas się poprawia, ogólne wyniki krwi są dość dobre. Dlatego wszyscy jesteśmy dobrej myśli. W optymistycznej wersji wydarzeń, być może wystarczy ją przepłukac, żeby odcedzić z niej mocznik i kreatyninę, a potem usunąc nerkę z torbielą, i będzie.. prawie całkiem dobrze... Mam taką nadzieję..
Pozdrawiamy!

piszę na pw
------------------------
Wiga138, Mila, Kropka, Alf, Gama

wiga138

 
Posty: 516
Od: Pon wrz 14, 2009 8:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 24, 2009 15:48 Re: BURASKA WALCZY Z CIĘŻKĄ NIEWYDOLNOŚCIĄ NEREK!!!

Podrzuce! Buraske to ja nazwalam Myszką - bo strasznie popiskuje po wizytach u weta. Buraske ostatnio czesto widywalam, bo u szept sa 2 'moje' tymczasy. Biedna jest bardzo.

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Wto lis 24, 2009 16:10 Re: BURASKA WALCZY Z CIĘŻKĄ NIEWYDOLNOŚCIĄ NEREK!!!

Ona piszczy nie tylko przy wizytach - ona poprostu ma taki tębr;)
Jest biedna, jest chora i na pewno źle się czuje. Ale trzymam się jak deski wersji, że jej stan ogólny jest dość dobry, i wyjdzie z tego zatrucia. Na odpowiedniej karmie i przy regularnych kontrolach, ma szanse na długie i komfortowe zycie. To przecież bardzo młoda kotka! I ma tyle przed sobą!

szept

 
Posty: 319
Od: Sob wrz 26, 2009 20:21
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 24, 2009 16:11 Re: BURASKA WALCZY Z CIĘŻKĄ NIEWYDOLNOŚCIĄ NEREK!!!

AgnieszkaZet pisze:Chciałąbym pomóc, choć troszkę finansowo szeptowi, dlatego zorganizowałam szybki super-bazarek:

viewtopic.php?f=20&t=103947&p=5235338#p5235338


Zapraszam!!!


Mam nadzieję, że bazarek się spodoba i jakoś razem uda nam się pomóc...
Obrazek

AgnieszkaZet

 
Posty: 2475
Od: Wto paź 21, 2008 9:40
Lokalizacja: Warszawa-Rembertów

Post » Wto lis 24, 2009 16:19 Re: BURASKA WALCZY Z CIĘŻKĄ NIEWYDOLNOŚCIĄ NEREK!!!

AgnieszkaZet pisze:
AgnieszkaZet pisze:Chciałąbym pomóc, choć troszkę finansowo szeptowi, dlatego zorganizowałam szybki super-bazarek:

viewtopic.php?f=20&t=103947&p=5235338#p5235338


Zapraszam!!!


Mam nadzieję, że bazarek się spodoba i jakoś razem uda nam się pomóc...


A ja poprosze o zawziete licytowanie - wiem, ze koszty codziennego płukania (kilkadziesiąt zl za wizytę) i dotychczasowych badań przekroczyly mozliwosci dt. Mam nadzieje, ze szept nie zabije mnie za to co napisalam....

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Wto lis 24, 2009 16:40 Re: BURASKA WALCZY Z CIĘŻKĄ NIEWYDOLNOŚCIĄ NEREK!!!

Zabiję! Nikt tu nie chodzi głodny! Poza ludźmi ;) (ŻARTOWAŁAM!)

szept

 
Posty: 319
Od: Sob wrz 26, 2009 20:21
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 24, 2009 16:43 Re: BURASKA WALCZY Z CIĘŻKĄ NIEWYDOLNOŚCIĄ NEREK!!!

szept pisze:Zabiję! Nikt tu nie chodzi głodny! Poza ludźmi ;) (ŻARTOWAŁAM!)


I kotami :twisted: sama widzialam, co robily jak zobaczyly kuraka.... :lol:

A na powaznie - jedzenie to najmnijesze piwo...

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Wto lis 24, 2009 16:50 Re: BURASKA WALCZY Z CIĘŻKĄ NIEWYDOLNOŚCIĄ NEREK!!!

Never, to nieładnie z Twojej strony. Pełną suchego miskę też widzialaś, prawda? Koty zawsze wariują, kiedy widzą prawdziwe mięsko. Birka mogłaby je jeść non stop. Dzisiaj przy śniadaniu ukradła skrzydełko z garnka, małpa jedna. A właśnie szykowałam jej pełna miseczkę. Zjadła i skrzydełko, i miseczkę... A dupka rośnie...
Pozdrowienia dla wszystkich, zwłaszcza dla Ciotki Never, Świętej od Pełnej Kurczaka Lodówki ;P

szept

 
Posty: 319
Od: Sob wrz 26, 2009 20:21
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 24, 2009 17:35 Re: BURASKA WALCZY Z CIĘŻKĄ NIEWYDOLNOŚCIĄ NEREK!!!

szept pisze:Ona piszczy nie tylko przy wizytach - ona poprostu ma taki tębr;)
Jest biedna, jest chora i na pewno źle się czuje. Ale trzymam się jak deski wersji, że jej stan ogólny jest dość dobry, i wyjdzie z tego zatrucia. Na odpowiedniej karmie i przy regularnych kontrolach, ma szanse na długie i komfortowe zycie. To przecież bardzo młoda kotka! I ma tyle przed sobą!


Jak widzę, Burasia miała szczęście i choć jej wtniki nie są dobre, to jej organizm radzi sobie na tyle dobrze, że nie straciła masy, nie schudła, co jest typowe dla kotów z niewydolnością nerek. To bardzo dobrze. Pozdrawiam

dokota

Avatar użytkownika
 
Posty: 1286
Od: Śro lip 16, 2008 21:42

Post » Wto lis 24, 2009 17:48 Re: BURASKA WALCZY Z CIĘŻKĄ NIEWYDOLNOŚCIĄ NEREK!!!

Chyba troszkę schudła, Pani Doktor.. Kiedy do mnie trafiła, miała wielki rozlany brzuszek. Po kilku dniach zaczęła "nabierać linii". Nie jest chuda i waży, oj waży swoje (niosłam nie raz wszakże w kuferku i dzięki niej będzie ze mnie kulturystka), ale troszkę jej ten brzuszek spadł. Wydawało mi się, że to wręcz dobry objaw - wynik dobrej karmy, nie tak tłustej. Apetyt ciągle ma dobry. I chociaż nie ugania się z resztą ferajny za kasztanami, to jednak uważnie ich obserwuje i gada do mnie często.
Nadzieja jest co prawda matką wielu rzeczy, nie zawsze dobrych, ale i tak ją mam.. Oj dużo, dużo nadzieji..
Pozdrawiam serdecznie!

szept

 
Posty: 319
Od: Sob wrz 26, 2009 20:21
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 24, 2009 20:49 Re: BURASKA WALCZY Z CIĘŻKĄ NIEWYDOLNOŚCIĄ NEREK!!!

Słuchajcie, zdarzyło się coś dziwnego. Werbenka nasikała... na kredens...
Zrobiła to już drugi raz, ale wcześniej podejrzewałam o to Nową Malutką. Myślałam, ze może jest za młoda i za głupiutka, że się jeszcze nauczy, i po każdym posiłku i piciu niosłam do kuwety. Patrzyła na mnie jak na idiotkę i grzecznie się załatwiała w piasek. A teraz taka niespodzianka, bo Werbena nasiusiała prawie na moich oczach...
Czy to może być nietrzymanie moczu? DOstaje środki moczopędne przecież.. W zlewie staram się, żeby było pusto, ale to czasami trudne i jednak czasami stoi jakieś naczynie zalane wodą. Werbena szybko to wyczaiła i od samego początku pobytu u mnie chętniej zaglądała do zlewu, niż do miseczki z wodą. Podejrzewam, że i tym razem się napiła (w zlewie stał zalany talerz), a potem posiusiała się zaraz obok. Moje biedactwo... Teraz będę bardzo pilnowac, żeby nie było nic w zlewie, ale martwię się strasznie o nią. Jak to kurcze załatwić logistycznie? Podawać jej miseczkę z wodą obok kuwety? Jejku, jakie to mało apetyczne... Poradźcie!

szept

 
Posty: 319
Od: Sob wrz 26, 2009 20:21
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 24, 2009 21:01 Re: BURASKA WALCZY Z CIĘŻKĄ NIEWYDOLNOŚCIĄ NEREK!!!

kochany Szepciku,

Moje koty - pomimo, że stoją dwie miski z woda - psia i kocia - najchętniej piją z wazonu, zlewu czy jakiegokolwiek innego naczynia. Dlatego w moim domu poza miskami dla zwierzków stoi jeszcze : wielka micha z sałatą zalana wodą ( uwielbiają z niej pic) , wazon i specjalny pojemnik. Koty kochają pic wodę z nietypowych "miejsc i naczyń "
Siusianie więc Werbeny ( tak myślę ) i picie ze zlewu....nie mają żadnego związku z jej siusianiem na meble !
Myślę że odpowie Ci na to pytanie spec od kotów - czyli Pani doktor.
------------------------
Wiga138, Mila, Kropka, Alf, Gama

wiga138

 
Posty: 516
Od: Pon wrz 14, 2009 8:59
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot] i 505 gości