Puckie Puckotki

Trzymam kciuki z calych sil

Nawet w pracy podczytywalam

Wieczór.
Lunia bez zmian.
Bambi znów osowiała, ma bardzo wysoką gorączkę, w kuwecie znośnie.
Sosenka nie je, wymiotuje.
Oli w kuwecie nieźle, nie je.

Karmię koty na siłę convem i recovery. Oczywiście, dwie duże bardzo niechętnie.

Sosenka i Oli nie żyją :cry:

bardzo mi przykro

**Adopcje: 10 >>**

Przykro mi
[*][*]

Tak mi przykro..... :cry:

No cóż, wiedziałam, że cudem będzie, że przeżyją

Walczymy jeszcze o dwójeczkę.

Lunia maleńka taka, 40 dag kociaka i Bambisia biedna ślepinka.
Dziś Lunia jakaś niewyraźna. Bambi w porządku, tylko nie chce jeść. Nabieram trochę na palec, otwieram pyszczek i wsadzam dość głęboko na język. Kilka razy się udaje. potem się broni.

Strasznie żal młodziutkiego życia ...
['][']

jaaana pisze:No cóż, wiedziałam, że cudem będzie, że przeżyją Walczymy jeszcze o dwójeczkę.

Lunia maleńka taka, 40 dag kociaka i Bambisia biedna ślepinka.
Dziś Lunia jakaś niewyraźna. Bambi w porządku, tylko nie chce jeść. Nabieram trochę na palec, otwieram pyszczek i wsadzam dość głęboko na język. Kilka razy się udaje. potem się broni.

Trzymam kciuki,bo tylko tyle mogę :ok:

Myślę o Was ciepło.

Siedzę, piję wino.
Święto

Bambi, którą od kilku dni karmiłam, wciskając jej na siłę minimalne porcje wprost do pysia, wreszcie się zainteresowała czymś jadalnym!
Bambi, która ten wciskany na siłę pasztecik recovery gryzła zgrzytając zębami i połowę wypluwała...
sama podeszła do michy! Ba, wręcz zachwycona była tym, co jest w miseczce!

Kto zgadnie, co Bambi znalazła w miseczce?

Spokojnie, kot nie będzie nagrodą, Bambi ma obiecany DS u mnie :mrgreen:

Lunieczka wciąż waży 40 dag. Tyle, ile ważyła 3 tyg temu. Ale wierzę, że nadrobi. Obie się staramy :ok:

Recovery?

Nie recovery i nie gastro.

Kierowana rozpaczą próbowałam wszystko. Kiełbasa nie, szynka nie. Kawałek pomemłała i wypluła.
Szprotki są hitem. Wędzone. Sama po nie przywędrowała, wiedziona zapachem. Dostała pół, zjadła. Następne pół wymieszałam z recovery. Po namyśle też zjadła, starannie wybierając szprotkę. Recovery zostało :mrgreen:

Dziś obwąchała dokładnie jedzącego Ryżego, więc dostała to, co i on. Zjadła :201461

Mała Bambula jest zupełnie żwawa, a jeszcze wczoraj sobie tylko leżała, bałam się, że zaczyna się ostateczne pogorszenie. No i zagląda do miseczek, choć je jak ptaszek i tylko starannie wyselekcjonowane pożywienie.

Dziś pewnie dowiem się, jaki mam dług w lecznicy :strach:

A jak Lunieczka?

Puckie Puckotki

Kto przegląda forum