Zeby oni tylko szaleli to bym odpuscila .W koncu musza sie wybiegac. Jednak Tosiek straszy Malutka ,przypuszczam dlatego ,ze ona sie daje straszyc .Szkoda mi jej zeby poczula sie we wlasnym domu intruzem. W tej chwili mamy taka metode ,ze ją puszczamy na spacer a jego z łazienki.On bawi sie z psami i traci troche energi .Jestem pewna , ze w koncu Malutka i Tosi sie poznaja jakos i polubia tylko nie moge zbytnio Malutkiej naciskac.
Powiem Wam ,ze Tosiek to jest sliczny kot. Ma takie zywe oczka ,takie bystre spojrzenie .Naprawde jak tu sie troche odpasl to zrobil sie z niego straszny przystojniak.
Tak jak poprzednio w kuwecie bylo rozmazanstwo tak teraz nie ma nic.Wczoraj pusto i na razie dzis tez.Mam nadzieje, ze za chwile nie znajde gdzies za meblami kociej kupy
Doszlismy do porozumienia w kwesti glaskania poza lazienka .Mozna posmyrac za uszkiem pod warunkiem ,ze to bedzie krotko i z niezbytnim nachylaniem nad Toskiem

Edit bo straszne byki nastrzelałam